Nawet dobra 7/10.
Awesomenautus to gra wydawnictwa Techland (seria Dobra Gra) z gatunku Massive Online Battle Arena. Została ona stworzona w konwencji dwuwymiarowej platformówki. Nie sądziłem, że taka gra może przysporzyć mi tyle radości i chęci do dalszej gry.
Zapraszam do przeczytania poniższej recenzji, i może uda mi się was przekonać do wspólnej zabawy (mimo że redakcja noobi, chętnie będziemy brali udział we wspólnej zabawie z czytelnikami, nie tylko w tę grę, ale także inne produkcje online. Oczywiście jeśli znajdą się chętni i czas).
W produkcji sterujemy jednym z bandy dziwacznych robotów. Każda z owych dziwacznych maszyn ma swoje specjalne umiejętności i sposób na rozgrywkę. Początkowy chaos, który nam towarzyszy z braku niewiedzy zostaje zaspokojony przez samouczek. Pokazuje on jednak tylko samą rozgrywkę.
W tym miejscu chyba najlepiej omówić, jak prezentuję się główny aspekt gry czyli walka. Jest ona dynamiczna, i gdy tylko dołączymy do jakiejś gry, od razu wrzuca się nas w wir walki. Runda trwa na tyle krótko (ok. 25 minut), iż nie zdążymy się nią znudzić, co przynajmniej u mnie budziło chęć na kliknięcie po raz kolejny „enter battlefield”. Rozgrywka nie jest jednak taka prosta jak by się mogło wydawać. Indywidualne zabicie przeciwnika nie jest takie łatwe, co wymaga od drużyny przynajmniej minimum współpracy.
Do wyboru mamy sporo postaci (do każdej z nich możemy dokupić nowe skórki), więc każdy znajdzie coś dla siebie. Żeby poznać swojego ulubieńca trzeba spędzić trochę czasu przy grze.
Trzeba też przyznać, że twórcy postarali się przy tworzeniu platform na których przyjdzie nam toczyć boje. Zróżnicowany wygląd czy niespodzianki (takie jak robak połykający w całości czy grubas plujący kwasem) dodają tylko charakteru każdej z map. A propos robaka, to przy pierwszym moim zetknięciu z grą, nie bardzo wiedziałem co robi przycisk na ziemi, więc zachęcony ciekawością stanąłem na nim. Udało mi się w dość głupi sposób zabić dwóch graczy, i moobów (coś jak w lolu), którzy szli z nimi do ataku. Tak, zgadliście, wypuściłem rokaka który ich pożarł.
Mamy już swojego bohatera oraz mapę, a więc skupmy się na moment na aspekcie umiejętności. Otóż przed każdą rozgrywką mamy do wyboru kilka talentów (są cztery kategorie talentów, w każdej kategorii po cztery umiejętności, a my musimy z tych czterech wybrać trzy, czyli 12 z 16) wzmacniające nasze ataki bądź umiejętności którymi wspieramy drużynę. W samouczku nie było o tym ani słowa, więc nie bardzo wiedziałem o co chodzi, za co muszę przyznać mały minusik. Jednak po paru rozgrywkach i zdobywaniu kolejnych leveli samemu udało mi się to rozgryźć, i zacząłem stawiać opór przeciwnikom.
Wszystkie umiejętności musimy kupić podczas rozgrywki za tzw. solar (o wartości 5 albo 1). Zdobywamy go za zabicie przeciwników (5), zabijanie zwykłych przeciwników(1), dostajemy go z upływem czasu czy po prostu zbieranie leżących spokojnie na mapie (1).
Kolejnym niewątpliwym plusem tej produkcji jest możliwość zaproszenia swoich znajomych do gry. Możemy mieć całą paczkę znajomych (w rundzie bierze udział 6 graczy) i świetnie się bawić. Jeśli chodzi o podłączenie do meczu to też nie ma się czym przejmować. Ja osobiście za każdym razem czekałem nie dłużej niż 20 sekund.
Dobrze prezentuje się także ścieżka audio, która jest idealnie dopasowana do wspomnianego już chaosu, szybkiej rozgrywki i ciągłej akcji. Chociaż na pewno znajdą się osoby, którym zacznie ona w pewnym momencie przeszkadzać przy którejś z kolei rozgrywce. Mnie na przykład przy czwartej grze, czyli koło godziny gry, zaczęła już boleć od niej głowa.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Spoko gierka polecam