Osobiście miałem wielką przyjemność poznać Flooded oraz Tymka, jego autora jeszcze podczas targów Poznań Game Arena 2021, dosłownie kilka miesięcy po tym, jak projekt świetnie wypadł podczas MiedźJamu. Tytuł dopiero raczkował, ale już wtedy dostarczał masę przyjemności, potrafił wciągnąć oraz dostarczyć sporo uroku oraz satysfakcji z ostatecznej wygranej. Po okresie doszlifowywania tytułu już dziś zalicza swoją premierę, dostarczając graczom jeszcze więcej wrażeń, bawiąc się formułą, gatunkami, zwrotami akcji oraz niespodziankami, które zdecydowanie warto odkryć samemu…
W ramach wykreowanej opowieści poznać możemy postać Mylesa, dzielnego górnika, który ze swoim przyjacielem Henrym, próbuje przetrwać nadciągające fale wody pochłaniające kolejne terytoria. Świat wydaje się stać przed potencjalną zagładą, a nasz protagonista wyczuwa, że ktoś może wpływać na sytuację oraz sprawiać, że skala zagrożenia jest sztucznie podnoszona. Krok po kroku jednak musi przebyć sporą podróż, aby być w stanie sprawdzić swoje podejrzenia. Już wkrótce na swojej drodze spotkają kolejne osoby, które ze swoimi umiejętnościami starają się przetrwać w niezwykłych warunkach. A to nie jest łatwe, gdyż nie tylko natura, ale także i inni ludzie potrafią uprzykrzyć innym życie… W trakcie kryzysu objawiają się różne postawy, co wymagać będzie od naszych bohaterów odpowiedniego podejścia się podwójnego wysiłku!
Kampania Flooded oferuje miłą historyjkę z prostym, ale skutecznym przebiegiem, zwrotami akcji oraz niespodziankami, które czynią całość przyjemną. Charakterystyczne postacie oraz sprawnie przeprowadzone pisane dialogi oferują to co trzeba, skutecznie operując między innymi w formie samouczka. Tło fabularne nie próbuje się wybijać zbytnio ponad pozostałe elementy, ładnie się składając w atrakcyjną dla graczy całość. Nie odnajdziemy tutaj jakiś super znajdziek czy sekretnych notatek, ale całość w takiej formie jest wystarczająca. I tak prawdę powiedziawszy, chwilami je przyspieszałem, gdyż taki głód rozgrywki odczuwałem. Kolejne sesje były na tyle wciągające, że chwilami aż się chciało zapomnieć o niemalże wszystkim innym!
Zabawa w Flooded dostarcza na tak wiele satysfakcji, że potrafi spowodować u gracza poczucie zapomnienia o czymkolwiek innym. Każdą misję czy sesję rozpoczynamy na wygenerowanej wyspie zawierającej widoczne oraz ukryte zasoby, otoczonej sporą dawką wody. Krok po kroku wykorzystując posiadane zasoby, staramy się je przeznaczyć na budowę budynków oraz balansowanie pomiędzy podstawowymi zasobami w postaci wody oraz żelaza. Z czasem rozbudowujemy je o nieco rzadsze surowce, umożliwiające opracowanie specjalnych tam przeciwpowodziowym, statków oraz specjalnych budynków czy jednostek. Krok po kroku rozszerzamy swoją obecność, aby realizować cele, po których możliwe jest przejście do kolejnej ery. Ich odblokowanie otwiera kolejne możliwości ulepszeń, budowy oraz eliminacji zbędnych kamieni czy lasów. Przez cały czas w lewym górnym rogu znajduje się czas do pojawienia się kolejnej wielkiej fali wody. Za jej sprawą krańcowe kwadraty przestrzeni zostaną zalane. Jeżeli coś na nich zostawiliśmy, ostatecznie je utracimy. W razie co jest opcja zniszczenia na przykład magazynu, ale… jeżeli nie mamy jeszcze przestrzeni, nie będziemy w stanie nawet części spożytkowanych zasobów odzyskać.
W zasadzie z miejsca rozpoczyna się nasza walka z czasem oraz możliwością wchodzenia na wyższy poziom, aby w ten sposób zapewnić sobie odpowiednie wzmocnienie pozostałych budynków, przestrzeni oraz rozwoju jako takiego. W ramach kampanii realizujemy cele dodatkowe oraz specjalne wyzwania, odblokowujące kolejne tryby zabawy czy inne specjalne nagrody. Nasze poczynania może powstrzymać nie tylko nadejście kolejnego zalewu wody, ale także specjalne wydarzenia takie jak trzęsienia ziemi, kwaśne opady czy ataki piratów. Każda z nich bywa męcząca, ale najgorsi są właśnie bandyci, ponieważ w zasadzie tylko nas spowalniają. Ich ataki nie są znaczące, ale przy licznej obecności zwyczajnie nas irytują oraz zużywają zasoby, nie oferując w zamian żadnej satysfakcji czy specjalnych zysków.
Różnorodne miejscówki wymagają od nas nieco innego podejścia, które dodatkowo zmienia się wraz z określonymi “potrzebami” na koniec ery. W zamian możemy na przykład wykorzystać deszczówkę, zainwestować energię w specjalne technologie oraz bonusy, czy wejść w poważny świat handlu oraz pozyskiwania komponentów dla danych budynków, by uczynić je jeszcze lepszymi. Nieubłagane z czasem się jednak zbliża, a to wymusza na nas odpowiednie myślenie, jak możemy uzyskać maksymalną wydajność oraz nie wpaść w pułapkę bez wyjścia lub punkt, z którego możliwa jest w zasadzie już tylko porażka. To wszystko powoduje, że czerpiemy sporo zadowolenia z sukcesu, uniknięcia większych tarapatów czy zrealizowania trudnego celu. A te faktycznie się zdarzają, choć generalnie rzecz ujmując, całość dostarcza oczekiwanych emocji i napięcia!
Co prawda interfejs nie zawsze jasno informuje nas, gdzie mieści się (mniej więcej) określony cel do wyeliminowania czy wybudowania, co powinniśmy zrobić, by jak najlepiej wykorzystać nagrody czy też przestrzeń. Niektóre rzeczy zwyczajnie zapominamy, a to wymaga podejmowania się kolejnych prób. Te zapewnić nam mogą jeszcze więcej zadowolenia, gdy już panujemy nad podstawami i konsekwentnie próbujemy spełnić cele. Te dodatkowo bywają zaskakujące, aby nie pozostawić nas na bezpiecznej pozycji, by nie doprowadzić do sytuacji, że zwycięstwo ot tak wyklikujemy.
Pełna wersja Flooded doczekała się bardzo ładnej, klasycznie pixel-artowej oprawy graficznej wypełnionej wyrazistymi kolorami, zabawami konwencją, delikatnymi, ale szeroko obecnymi małymi efektami cząsteczkowymi oraz specjalnymi, składającymi się na piękną całość. Pomimo kwadratowej specyfiki, całość wygląda naprawdę nieźle, zarówno przy maksymalnym przybliżeniu, jak również i w chwili sporego odsunięcia. Wszystko bardzo szybko zaczyna żyć oraz dostarczać wiele przyjemności z obserwowania, jak krok po kroku budujemy sporą kopalnię, oczyszczamy wodę, czy przygotowujemy stanowiska oraz flotyllę obronną. Warto odnotować fakt, że niemalże wszystko pozostaje przejrzyste oraz jasne pod względem informacyjnym, choć przyznam się szczerze, że wciąż zdarza mi się mylić obiekty związane z pozyskiwaniem oraz przetrzymywaniem wody. Nie do końca jasna pozostaje kwestia zaangażowania pracowników czy zużyciem energii. Te małe niedociągnięcia można jednak spokojnie w przyszłości poprawić oraz doszlifować lub zapewnić opcję do dostrojenia sobie całości, gdy na przykład pozostajemy na całkowitym minusie.
Co prawda dialogi nie doczekały się udźwiękowienia, ale skutecznie zastępują je miłe, często krótkie i konkretne sygnały, które jasno informują nas o czymś istotnym. Nie wszędzie jest to równie obecne, chociażby wypełnienie magazynów nie jest nam sygnalizowane, ale i tak całość możemy uznać za udaną i dostarczającą potrzebnych, dodatkowych informacji. Te przebijając się pomiędzy zapętlone, wpadające w ucho utwory, za których sprawą możemy poczuć zrelaksowani oraz na tyle zaangażowani, że nawet nie odczuwamy, kiedy siedzimy na krawędzi fotela oraz próbujemy ze wszystkim zdążyć przed nadejściem kolejnej niszczycielskiej fali. Delikatne oraz płynne przejścia doskonale robią swoją robotę, czyniąc naszą sesję jeszcze lepszą!
Flooded doczekało się w zasadzie… pełnego tłumaczenia. Z racji, że dialogi w grze są jedynie wpisanie (i to w zupełności wystarcza!), przetłumaczenie interfejsu oraz rozmów oraz komunikatów można uznać za całkowitą polonizację. Przyznam się szczerze, że sam nie zagłębiałem się szczególnie w poszczególne rozmowy, ale całość ujęta jest w prosty i przyjemny sposób, pozbawiony jakiejś większej ilości błędów czy niedociągnięć. Dobra robota została wykonana, a my zawsze w kilku słowach wiemy, co się dzieje lub co musimy począć.
Co prawda Flooded nie jest idealną grą, nie oferuje super fajerwerków, miewa problemy z komunikacją dokładną co i jak się, z czym łączy, bywa niekiedy nie do końca idealnie zbalansowane… ale jest to prawdziwa, mała perełka! Jeżeli czymś jest indie, to jest to właśnie Flooded! Wciągająca, świeża, prosta oraz satysfakcjonująca zabawa potrafi zapewnić syndrom “jeszcze jednego podejścia” sprawiając, że nawet chcemy pomijać stojące na solidnym poziomie dialogi. Chęć wyprzedzenia powodzi dostarcza na tyle sporo satysfakcji, że zwyczajnie pochłaniając kolejne minuty oraz godziny. Zadowalająca kampania, dodatkowe tryby zabawy, pakiet postaci ze swoimi umiejętności, artefakty, szereg budynków oraz dodatkowych opcji powoduje, że wraz z trybem endless delektować się możemy wieloma godzinami satysfakcjonującej rozgrywki. Z pewnością udanie spędzicie nie tylko weekend, próbując powstrzymać nieuchronną falę zabierającą kolejną przestrzeń wokół naszej kopalni!
Recenzowaliśmy wersję Flooded na komputery osobiste.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu