A może nasi politycy warto by sobie pograli i poćwiczyli w teorii różne rozwiązania a nie na nas ;)
Wciąż nie nagrałem i nie nacieszyłem się ostatnią Cywilizacją, a niedawno otrzymałem klucz recenzencki od Jujubee, które postanowiło spróbować swoich sił ze strategiami. Realpolitiks toczy się w czasie rzeczywistym, w związku z czym wymaga sporo uwagi w trakcie rozgrywki. W końcu nagły zwrot akcji czy kryzys na świecie może nastąpić w dowolnym momencie, a my musimy być na niego gotowi. Po wielu godzinach muszę się Wam przyznać, że spodobało mi się rządzenie i wciągnęło mnie na wiele godzin.
Rozgrywka została osadzona we współczesności, więc dysponujemy całą masą możliwości, zarówno politycznych, dyplomatycznych, ekonomicznych jak i wojskowych. Jak to na strategię przystało, zarządzać będziemy ludźmi (ich oczekiwaniami i nastrojami), surowcami oraz czasem, którego nigdy nie mamy za wiele. Rozpoczęcie tutorialem to w zasadzie obowiązkowy krok, ponieważ bez niego uciekną nam pewne detale, które mogą okazać się bardzo ważne, szczególnie w późniejszych fragmentach partii. Warto spróbować swoich sił ze specjalnymi scenariuszami, które czasem zmieniają mapę świata nie do poznania. Jako władca jednego z państw staramy się osiągnąć założony przez deweloperów cel, który nie zawsze polega na zdominowaniu każdego kraju. Niekiedy musimy j stać się liderem na jakiś czas, czasem zaś połączyć wybrane prowincje.
Twórcy zadbali o to, by jak najlepiej odwzorować świat, nie tylko pod aktualnym względem politycznym i ekonomicznym, ale także historycznym czy narodowościowym. W zasadzie każdy ten aspekt prędzej czy później będzie na pewien sposób istotny i każdym będziemy musieli się zająć. Na naszej drodze stawać będą także wydarzenia, które z różnym skutkiem mogą wpłynąć na nasze działania. W końcu nikt nie przewidzi epidemii czy zimy stulecia! W związku z czym, musimy balansować pomiędzy ryzykiem a rozsądkiem… no chyba, że preferujecie branie i spłacanie kredytów. Rzecz jasna, pamiętać musimy, że nasi obywatele cały czas uważnie będą śledzić nasze poczynania i to względem ich będziemy układać naszą politykę wewnętrzną. Oczywiście nikt nie zabrania nam “dostosowania” sobie społeczeństwa pod nasze własne, niecne plany. Jeżeli uczynimy z ludzi totalnie posłuszne i lojalne zombie, z pewnością nie będziemy dobrze postrzegani na świecie. Niestety, ale polityka zagraniczna jest odrobinę zaniedbana. Zbyt wiele interakcji nie uświadczymy, jedynie kilka prostych opcji, które w zasadzie można pominąć bez większego, negatywnego wpływu. Wiele mniejszych czy większych narodowości będzie nas nienawidzić, bądź szanować, ale takie nastawienie nie zmieni Waszego podejścia. Zwyczajnie będzie Wam to obojętne.
Zarządzanie technologiami jest bardzo obszerne i pozwala graczom zagłębić się w samym tym systemie na kilkanaście minut. Niestety inne elementy zarządzania na tym cierpią. Rozgrywka traci na takim rozwiązaniu, ponieważ wiele mechanizmów znajduje się przy naukowych odkryciach, które później sprowadzają np. ekonomię do suwaka oraz systemu brania kredytów i spłacania ich. Podobnie prezentuje się prosty podział jednostek wojskowych, które możemy zwerbować. Na szczęście wojnę możemy prowadzić w bardzo kreatywny sposób. Kilka opcji taktycznych, pozwala na odpowiedni dobór jednostek i strategii względem ruchów rywala. Dzięki temu przy każdym starciu musimy się nakombinować, aby zwyciężyć i nie stracić zbyt wielu naszych żołnierzy. Do dyspozycji otrzymujemy kilka metod walki, dzięki którym będziemy mieli okazję wyeliminować oddziały przeciwnika. Rzecz jasna od naszego zmysłu i wyczucia czasu, zależeć będzie ostateczny wynik starć. W zależności od naszej skuteczności, będziemy mogli wynegocjować lepsze warunki ustanowienia pokoju.
Przed rozgrywką nie wybieramy poziomu trudności, przez co najbardziej doświadczeni gracze po wielu godzinach mogą stwierdzić, że gra jest dla nich zbyt łatwa. Z drugiej strony, osoby nie spędzające wielu godzin ze strategiami, mogą przyjemnie wejść do zupełnie nowego dla siebie gatunku. Podstawy zostały jasno wyjaśnione, choć na pewno o wiele lepiej jest samodzielnie spróbować swoich sił przy jednej z dłuższych kampanii. Czasowe ograniczenia z pewnością są czymś co może nie każdemu pasować, ale z drugiej strony wymagają konkretnych działań i skutecznego zarządzania. Brakuje trybu zwykłej gry, gdzie cele byłyby odległe (zwycięstwo naukowe, finansowe, wojskowe, polityczne), które na wzór wspomnianej Cywilizacji byłyby do zdobycia przez nas po dłuższym czasie. Znaczy się w zasadzie jest taka opcja, lecz w danej chwili musimy się zdecydować na wybór nieprzewidzianego scenariusza dla państwa. Zadanie w tym momencie stanowi trochę większe wyzwanie, lecz w ten sposób nasze zwycięstwo mocniej satysfakcjonuje.
Grafika została utrzymana w dosyć specyficznym stylu, przypomina nieco mapy polityczne, opracowywane na rzecz np. telewizji, spraw wewnętrznych firmy czy państwa. Dzięki niej lepiej możemy wczuć się w rolę przywódcy, który musi bacznie obserwować nie tylko swój ogródek, ale także sąsiadów. Liczne smaczki graficzne zdecydowanie zwiększają realizm, aczkolwiek możemy je wyłączyć jeżeli będą nas one dekoncentrować. Do dyspozycji otrzymujemy kilka filtrów przydatnych podczas podejmowania decyzji odnośnie konkretnego elementu działania kraju. To właśnie dzięki nim, szybko uzyskamy dostęp do potrzebnych nam informacji. Wszystko jest bardzo czytelne i przez to niezwykle przydatne. Dzięki temu nasze decyzje są bardziej kompleksowe i lepiej przemyślane. Interfejs jest mały i nie każdemu może przypaść do gustu, jednakże dzięki temu mamy większe pole widzenia.
Muzyka przygrywająca w tle pasuje do politycznego i strategicznego charakteru gry. Kiedy skupimy się na akcji i wydarzeniach, w zasadzie dźwięki stają się jedynie tłem. Nasza koncentracja z czasem delikatnie spada, ale dzięki krótkim sygnałom dźwiękowym od razu jesteśmy informowani o istotnych wydarzeniach, które odbywają się na świecie. Brakowało mi jednak tego elementu w trakcie składania się na jakiś międzynarodowy projekt, gdyż łatwo jest zwyczajnie zapomnieć o kolejnej turze inwestycji. Tak samo wygląda kwestia brania udziału w głosowania Zjednoczonych Państw, gdzie czasem staramy się lobbować i uzyskiwać potrzebny wynik głosowania.
Realpolitiks to bardzo dobra strategia, która z dystansem podchodzi do poważnej tematyki rządzenia państwem. Twórcy wielokrotnie puszczają nam oko w wielu miejscach. Drobne nawiązania, bądź śmieszne rozwiązania sytuacji zaskakująco skutecznie się spisują i dzięki nim rozgrywka jest o wiele przyjemniejsza, nawet gdy jesteśmy w dużych tarapatach. Pisząc ten tekst pomyślałam sobie, że Realpolitiks, jest jedyną strategią, przy której mogłem się szczerze uśmiechnąć . Mechaniki oraz systemy dostarczają wiele frajdy i wymagają od nas umiejętności zarządzania i gospodarowania wieloma czynnikami. Partie rozgrywające się w czasie rzeczywistym potrafią tak wciągnąć, że nie byłem w stanie odejść od komputera. Teoretycznie częste spoglądanie w zegarek za każdym razem mnie przerażało, gdyż w rzeczywistości minął już mój czas na rozrywkę (no i trochę na pracę….). Nie jest to gra wsparta wielkim budżetem i potężną marką od wielu generacji, ale to zdecydowanie bardzo dobre wejście w lekko betonowy rynek. Realpolitiks to naprawdę świetna gra z pomysłem oraz sercem, co czuć nawet w tak ?stonowanym? gatunku jak strategie.
Bardzo Serdecznie Dziękujemy Jujubee oraz 1C Publishing za udostępnienie nam recenzenckiej kopii gry!
A może nasi politycy warto by sobie pograli i poćwiczyli w teorii różne rozwiązania a nie na nas ;)
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Chyba trochę jak seria EU. Może kiedyś się skuszę.