Wg mnie też to nic ciekawego.
Gra niezależna, to projekt, którego pomysł, a później wykonanie powstaje w małym, kilkuosobowym zespole lub też, jak w przypadku Demetrios - The Big Cynical Adventure, w głowie jednego człowieka, Francuza, Fabrice Bretona znanego w świecie gier wideo, jako COWCAT. Przygodówka i zapewne jej twórca, zdołali zainteresować zwolenników komputerowej rozrywki bez problemów przekraczając pożądaną kwotę na Kickstarterze. Demetrios zebrał także głosy użytkowników Steama i dzięki Greenlight mógł ukazać się na tej właśnie platformie, co nastąpiło 31 maja 2016 roku. Czy zabawna, ukraszona dozą cynizmu, czerpiąca inspirację z serii Broken Sword przygodówka zdołała mnie zaciekawić ? Na to pytanie postaram się Wam odpowiedzieć w tym artykule.
Demetrios - The Big Cynical Adventure przenosi nas do Paryża, w którym żyje i pracuje młody właściciel niewielkiego sklepiku z antykami, Bjorn Thonen. Mężczyzna ma specyficzne poczucie humoru, bywa cyniczny, niechlujny i niestety (czego u ludzi nie lubię), zapatrzony w siebie. Wiodąc spokojne i rozrywkowe życie kawalera, wraca pewnej nocy z suto zakrapianej imprezy. Niestety w oazie spokoju, jaką dla każdego z nas powinno być nasze domostwo, zostaje zaatakowany, a gdy odzyskuje przytomność, okazuje się, że jego mieszkanie zostało splądrowane, a on sam okradziony. Co najdziwniejsze , złodziej kradnie jedynie jeden przedmiot, który wchodzi w skład pewnej ptasiej rzeźby. Gdy na dodatek właściciel takiej samem płytki kończy tragicznie, Bjorn postanawia zgłosić występek na policję. Ta jednak nie zamierza nic robić, więc nasz protagonista decyduje się wziąć sprawę w swoje ręce i ruszyć śladami zaginionego przedmiotu. Finalnie nie udaje się w podróż sam, bowiem w tajemniczą i niebezpieczną wyprawę poszukiwawczą zaangażowane zostaną jeszcze dwie osoby, jego sąsiadka Sandra oraz jej szalona córka. Wspólnie ruszają na wyprawę po wielu zakątkach świata, by stanąć oko w oko z przygodą.
Przygodówka COWCAT'a, tak jak już wcześniej wspomniałam wykonana jest przez niego w całości, włącznie z grafiką, tekstami i pomysłami na zagadki, których w grze troszkę znajdziemy. Demetrios - The Big Cynical Adventure jest klasycznym "indykiem", obsługiwanym za pomocą nieodzownego atrybutu gracza przygodówkowego, czyli myszki. Nie jest to pozycja zbyt trudna, choć nie zabrakło w niej wielu zróżnicowanych zagadek logicznych a także mnóstwa przedmiotowych. Lokacji jest sporo, dlatego miejsc do przeszukania całe mnóstwo i rzeczy, które musimy podczas eksploracji zgarnąć też wcale nie mało. Ekwipunek, który otwieramy prawym przyciskiem myszy znajdziemy na dole ekranu. Tam trafiać będą zebrana przez nas rzeczy, które możemy oczywiście obejrzeć i przeczytać opisujący je stosowny komentarz. Jedynie przeczytać, bowiem gierka pozbawiona jest dialogów mówionych, co w przypadku pozycji niezależnej nie wydaje się być niczym dziwnym. W lewym górnym rogu znajdziemy ikonę "domku". Kliknąwszy na ów obiekt, rozwiniemy pasek, a w nim menu, czyli podstawowe elementy gry, w tym zapis, wczytanie, opcję i wyjście. Na dole zaś zlokalizowano dostęp do dodatkowych funkcji, czyli "ciasteczek", (o których napiszę niebawem), "tragicznych zakończeń gry" - game overs (o tym także później), steamowskich osiągnięć i innych dodatków. Sumując całość rozgrywki, która trwa przez sześć długich rozdziałów z elementami dodatkowymi, zajmuje kilkanaście godzin, co jak na przygodówkę jest doskonałym wynikiem.
Ponieważ gra jest w miarę długa, zadań do wykonania bez liku, to na pomoc bardziej niecierpliwym i nieobeznanym w przygodówkach graczom śpieszą niewielkie ciasteczka, pochowane gdzieś w kolejnych zwiedzanych przez nas lokacjach. Nie jest wcale tak łatwo je wypatrzeć, bowiem jak już nadmieniłam, są niewielkie, ale jeżdżąc kursorem po ekranie z pewnością uda się wam zlokalizować znak zapytania, świadczący, że gdzieś tu ukrywa się niewielka słodycz, która przez naszego protagonistę skonsumowana, da nam podpowiedź. Bjorn bardzo niechętnie zjada owe słodkości, wydając przy tym dziwne dźwięki. Wiadomo, podpowiedź nie jest w przygodówkach dobrym pomysłem, absolutnie nie zachęcam do korzystania z takiego ułatwienia, bo warto kombinować samemu, ale takowy hot spot jest bardzo ciekawy i czasami przydatny. Podczas zabawy natkniemy się także na miejsca, w których możemy stracić życie, uśmiercając bohatera na różne sposoby, czasami zabawne. Czynności te są niezbędne, gdy chcemy odblokować wszystkie dostępne w grze osiągnięcia.
Zdecydowanie najmocniejszą stronę Demetrios - The Big Cynical Adventure jest humor, nie tylko dialogowy, ale i sytuacyjny, czasami bardzo pokręcony i dziwaczny, ale idealnie wpasowujący się w rysunkowy i podróżniczy charakter tej przygodówki. Nie jest to jednak delikatna, baśniowa gierka, a wiele dialogów i pewne zachowania Bjorna mogą wydawać się zaskakujące i niewłaściwe. Twórca nie stroni także od nieco kontrowersyjnych dźwięków, takich jak bekanie, mlaskanie, czy też odgłosy dochodzące z toalety. Różnie bywa z dźwiękami otoczenia, które czasami nie pasują do tego co dzieje się na ekranie. Nieźle wypada za to oprawa muzyczna. Choć melodie się powtarzają, to całkiem fajnie budują atmosferę, uatrakcyjniając rozgrywkę. Jedno jest pewne, w tej grze nie sposób się nudzić. Przed nami mnóstwo dialogów, ciekawa historia z wieloma zwrotami akcji i przede wszystkim, co cieszy niejednego fana gatunku adventure, pomysłowe zagadki. Mamy więc układanki, powtarzanie dźwięków, zagadki matematyczne i słowne, a wszystko domknięte w rysunkowej grafice, przeplatanej komiksowymi animacjami.
Demetrios - The Big Cynical Adventure dostępna jest na Steam w wielu językach. Choć na liście brakuje języka polskiego, to w przygodówce pewne akcenty i nawiązania do naszego ojczystego kraju znajdziemy, między innymi podczas dialogu z lodziarzem. Takie smaczki uatrakcyjniają grę i są zwyczajnie zabawne i pożądane. Być może kiedyś dane nam będzie zagrać w tę przygodówkę w języku polskim, by cieszyć się nią w pełni, czego oczywiście Wam i sobie życzę.
Ja bawiłam się znakomicie śledząc poczynania Bjorna i jego towarzyszek, bo było zabawnie, kolorowo a i czasami strasznie. Troszkę raziły mnie dochodzące do moich uszu dziwne dźwięki otoczenia. Zdarzały się też pomniejsze błędy. Niemniej jednak całość oceniam bardzo pozytywnie, chyląc czoła dla pracowitości i uporu twórcy, którego dzieło w końcu ujrzało światło dzienne. Gratuluję!
Serdecznie dziękuję COWCAT za udostępnienie kopii gry do recenzji!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Nie specjalnie przypadła mi gra do gustu ale szacun dla twórcy za determinację i stworzenie samemu takiej gry od a do z, to naprawdę imponujące.