8/10
Seria „Darkness Within” zadebiutowała na rynku gier przygodowych w roku 2007, by pojawić się w Polsce rok później. Przyciągnęła graczy ciężkim klimatem, zaczerpniętym z powieści H.P Lovecrafta. Zaciekawiła nie tylko mroczną fabułą, ale również innowacyjnością w tego rodzaju klimatycznych pozycjach przygodowych. Oprócz przemierzania zakamarków tajemniczych miasteczek i domów, wszechobecnego poczucia strachu i dramatycznej fabuły, twórcy oferowali graczowi nieco więcej niż zwykle zadań przygodowych, głównie polegających na czytaniu wszelakich notatek, dzienników, tudzież pamiętników. Z tej lektury przygodomaniak musiał wydobywać ważne informacje, podkreślać je, a następnie ze sobą łączyć, bawiąc się tym samym w detektywa i całym sobą uczestniczyć w poznawaniu prawdy.
Zasiadając lat temu już kilka nad pierwszą grą z cyklu, nie spodziewałam się, że moje odczucia względem tej gry będą aż tak pozytywne. Kilka lat później na moim komputerze zagościła druga odsłona „Darkness Within”, której pełny tytuł brzmi „Darkness Within 2: The Dark Lineage”. Choć czasu upłynęło wiele, gry przeszły swoistą rewolucję, to na szczęście kontynuacja przygód Howarda, nie zmieniła się pod wieloma względami aż tyle, bym musiała narzekać i marudzić.
Ponieważ, tak jak już wspomniałam fabuła gry skupia się na dalszych losach popadającego w chorobę psychiczną detektywa Howarda E. Loreida, toteż jego losy będziemy śledzić grając w „Darkness Within 2”. Rozpoczynamy w miejscu zakończenia się pierwszej odsłony. Nasz policjant uciekł właśnie z oddziału psychiatrycznego i nie wiedzieć jak trafia do pewnego domu położonego z dala od innych osad ludzkich. Kolejny raz Howarda dopada mroczna przeszłość jego rodu, w której rozwikłanie zostanie wplątany każdy gracz zasiadający przed tą bardzo dobrą grą.
Tak, tak, nie przesłyszeliście się. Pozycja pod wieloma względami jest doskonała. Doskonałość tą buduje wiele czynników zaczynając od klimatu, poprzez fabułę, a na zagadkach kończąc. Gracz z pewnością nie będzie czuć znużenia i grając jedynie raz, z pewnością nie odkryje wielu tak zwanych smaczków ukrytych przez twórców w tej dość długiej i intrygującej pozycji.
Kontynuacja walki z samym sobą i przeznaczeniem Howarda jest klasyfikowana jak klasyczna przygodówka, choć pod względem sterowania odbiega od jej poprzedniczki. O ile pierwsza odsłona to najzwyklejsze na świecie point & click, wykonany w połączeniu 2D z 3D, tak dwójka, to już pełne 3D, w której sterowanie odbywa się za pomocą klawiszy WSAD. Gracz ma pełną swobodą ruchów i działania, wszelakie zaś czynności takie jak podnoszenie przedmiotów, używanie ich, a także rozwiązywanie zagadek odbywa się za pomocą niezawodnej w przygodowym świecie myszki. Podobnie jak w jedynce, przyjdzie badać, czytać i studiować ogrom zapisków, notatek i pamiętników, by z ich masy wybrać najbardziej istotne dla fabuły szczegóły, podkreślić je, a następnie połączyć, by odkryć prawdę i posunąć fabułę do przodu.
Na początku musimy wybrać stopień trudności rozgrywki. Twórcy dali nam możliwość przejścia jej na trzech poziomach. Pierwszy z nich to stopień łatwy, pozwalający używać podpowiedzi, gdy tylko są one dostępne. Dodatkowo przycisk automatycznego analizowania dokumentów jest cały czas odblokowany. Kolejny poziom, to stopień trudności średni, w którym podpowiedzi wyświetlane są po pewnym czasie, a dokumenty należy analizować samemu. Ostatnim jest poziom trudny, w którym nie uświadczymy podpowiedzi, a i dokumenty analizować będziemy ręcznie.
Zmieniło się sterowanie, zmieniła nieco grafika, ale sposób prowadzenia gry i badania dowodów oraz wyciągania wniosków nie uległ zmianie. Kolejny raz podczas rozgrywki napotykać będziemy przeróżne notatki, w których za pomocą czerwonej kredki podkreślać będziemy istotne dla rozwoju fabuły zdania. Owe wypowiedzi trafiać będą do myśli Howarda, gdzie w jego umyśle przenosimy je do stosownych okienek i łączymy, tworząc nową myśl, czy też jak kto woli wniosek myślowy. Listy, notatki i pamiętniki otwieramy klikając prawym przyciskiem myszy. Wtedy to pojawi się opcja zakreślania, w której wyodrębniamy funkcje : podkreśl, przeczytaj, przemyśl, analizuj i zamknij.
Dodatkowo Howard, w tym wypadku gracz zaopatrzony będzie w latarkę lub też lampę, niezbędną do penetrowania ciemnych lokacji starego, wiktoriańskiego domu oraz miasteczka Arkfamend. Przedmioty te przywołujemy klikając na klawiaturze klawisz F1 lub F2. Istotnym elementem rozgrywki są wszelakie tajemnice, ukryte w schowkach, pod deskami podłogi, w ukrytych pokojach. Niejednokrotnie, by odkryć takowe miejsce, musimy zajrzeć pod stół, przypatrzeć się podłodze lub zerknąć do ciemnego zakamarku pokoju. By dostrzec takie miejsce pamiętajmy o używaniu klawisza C, które służy nam do kucnięcia. Czasami tylko tak będziemy w stanie odkryć i zobaczyć ikonę zbadania owego zakamarku, tym sposobem dokonując kolejnego odkrycia.
