Strategie w ostatnich latach wiele utraciły z popularnością na rzecz tytułów akcji, które obecnie dominują. Dziwić to specjalnie nie może, ponieważ w każdej branży tak się dzieje, gdyż rozgrywka od zawsze lepiej się sprzedaje w formie aktywnej.
BATALJ to kolejna produkcja starająca się połączyć ze sobą wymagające dla umysłu elementy wraz ze sporą dynamiką i prostotą sterowania. Dotychczas nikomu nie udało się tego poprawienie zrealizować, czy osiągnęła to szwedzka ekipa Fall Damage? Odpowiedzi postaram się udzielić w poniższej recenzji, do której Was gorąco zapraszam!
Fabuły tu nie uświadczycie...
Niestety w ramach obecnej wersji
BATALJ nie uświadczymy żadnego typu kampanii dla pojedynczego gracza, przez co nie dowiemy się tak naprawdę nic o świecie przedstawionym czy o postaciach, maszynach i potworach. Nikt o to nie zadbał, przez co produkcja rzecz jasna będzie trafiać jedynie do fanów wieloosobowych rozgrywek.
Nie można tego ocenić nawet jako akceptowalne, ponieważ wiele innych tytułów chociażby starało się dostarczyć jakieś interesująco tło i postacie, które nieźle się ze sobą komunikowały i miały odpowiednie relacje. Szkoda, że ot tak zdecydowano się zrezygnować z tej kwestii, nie próbując czegokolwiek osiągnąć. Widać musiał być to jeden z elementów, który nie spodobał się graczom, którzy szybko odpuścili sobie dalszą zabawę.
Taka hybryda daje sobie radę?
Deweloperzy postanowili spróbować samodzielnie poradzić sobie z kwestią połączenia ze sobą dwóch teoretycznie bardzo mocno różniących się względem siebie podtypów gatunku strategii. W związku z czym zdecydowano się zachować tury oraz poruszanie się na określonych polach, co dokonują obie strony. Po tym kroku dochodzi do rzeczywistego sprawdzenia naszego sprytu oraz działań, które mogą się okazać skuteczne lub zakończyć się spektakularną porażką. Często jednak dochodzi do sytuacji, w których część umiejętności okazuje się całkowicie bezużyteczna, ponieważ nie ma ona żadnego efektu przez długi czas. Jest to szczególnie ważne w kontekście balansu rozgrywki oraz systemu kolejności ruchu postaci, który może się okazać decydujący dla ostatecznego rezultatu rozgrywki.
Zabawa jest naprawdę przyjemna przez długi czas, przy czym wielkim minusem są czasy wczytywania, przez które tempo zdecydowanie spada i nie przekłada się realnie na jakikolwiek zysk dla całości. To spory minus, który zdecydowanie wpływa na odbiór. Przylatujące wzmocnienia również są pomysłem niezłym na papierze, lecz zanim nowe jednostki trafią na realne pole bitwy to możemy niemalże o nich zapomnieć, a na pewno traktować ich poważnie jako czegoś cennego do zmiany rezultatu.
Niestety pomysł na połączenie ze sobą mocno kontrastujących gatunków nie wypalił tak jak powinien. Mechanicznie niby nie jest źle, lecz w przypadku rozgrywki z trudniejszym rywalem często możemy nie oddać strzału ze względu na to, że ruch jednostką powoduje wyłączenie się akcji. To wraz z ograniczoną treścią nie oferuje odpowiednio dużej ilości atrakcji, które pozwoliłyby graczom zostawić dłużej z zabawą. Niestety rzeczywistość mocno to potwierdza, a chyba wszyscy wiemy, że puste serwery to coś co łamie serce wszystkim graczom.
Z tego mógłby wyjść niezły komiks!
BATALJ od pierwszych chwil może się Wam spodobać, ponieważ w niezły sposób zdecydowano się połączyć tu ze sobą zarówno realistyczny charakter jak i stylistykę przypominającą nieco kreskówki i komiksy z wielkimi robotami. Z początku trochę to połączenie nie do końca do mnie przemawiało z powodu dużych podobieństw poszczególnych elementów, lecz z czasem przyzwyczaiłem się do tego. Należy jednak o tym pamięć, ponieważ potem może to negatywnie odbić się na naszych poczynaniach i spowodować niezadowolenie.
Wysokiej jakości tekstury oraz niezła szczegółowość niestety nakładają się na siebie, przez co wrażenie trochę spada i nie ma takiej mocy. Szkoda, ponieważ efektów cząsteczkowych jak i tych związanych z wynikiem naszego działania nie brakuje i stoją one na solidnym poziomie. Cienie i oświetlenie odgrywają tutaj rolę w zasadzie takiej zapchaj dziury, która jest bo być musi, lecz mogłoby jej nie być i być może nawet tego byśmy nie odnotowali....
Oprawa muzyczna jest całkowicie nijaka i bez charakteru, a do tego dochodzi także mocne ograniczenie w kwestii różnorodności. O wiele lepiej wypada udźwiękowienie, dzięki czemu ataki są “soczyste” i mają odpowiednią moc podczas zadawania obrażeń. Ponownie niestety jest to jedynie przeciętny poziom, który nie ma większego znaczenia w całościowej ocenie. Znów zdecydowano się na odcięcie istotnych elementów, co mogło mieć wpływ na ostateczny rezultat na serwerach.
Z jednej strony całość prezentuje się bardzo dobrze pod względem technicznym, z drugiej jednak widoczne są problemy dotyczące przejrzystości, jasności oraz optymalizacji, która po prostu powinna być lepsza. Fall Damage wykonało sporo pracy, aby ich produkt prezentował się godnie, lecz zapomnieli w tym wypadku o rzeczach związanych z odbiorem rozgrywki jako takiej.
Podsumowanie recenzji BATALJ - Szkoda, że zabawa nie trwa zbyt długo…
BATALJ zgodnie z wcześniejszymi materiałami i ogłoszeniami marketingowymi radziło sobie przynajmniej bardzo dobrze, ale pełna wersja gry znacząco zmieniła tę sytuację. Serwery są w tej chwili opustoszałe, a nikt nie będzie czekał na innych graczy przez okres trzydziestu minut czy pełnej godziny, by na kogoś trafić. Niestety bardzo dobre i przyjemne mechaniki wraz z ładną oprawą wizualną nie zachęciły społeczności do sprawdzenia pełnej wersji gry, przez co tak naprawdę nie ma sensu chwytać za ten tytuł. Jakość jest w nim spora, tylko co z tego skoro nie możemy się nią nacieszyć? Szkoda, ponieważ projekt miał na siebie niezły pomysł, ale w chwili obecnej on sam się dyskwalifikuje….
Jeżeli produkcja odzyska zaufanie oraz zainteresowanie to zdecydowanie warto będzie spędzić z nią trochę czasu, ponieważ zabawa jest przednia i powinna być po prostu popularniejsza. Jak widać strategie nie mają szczęścia do uzyskania odpowiedniej atencji. Być może jakieś istotne zmiany odwrócą obecną sytuację.
Dziękujemy twórcom za udostępnienie kopii recenzenckiej BATALJ
Testowaliśmy wersję na komputery osobiste (Steam).