Howdy podróżniku! Witamy na naszej rozpadającej się planecie! Jesteś naszą jedyną nadzieją na ratunek! Tak rozpoczyna się recenzowana dziś gra SteamWorld Build, która jest ciekawym połączeniem city buildera i małego tower defence`a. Fabularnie produkcja nie jest skomplikowana, ale za to bardzo przyjemna w odbiorze w każdym aspekcie.
W recenzowanym SteamWorld Build przyjdzie nam budować ostatnie miasto podróżujący robotów, które szukają sposobu na ucieczkę z ich rozpadającej się planety. Na całe szczęście przypadkiem znajdują stare mechaniczne oko, które poprowadzi ich ku odzyskaniu pradawnej technologii. Dzięki niej będą oni w stanie zbudować rakietę i uciec z planety.
Niestety jest jedno małe, ale! Wspomniana pradawna technologia jest głęboko zakopana w ziemi, więc nie dość, że będziemy zajmować się budową miasta, jednocześnie postaramy się zagłębić w podziemia w poszukiwaniu inżynieryjnych skarbów.
Rozgrywka jest zasadniczo podzielona na dwa główne elementy, którymi właśnie jest budowanie miasta oraz rozbudowa kopalni. Na górze, musimy zadbać o to, aby nasza społeczność rozwijała się w harmoniczny sposób. W ten sposób pozyskujemy potrzebne rzeczy do schodzenia coraz niżej. Pozyskane w ten sposób przedmioty i materiały posłużą nam do budowy specjalnych budynków, które podnoszą status społeczny rodzących się nowych dzielnic.
Te zamieszkują między innymi robotnicy, bogacze, inżynierzy czy naukowcy. Wszyscy mogą liczyć na luksusowe i przydatne dobra, umożliwiające dokonywanie wejścia na wyższy poziom. Wspomniana kopalnia jest trzypoziomowa, na każdym z nich mam dostępne inne surowce, ale i trudniejszy teren do wydobycia. Im niżej schodzimy, tym więcej pokazuje się niebezpieczeństw, czyhających na naszych górników. I tu powoli zaczyna się trochę gra zręcznościowa.
Gdy u góry miasto raczej nie jest zagrożone niczym niezwykłym, to w podziemiach dzieje się już znacznie więcej. Co prawda korytarze i pokoje mogą chronić dedykowany strażnicy oraz systemy obronne, ale przeciwnicy nadciągają z różnych kierunków. Wśród nich odnajdziemy między innymi dziką faunę czy mechaniczne potwory. To przy stałym kontakcie i postępie prac inżynierów sprawia, że wyzwanie jest spore!
Wrogowie nie są zjawiskiem tymczasowym, ponieważ po pewnym czasie zaczynają nas atakować falami. Im bardziej kopiemy, tym robi się niebezpieczniej. Tu jest ważne, aby nasze systemy obronne (które nie są tanie) były dobrze rozlokowane i broniły granic naszej rozrastającej się podziemnej sieci. W szczytowym momencie trzeba się wykazać wysoką zdolnością radzenia sobie z wieloma problemami naraz, ponieważ ataki nadchodzą co chwile, a potrzebny rozrastającego miasta nie maleją.
W samej kopalni oprócz zagrożeń ważna jest też logistyka, mamy kilka typów górników, którzy są odpowiedzialni za różne rzeczy. Możemy budować automatyczne linie dostarczania zasobów, czy też samodzielne maszyny wydobywcze. Naprawdę jest tego sporo.
Jeżeli dobrze nie zautomatyzujemy dołu, to u góry powoli narasta niezadowolenie. Zbuntowani mieszkańcy znów wstrzymują rozwój, a wszystko opiera się na równoważeniu zapotrzebowaniu.
Na całe szczęście możemy się wspomagać jeszcze dostawami koleją. Przez nasze miasto przechodzi trasa i co jakiś czas do miasteczka przyjeżdża pociąg. Dzięki temu możemy złożyć zlecenia oraz na stałe wymieniać cześć towarów na inne.
To wszystko utrzymane jest w klimacie westernu i steampunku z nutką robotów. Tytuł całkowicie urzeka grafiką i pomysłem na nią. Sposób połączenia każdego aspektu w grze jest bardzo przemyślany. Można bić ukłony przed grafikami. Produkcja ma to, co kochaliśmy w Settlersach: niezwykłe detale i przemyślany design.
W SteamWorld Build każdy element miasta jest interaktywny. Można przypatrzeć się, jak działa każdy budynek czy co robi dowolny mieszkaniec. Jest to zdecydowanie lepiej zrobione niż w najnowszych Osadnikach. To miejsce żyje i cieszy nas jako zarządcę!
Dodatkowo cała gra jest w 100% utrzymana w klimatach westernu, nie pozostawiając miejsca na żadne kompromisy. Nawet nie zdawałem sobie sprawę, że tak dobrze można połączyć te dwa style. W końcu mamy tu przecież roboty, rakiety i potwory, a jednak atmosferę dzikiego zachodu czuć bardzo wyraźnie!
Muzyka, dodatkowo powiększa impresje z odkrywania tego świata. Każdy odgłos i każda nutka dodaje uroku tej produkcji. A to wszystko składa się na jeszcze lepsze doznania z "jeszcze jednej rundy". Od zabawy bardzo trudno się oderwać i tu chyba pojawia się jedyny minus. Kampania fabularnie jest krótka, mi udało się ją ukończyć w nie całe dziewięć godzin. Człowiek miałby ochotę na nieco więcej.
Gra oferuje jeszcze inne mapy, na których mamy trudniejsze warunki do rozgrywki. Mimo wszystko najważniejsza jest zawartość związana z opowieścią, zachowująca wysoki poziom oraz sprawiająca, że wciąż chcemy jeszcze więcej, co świadczy o tym, że gra jest po prostu bardzo dobra.
Szczerze życzę twórcom, aby produkcja okazała się sporym sukcesem. Oby stała się początkiem dla bezpośredniej kontynuacji, która umożliwi nam uratowanie nie jednej planety, w końcu... mamy wciąż zbadania cały wszechświat.
SteamWorld Build polecam i to bardzo. Nie tylko fanatyków city builderów, ale też wszystkim innych graczy, którzy lubią gry strategiczne i ekonomiczne. Omawiany mix gatunkowy jest po prostu nieziemsko miodny. Z tego względu z pewnością spędzicie przy zabawie niezwykle miłe oraz satysfakcjonujące chwile.
Recenzowaliśmy wersję na komputery osobiste (Steam).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu