Fort Triumph to gra wyprodukowana przez CookieByte Entertainment i wydana przez All in! Games 16 kwietnia 2020 roku na PC, która 13 sierpnia 2021 doczekała się swojego portu na Nintendo Switch, Xbox One oraz PlayStation 4. Jest to taktyczne RPG z elementami strategii turowej, rodem z Heroes of Might and Magic, w którym poprowadzić nam przyjdzie grupkę najemników przez szereg turowych starć z goblinami, szkieletami, złymi żołnierzami i z wieloma innymi przeciwnikami.
Przygoda rozpoczyna się w szemranej *Gospodzie Pod Kipiącą Zupą* gdzie poznajemy naszych bohaterów oraz ich kłopoty finansowe. To właśnie tutaj powstaje pomysł, by zawiązać nową gildię poszukiwaczy przygód w skład której początkowo wchodzi wojownik, łotrzyk i mag. Fabuła podsycona jest dość wyrafinowanym humorem, który miło urozmaica klimat fantasy. Po krótkiej odprawie bohaterowie przyjmują zlecenie od pewnej szlachcianki aby pomóc w obronie doliny przed inwazją goblinów... i co dalej, musicie sprawdzić sami.
Fort Triumph oferuje swoim graczom trzy tryby zabawy. Kampanię, która mimo głównego nurtu fabularnego zbyt obszerna nie jest. Potyczkę, gdzie możemy wybrać jedną z kilku frakcji, mapę, kolor oraz poziomy trudności przeciwników. Tryb Multiplayer - tego tłumaczyć nie trzeba.
Rozgrywka każdego z trybów podzielona jest na dwie części: część eksploracyjną oraz część taktyczną. Elementy eksploracyjne kojarzyć się mogą z wcześniej wspomnianymi "hirołsami", gdzie awatar naszej drużyny porusza się po mapie dzięki pewnej ograniczonej puli punktów ruchu. Mapy są obszerne, urozmaicone wieloma interaktywnymi miejscami, które można zbadać. Bohaterowie mają możliwość odnalezienia skarbów, przyjaznych lokacji które oferować mogą nowe umiejętności, przedmioty lub klątwy. Na mapie również można spotkać grupy przeciwników. Z niektórymi trzeba walczyć, jeżeli misja fabularna tego wymaga, z innymi można, na przykład, aby podbić umiejętności naszej grupy, lub utorować sobie drogę do strzeżonego skarbu. Element budowniczy w stosunku do HoMM został uproszczony, zamiast szeregu różnych surowców należy przejmować Farmy Buraków które generują monety. To dzięki nim możliwe jest stawianie nowych budowli lub rekrutowanie nowych bohaterów. Możemy również rozwijać naszą gildię, dzięki czemu bohaterowie będą nosić mocniejszy pancerz czy bardziej zaawansowaną broń.
Drugi element rozgrywki, to część taktyczny a więc starcia z przeciwnikiem. W przeciwieństwie do fazy eksploracyjnej, walka została ukazana na trójwymiarowej płaszczyźnie z rzutem izometrycznym. Mapy są niewielkie i naszpikowane masą przeszkód, za którymi mogą się ukryć bohaterowie oraz przeciwnicy. Jest kolorowo, ładnie i wcale nie tandetnie. Dzielni wojowie, łotrzyki, magowie... i nie tylko, w trakcie walki zyskują punkty umiejętności które umożliwiają nabycie nowych umiejętności lub rozwinięcie już posiadanych. I chociaż klas jest tylko 4, to nic nie stoi na przeszkodzie aby, na przykład dwóch łotrzyków specjalizowało się w zupełnie innej metodzie walki.
Mówiąc o walce, tutaj chylę czoło. Ludzie z CookieByte Entertainment nad system walki musieli spędzić *trochę* czasu. Wspomniane przeszkody na mapie mogą nam posłużyć nie tylko jako osłony przed wrogiem zadającym obrażenia dystansowe, ale również jako broń. Niektóre można powalić, na przykład drzewa, inne kopnąć, na przykład kamienie, a inne wysadzić w powietrze, na przykład garnek z łatwopalnymi substancjami lub materiałami wybuchowymi. Dodajmy do tego niektóre z umiejętności naszych bohaterów, takich jak strzała z liną która przyciąga wroga lub zaklęcie maga które ściąga pobliskie postacie i przedmioty w jeden punkt. To nie wszystko! Przygnieciona postać, na przykład drzewem, traci punkty życia i zostaje ogłuszona a niektórzy bohaterowie mają specjalne umiejętności, na przykład atak okazyjny lub obserwowanie, które wymusza atak na przeciwniku który się poruszył i jest w zasięgu naszego pola rażenia. Załóżmy, że nasz łotrzyk wystrzeli strzałę z liną w przeciwnika. Ów nieszczęśnik zostanie przyciągnięty i wejdzie w pole rażenia naszego maga, który ma aktywną umiejętność czuwania. Delikwent dostanie dwa razy! To nie wszystko! Po drodze może wpaść na filar lub drzewo, gdzie utraci kolejne punkty obrażeń i otrzyma status ogłuszenia. Mało? Uderzone drzewo lub filar spadnie na kolejnego przeciwnika, który dostanie obrażenia i status ogłuszenia. A co gdyby nie było tam przeciwnika a kosz z łatwopalnymi, delikatnymi materiałami wybuchowymi a dookoła kilkoro przeciwników? Raczej się domyślacie.
Tak, bez najmniejszego zawahania mogę stwierdzić, że ten element Fort Triumph zasługuje na wiwat na stojąco. Kolejnym wartym wspomnienia szczegółem jest fakt, że każda potyczka jest inna. Przegrywając z przeciwnikiem walkę i próbując ją przejść ponownie, miłym zaskoczeniem może się okazać losować tworzenia otoczenia.
Niestety, nie wszystko złoto co się złoci, jak to mawiały stare krasnoludy... Odsuwając na bok kapitalny system walki i podobieństwa do Heroes of Might and Magic, Fort Triumph ma kilka rzeczy które potrafią popsuć zabawę. Pierwszy z nich to interfejs. Pomijając fakt, że jest schludny i przejrzysty, to niektóre jego elementy potrafią przyprawić o ból głowy. Na przykład, po wybraniu umiejętności jednego z bohaterów, okienko z opisem umiejętności jest tak wielkie, że skutecznie zasłania obszar w grze uniemożliwiając wybór przeciwnika. No chyba, że ktoś strzela na ślepo, to proszę uprzejmie. W grze nie uświadczymy również mówionych dialogów. Cała fabuła przedstawiana przy pomocy chmurek z dialogami pomiędzy bohaterami gry. Grafika jest baśniowa, kolorowa, i... jakby czuć, że mogłaby być ładniejsza. Czasem zabawę psuł też pewien zbyt dziwnie ustawiony poziom losowych obrażeń krytycznych. Już tłumaczę. Stojąc w bezpiecznym miejscu, prawie niemożliwym aby otrzymania jakiekolwiek obrażenia, zdarzało się, że mój przeciwnik w jakiś niewytłumaczalny sposób potrafił posłać strzałę, która mało tego, że trafiała to zadawała obrażenie krytyczne. Nie fajnie.
Nie owijając w bawełnę, Fort Triumph to gra która może zachwycić i przykuć do ekranu na kilkanaście dobrych godzin. Grając ze znajomymi, możemy przedłużyć naszą zabawę, biorąc pod uwagę wcześniej wspomniane fakty dotyczące walki. Gra posiada dobre tłumaczenie na język polski, przyjemną muzykę oraz grafikę, która mogłaby być ładniejsza, ale do brzydkich się nie zalicza. Humor, który towarzyszy nam od samego początku gry (intro) przywołuje często uśmiech twarzy, a każda porażka uczy czegoś nowego.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu