Dzisiejszy świat jest otoczony korporacjami i często mówi się, że to one kreują naszą codzienność. My mali, szarzy ludzie rzadko kiedy mamy okazję zobaczyć jak duże przedsiębiorstwo tak naprawdę działa. Ale od czego mamy gry komputerowe...
Spojrzenie na to jak wyglądają wielkie firmy może nam dać Industry Manager Future Technologies, ale czy tak do końca? Ktoś ten tytuł może określić jako: następna produkcja z serii Tycon i to niskobudżetowa. Tu nie za bardzo się pomyli, bo jest to typowy układ w tego typu grach, a samo wykonanie nie jest najlepsze.
W tej produkcji, w przeciwieństwie od wielu gier ekonomiczno-strategicznych zaczynamy z potężnym portfelem, a nie z kilkoma dolarami, by zacząć w garażu. W zależności od poziomu trudności mówimy tu o kilkunastu milionach albo kilkudziesięciu milionach dolarów, ale jak tu się dziwić, skoro musimy zacząć od postawienia drogiej fabryki lub biura za kilka milionów dolarów. W grze wcielamy się w właściciela wielkiego biznesu, który na początku wybiera sobie branże, czyli czy chcemy otworzyć prosty software house i produkować proste oprogramowania czy też zaczynamy od skomplikowanej fabryki elektroniki użytkowej i musimy rozgryź trudny system zależności.
IM:FT ma nam zaprezentować i pomóc zrozumieć cały proces tworzenia tego typu biznesu w naszym świecie. Niestety twórcy chyba zbyt mocno skupili się tylko na jednym aspekcie tego rynku, co wypada słabo. Największą i chyba jedyną różnicą pomiędzy poziomami trudności to fakt jak długi łańcuch produkcyjny będziemy musieli stworzyć dla poszczególnych produktów i ich opłacalności.
Niezależnie od tego co wybierzemy zaczniemy zawsze od tego samego, wybudowania centrum handlowego w jednym z miast, zbudowania pierwszej fabryki i działu badań naukowych, które warto wymaksować na samym początku.
Później w zależność co nasi naukowcy wymyślą albo co chcemy produkować musimy zdobyć surowce lub pół produkty. Na to są dwa sposoby: jak nas stać budujemy własne kopalnie i zakłady przetwórcze i dostarczamy to bezpośrednio do naszych fabryk, a jak nas na początku nie stać to zdajemy się na lokalny rynek i pozyskujemy potrzebne zasoby poprzez giełdę, ale tu mogą być czasem problemy z ilością dostępnego materiału więc koniec końców zdani jesteśmy na siebie.
I tyle! To jest cała gra, dlatego jak dla mnie jest ona trochę zbyt płytka. Nie zdarza się w niej za wiele oprócz tego, że rynek potrafi się nasycić czymś bardziej lub mniej i trzeba zmienić trochę produkcję albo puścić cześć towaru przez giełdę poniżej kosztów. Zdarzają się problemy banków, ale nigdy nie miałem potrzeby brania kredytu, czasem prasa ogłasza, że są problemy z strajkami, ale nigdy ich nie uświadczyłem.
Zacząłem grę od samouczka i powiem Wam, że jest sztywny i odrzuca. Polecam przejście go szybko, ponieważ jest konieczny, ale bez niego nie załapiecie paru rzeczy i nie będziecie wstanie grać. Industry Menager: FT jest lekko skomplikowana oczywiście nie zajmie wam wielu godzin, by opanować tą pozycje, ale samouczek zaoszczędzi Wam frustracji, gdyż niektóre rzeczy nie są oczywiste na początku.
Następną rzeczą jest poziom trudności. Powiem szczerze lekko wystraszony samouczkiem zacząłem na poziomie łatwym, ale po 3h wszystko było już moje i zrobiło się nudno. Przełączyłem się na poziom trudny i różnica była tylko taka, że miałem mniej funduszy, więcej przeciwników i miast, ale uruchomienie tej samej strategii w trybie łatwym pozwoliło mi osiągnąć następny sukces.
Grze brakuje dynamiki i przeszkód, które mogły stanowić wyzwanie. Według mnie ta produkcja miała duży potencjał, ale nie został on wykorzystany, bo jednym wyzwaniem jest utrzymywanie procesu produkcyjnego bez oddania realiów prawdziwego rynku to jest mało, choć rozumiem, że mogło by to bardzo skomplikować całą produkcję, ale brakuje tego strasznie. Dodatkowym minusem jest to, że bardzo trudno połapać się w raportach i wartościach, można by zdecydowanie popracować nad prezentacją danych, gdyż w tym gatunku jest to bardzo ważne.
Już nie wspominam o tym, że jak np. w grze jest pauza to samoloty dalej lecą, środowisko nie jest zamrożone. Tło jest puszczonym w pętle zdarzeniem na ekranie, a szkoda można było dodać więcej smaczków i mrugnięć okiem do gracza.
Powiem jedno, jako fan gier ekonomicznych grało się przyjemnie do momentu opanowanie schematu, dlatego uważam że obecna cena prawie 20 Euro za tą produkcję to trochę za dużo. Deweloperzy mogli by popracować trochę więcej elementów i popracować nad kilkoma szczegółami, aby grę urozmaicić.
Ocenę oprawy audiowizualnej zostawiam na sam koniec, ponieważ muzyka jest nie zauważalna więc jest okej. W tego typu grach nie jest to priorytet, a grafika jest wystarczająca choć wiem, że nikt za bardzo się do niej nie przyłożył to spełnia minimum, które stanowią gry ekonomiczne w dzisiejszych czasach.
Industry Manager: Future Technologies polecam tylko fanom tego typu gatunków, reszta jeśli chciałaby zobaczyć tego typu proces w akcji niech poczeka na solidne obniżki oraz dodatkową zawartość, aby potem nie czuć zawiedzenia.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Moim zdaaniem dużo jest tego typu gier i nie wiem czy jest to czymś nowym a w nowej grze moim zdaniem konieczny jest powiew świeżości.