Codemasters od pewnego czasu było krytykowane za brak większych zmian w ramach marki F1. Tegoroczna odsłona zdecydowanie przełamuje ten schemat, jednocześnie wprowadzając nie tylko nowości, ale także znacząco zmieniając poszczególne aspekty rozgrywki. To kawał wielkiej pracy, która faktycznie przynosi efekty. Czy F1 2021 to najlepsza gra z serii? Do tej pory tak, dawno nie wprowadzono tak wiele dobrych zmian…..
Jedną z największych nowości jest wprowadzony tryb fabularny Braking Point, który naprawdę pozytywnie zaskakuje! W jego ramach możemy poznać Aidena Jacksona, młodziutkiego, brytyjskiego kierowcę stającego początkowo do rywalizacji w F2. Po krótkim sezonie osiąga jednak sukces i ma szansę wybrać swój zespół w Formule 1. Tam też poznaje Caspera Akermana, doświadczonego lidera całej ekipy. Oboje nie mają łatwych relacji ze sobą, a każdy kolejny wyścig pełen jest emocji.
My niekiedy rozpoczynamy wyścig, a niekiedy wkraczamy w jego trakcie, gdy dochodzi do najistotniejszych wydarzeń na torze. Te szczególnie istotne są dla młodzieżowca, marzącego o uzyskaniu kontraktu marzeń w Ferrari. Tak też powoli przekonujemy się o tym jak wiele dzieje się w środku stawki oraz co się może zdarzyć, gdy napięcie przekracza kolejne limity!
Opowieść prowadzona jest dynamicznie, niemalże przez cały czas coś się dzieje, choć nie brakuje i spokojniejszych chwil, gdy jako kierowca analizujemy co się dzieje wokół oraz wewnątrz zespołu. W dodatku to właśnie tutaj odbywa się wiele audio rozmów oraz pojawiają się okazje do przygotowania się do kolejnego rozdziału.
Narracja jest prowadzona w sposób ciekawy, nie brakuje efektownych ujęć, choć wyraźne są braki technologiczne, przez co niektóre scenki nie robią aż tak wielkiego wrażenia. Nadrabia to jednak pewien zabieg, który zmienia nasz odbiór. Nie jest to nic specjalnie rewolucyjnego, ale wykonanie jest fenomenalnie. W tej chwili pomyślałem jedno… chce poznać nowe opowieści od Codemasters. To podniosło jednocześnie moje oczekiwania względem GRID Legends!
Dotychczas największą zaletą marki była jakość systemu jazdy, w dalszym ciągu oferującego świetne doznania. Także w F1 2021 nie jest inaczej, wciąż gwarantując świetne, wyścigowe doznania oraz wrażenia. Twórcy zadbali o kilka metod pomocy graczom, niekiedy nawet bardzo agresywnych asyst. To jednak atrakcyjna opcja, ponieważ udostępnione zostają szerokie opcje dostosowania sobie modelu do własnych preferencji.
Wyścigi realizujące się w ramach obecnej stawki i sposoby rywalizacji na torze, to elementy gdzie niestety sztuczna inteligencja nie jest lepsza od tej z poprzednich odsłon. W dodatku uwagę negatywnie przyciągały problemy z balansem w ramach kampanii, w wyniku czego rywalizacja niekiedy wydawała się albo zbyt łatwa, albo chwilami naprawdę wymagająca.
W tej odsłonie zdecydowano się zaoferować cały szereg możliwości rywalizacji, posiadających nie tylko F1 i F2, ale także pakiet trybów i modeli walki o miano najlepszego. To jeszcze nie koniec, ponieważ liczyć możemy także na cały osobny segment w pełni poświęcony e-sportowej rywalizacji. Widać, że EA i Codemasters chcą mocniej rozwinąć tę sferę przyszłości marki.
Również w tej dziedzinie znajdziemy ulepszenia, wyraźnie poprawione doznania, jak również część kiepskich rozwiązań. Co gorsza niektóre elementy z niezrozumiałych powodów nie działają jak należy. Niekiedy w ramach rozgrywki obecne były dziwne przycięcia oraz błędy, występujące w kilku sferach i mechanikach. Niektóre elementy dalej irytują od kilku odsłon i niestety także i teraz męczą graczy.
Wprowadzenie Przepustki Sezonowej niestety powoduje, że gra nieco traci na swoim autorskim pomyśle w segmencie klimatu. Fikuśne stroje oraz elementy zupełnie nie pasują do gry, na szczęście są to rzeczy obecne jedynie w przypadku sieciowej rywalizacji.