Ponieważ nasz bohater trafia do swego rodzinnego domu, a raczej przepastnej posiadłości, w której ogrom pokoi kryje kolejne nieodkryte tajemnice, a wiele drzwi jest zamkniętych lub też czymś zawalonych (dom przecież wiele lat stoi opuszczony), graczowi przyjdzie odsuwać kartony, szafy, komody i tym podobne sprzęty. Aby tego dokonać przytrzymujemy lewy przycisk myszy, po czym wciskamy klawisze S lub D, czy też A. W pewnym momencie gry, do ekwipunku Howarda trafia mapa Arkfamend i jego okolic, w tym także posiadłości rodu Loreid. Przedmiot bardzo potrzebny, bowiem dzięki niej jesteśmy w stanie szybko przemieścić się w miejsca od siebie bardzo oddalone, wędrując na przykład z księgarni w miasteczku, do piwnic posiadłości rodziny naszego bohatera. Podróżowanie na piechotę byłoby niezłą i dość długą wyprawą, bowiem Howard, nawet jeśli użyjemy klawisza odpowiadającego za jego szybki marsz, przemieszcza się mimo wszystko bardzo, ale to bardzo powoli.
Każdy zebrany przez nas przedmiot, a jest ich wcale nie mało, trafia, podobnie jak w poprzedniczce, do ekwipunku, który umieszczony jest na górze ekranu. Przywołujemy go prawym przyciskiem myszy. Rzeczy zebrane podczas zabawy z „Darkness Within” możemy pooglądać, często z różnych stron, a także otwierać je i łączyć. Wiele zagadek, z którymi przyjdzie się w grze zmierzyć, rozwiązywana jest w podglądzie 3D. Tak jest na przykład w momencie otwierania zamka w księdze w magazynie księgarni w miasteczku. Zadań oferowanych nam przez twórców jest bardzo zadowalająca ilość i większość z nich wymaga sporej dozy cierpliwości i zaangażowania. Dodatkowo, grając pierwszy raz bardzo trudno jest odnaleźć wszystkie ukryte w grze tajemnice, skarby, czy też znajdźki. Mnie samej nie udało się to zrobić, wobec tego zamierzam grę przejść kolejny raz, a jak trzeba jeszcze jeden, na pewno warto.
Dużym plusem gry, oprócz świetnego klimatu i wciągającej fabuły, której odkrywanie kolejnych elementów sprawia niezwykłą frajdę, jest udźwiękowienie gry, które przyznam się jest rewelacyjne. Każde skrzypnięcie drzwi, dźwięk desek podłogowych starych domów, szum wiatru odbijający się echem po pustym, mrocznym domu, to coś, co w sposób niezwykły buduje klimat rozgrywki. Każdy, kto choć trochę mnie zna, wie doskonale, że jestem miłośnikiem gier utrzymanych w klimacie horroru i nie jest w stanie wystraszyć mnie byle co. Niemniej jednak grając w drugą odsłonę serii zdecydowanie bardziej odczuwałam pewien niepokój i o ile w jedynce mały deszczyk przebiegał mi po skórze sporadycznie, to już w drugiej odsłonie serii zdarzało się to wiele razy. Nie jeden raz miałam wrażenie, że coś nagle wyzionie zza rogu, że już za chwilę, za momencik zdarzy się coś przerażającego. Chylę czoła i kłaniam się w pas autorom, bowiem wzbudzenie poczucia niepewności i pewnej dozy strachu wyszło Wam znakomicie.
Równie dobrze prezentuje się oprawa muzyczna gry oraz graficzna. Pełna swoboda ruchów i możliwość wędrowania tu, czy tam w dowolnej kolejności daje większą satysfakcję niż w jedynce.
Nieco toporne, wyglądające jak z koszmaru postacie, które napotkamy podczas rozgrywki nadają dodatkowego klimatu, zbudowanego też przez ciemne, osnute mgłą miasteczko oraz mroczny, wiktoriański dom. Ciekawym elementem gry jest wprowadzenie bohatera w stan hipnotycznej wizji, w którym to jesteśmy w stanie usłyszeć pewne istotne dla rozwiązania zagadek dźwięki. Dzięki temu i jedynie wtedy, będziemy mogli uporać się z połączeniem zagadki muzycznej z typową zagadką logiczną i tym sposobem otworzyć pewne drzwi.
Zaczynając moją przygodę z „Darkness Within 2: The Dark Lineage”, nie spodziewałam się, że pozycja ta wciągnie i pochłonie mnie tak dogłębnie, do tego stopnia, że myślę o niej aż do tej pory, a to ostatnio, jeśli chodzi o przygodówki zdarza mi się niezwykle rzadko. Doskonała fabuła, świetne zagadki, rewelacyjny klimat, fajne sterowanie, na dodatek możliwość obejrzenia dwóch zakończeń, to z pewnością bardzo, bardzo duży plus. Od tej chwili gra zajmie jedne z czołowych miejsc na mojej półce ulubionych pozycji przygodowych. Wszystkich, którzy jeszcze nie zmierzyli się z przeznaczeniem Howarda Loreida, serdecznie zachęcam aby to niezwłocznie uczynili.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Głupia gra.