Z jednej strony przepiękne bolidy, dynamicznie reagujące na to co się dzieje na torze, podczas tego jaka panuje pogoda oraz pora dnia, z drugiej… zadziwiająco kiepskie animacje twarzy, dziwne niektóre modele czy niezrozumiałe zupełnie przejścia. Grając na Xbox Series S doświadczałem… sporych zdziwień. W trakcie zasadniczych wyścigów wszystko prezentowało się wyśmienicie wręcz. Niestety pozostała warstwa poza scenakami pre renderowanymi prezentowała się przerażająco kiepsko. Różnice w poziomie są wyraźne, przekładając się niestety negatywnie na nasz odbiór.
Wysokiej jakości tekstury, niestety towarzyszą niekiedy kiepskim, wiele animacji woła o pomstę do nieba, a niektóre animacje twarzy nie stoją daleko względem Mass Effect Andromeda. Przynajmniej w animacjach najistotniejszych dla fabuły jest zdecydowanie lepiej. Interfejs również ma swoje wyraźne braki, nie jest intuicyjny, a gra nie przypomina o jego działaniu, co przy niższych poziomach zaawansowania przydałoby się. Fani pamiętają sterowanie, niedzieli z pewnością nie będą wiedzieli, między innymi, jak komunikować się z zespołem.
Oprawa audio jest wyśmienita, gracze mogą usłyszeć znakomite dźwięki silników, rywalizacji, zderzeń i uderzeń. To coś świetnego, czujemy klimat rywalizacji, choć wyraźnie zdecydowano się ograniczyć okrzyki publiczności, pojawiając się z rzadka. Dialogi niestety momentami są takie sobie, o ile na papierze i w napisach są solidne, o tyle nie zawsze gra aktorska stoi na odpowiednim poziomie. Szczególnie mocno telefoniczne rozmowy wypadają sztucznie, czuć że wyraźnie brak instrukcji dla aktorów i prawdopodobny brak obecności aktorów. Przez to są to mocno “komputerowe” dialogi bez niemal jakichkolwiek emocji. To kolejna dramatyczna różnica względem przygotowanych z rozmachem scenek aktorskich….
Muzycznie F1 2021 niemalże nie istnieje, w grze praktycznie nie usłyszymy ciekawszych brzmień. Co prawda była chęć zapewnienia klimatu prestiżu i dostojności “Królowej Motorsportu”, niemniej zapewne nikt nie będzie specjalnie zainteresowany poznaniem całej ścieżki dźwiękowej. Szkoda, że nie zdecydowano się postawić jednak na nieco więcej doznań. Przynajmniej w wersji na nową generację nie musimy oczekiwać zbyt długo w menu, dzięki skróconym czasem wczytywania.
Najnowsza odsłona doczekała się polskiej wersji językowej, ponownie zrealizowanej w formie napisów. Wszystko zostało poprawnie przetłumaczone oraz dobrze wpasowane w grę. Tekst pojawiał się kiedy trzeba i był polski nawet w zdecydowanej większości interaktywnych przestrzeni.
Grę miałem okazję sprawdzić na Xboxie Series S, dzięki czemu rozgrywka toczyła się w rozdzielczości Full HD z odświeżaniem na poziomie 60 klatek na sekundę. W dodatku wersja ta wczytuje się niekiedy w kilka sekund (dosłownie kilka), a w dodatku oferuje nieźle funkcjonujący system wibracji w przypadku pada oraz samych triggerów, dzięki czemu od razu czujemy, że wyjechaliśmy nieco z toru czy też przejechaliśmy jakiś uszkodzony przedmiot.
F1 2021 to bezwzględnie najlepsza gra z serii od… dawien dawna. Niestety przez podniesienie poziomu na wielu poziomach, powracające niektóre wady i niedociągnięcia są jeszcze bardziej irytujące. Nie wpływają one bezpośrednio na zabawę, ale zdecydowanie rzucają się w oczy i psują ogólne wrażenia. Co prawda cena nowej odsłony wzrosła, ale tym razem można faktycznie mówić realnie o usprawnieniach, nowościach i zmianach. Nie jest to uzasadnienie dla podwyżki, ale wysokie ceny gier w Polsce to już nie nowość.
Niemniej kolejna odsłona to wyraźny krok do przodu, wiele elementów wymaga zdecydowanego ulepszenia i poprawienia, ale przy tej dawce nowości możemy przymknąć na to oko. Skala jest na tyle duża, że można tym razem to wybaczyć i nieco lepiej odebrać tę grę. Świetna fabuła, spora dawka zawartości oraz opcji zapewniają zadowolenie i to nawet pomimo wyraźnie wciśniętego na siłę mechanizmu Przepustki Sezonowej, całkowicie nie pasującej do tej serii. Jeżeli myślicie o zakupie tej gry to możecie to śmiało uczynić, gdyż dawka treści jest na tyle duża, że nudzić się nie będziecie!
Recenzowaliśmy wersję na konsolę Xbox Series S.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu