Niedawno miałam przyjemność recenzować dla Was
Uncharted Tides: Port Royal Cordelia Games i katowickiego studia
Artifex Mundi. Dziś z największą ochotą opisuje kolejną produkcję z gatunku przygodowego typu hidden - object, zwanego w skrócie HOPA. Gra wyszła z pod skrzydeł
Brave Giant LTD i rodzimego Artifex Mundi, nosi tytuł:
Ghost Files 2: Memory of a Crime lub jak wolicie:
Upiorne Akta 2: Śladami Zbrodni i jest kolejną produkcją na mojej długiej już liście przygodówek, do której niewątpliwie będę powracać. Nie tylko po to, by ponownie zanurzyć się w niezwykle wciągającą przygodę, ale by zgromadzić wszystkie dostępne osiągnięcia, zdobyć trofea, ale i przetestować nieco dokładniej, wszelakie jej dodatki, gdyż jest to rozbudowane i pełne wyzwań wydanie kolekcjonerskie. W tytuł zagrałam dzięki wydawcy,
Artifex Mundi, za co serdecznie dziękuję. Pozostaje mi teraz tylko zaprosić Was do przeczytania poniższego teksty. Miłej lektury!
Ghost Files 2: Memory of a Crime i oznaczenie w postaci cyfry dwa, jednoznacznie wskazuje, że jest to jakaś kontynuacja. Na szczęście
twórcy postanowili fabularnie rozgraniczyć Ghost Files: The Face of Guilt z kolejną jej częścią, prezentując w drugiej odsłonie, zupełnie inną historią. Przyznam się, że fakt ten niezmiernie mnie cieszy, bowiem poprzedniczki nie znam, czego bardzo żałuję. Okazało się bowiem, że wystarczyła mi jedynie chwilka z niezwykle wciągającym
Ghost Files 2: Memory of a Crime, by poczuć jakiś niedosyt, pustkę i przygodowy brak, który chyba znany jest wszystkim miłośnikom gier, których tak zwana "lista wstydu" stale się rozrasta.
Historia w opisywanej przeze mnie produkcji jest na pozór banalna i wszystkim fanom tego gatunku, już raczej znana. Nie bez powodu użyłam w zdaniu wyrażenia "na pozór", bo choć opowieść o osobie, która ma zaniki pamięci i próbuje odzyskać wspomnienia, nie jest nam obca, to w przypadku
Ghost Files 2: Memory of a Crime kryje ona nie tyle wiele fabularnych aspektów, co jest bardzo rozbudowana, wielowątkowa, czasami mroczna (co jeśli chodzi o tytuł, nie powinno dziwić) i przede wszystkim niezwykle angażująca. Poza tym wielu z Was będzie się ona z czymś, a nawet z kimś kojarzyć. Ale po kolei...
Jak wspomniałam w grze wcielamy się w postać, która ma spore luki w pamięci. A jest nią Arthur Christie, prywatny detektyw, który w skutek uderzenia w głowę traci przytomność. Budzi się w mrocznej piwnicy, niestety nie sam. Obok niego, a przynajmniej niedaleko, leży ciało. Syreny policyjne rozbrzmiewające na zewnątrz i trup w piwnicy to dla eks-gliny sygnał, by jak najszybciej wydostać się z tego pomieszczenia, uciec, przyczaić się i prowadząc śledztwo na własną rękę, nie tylko udowodnić swoją niewinność, ale przede wszystkim odzyskać wspomnienia, których brak, nie ułatwia mu zadania. Naszemu "detektywowi w tarapatach" przyjdzie zmierzyć się z przeszłością i z niezwykle groźnym seryjnym mordercą, zwanym "Katem". Co jak się domyślacie łatwe nie będzie, ale nasz śledczy ma w ręku wiele asów i jeszcze więcej atutów.
Po pierwsze do bycia dobrym w swym fachu obliguje go nazwisko. Nie bez powodu twórcy nadali swemu growemu protagoniście tak dystyngowane i znane w świecie kryminałów nazwisko - Christie. Nazywając się jak wszystkim znana pisarka kryminałów Agatha Christie, musi on mieć niezwykle lotny umysł, doskonale łączyć fakty, a jego ścieżka do rozwiązania zagadki, musi być pogmatwana, niejasna i niezwykle intrygująca. I tak właśnie jest.
O
Ghost Files 2: Memory of a Crime nie można powiedzieć, że jest płytką przygodówką HOPA dla casualowych graczy. O nie....zdecydowanie nie! W tej grze tak wiele się dzieje, jest tak niezwykle dopracowana, dopieszczona, wręcz i ciekawa, że trudno znaleźć chwilę przestoju i znudzenia. Tu wszystko ze sobą się łączy, wiele elementów wzajemnie się przenika, a to co mogło być growym nudziarstwem i elementem powtarzalnym (co często się zdarza) przez autorów zostało sprytnie urozmaicane. Mamy więc klasyczne poszukiwanie obiektów z ciekawym urozmaiceniem, które dokonujemy na statycznych tłach z interaktywnymi przedmiotami. Otóż, czasami, by odnaleźć listę przedmiotów czy to w formie pisanej, czy przedstawiającej zarys przedmiotu, musimy nieco pogłówkować. Przyjdzie nam znaleźć nożyczki, by na przykład przeciąć wstążkę, którym związany jest przedmiot, do którego chcemy się dostać. Będziemy posługiwać się inną rzeczą, by stworzony przedmiot pomógł nam w czynności prowadzącej do odkrycie sprytnie ukrytego przez twórców elementu.
Nie martwcie się jednak, bowiem przy takowych zadaniach, oczywiście w zależności od stopnia trudności jaki wybraliśmy, gdyż tytuł na takie jest podzielony, gracz rozpoczynający przygodę z gatunkiem HOPA nie pozbawiony będzie pomocy. Po pierwsze poszukiwane przez nas przedmioty, a trzeba sobie otwarcie powiedzieć, jest ich mnóstwo, co jakiś czas sygnalizują swoją obecność w danym miejscu, ślicznie błyszcząc. Jest i tradycyjny przycisk podpowiedzi, czyli tak zwany "hint", który w tym wypadku zwie się "sugestia" i jest zlokalizowany w prawym, dolnym rogu ekranu, na pasku interfejsu, na którym znajdziemy także klasyczny ekwipunek oraz menu, przydatną mapę i nieodzowny element każdego detektywa, czyli dziennik. W nim Arthur zapisuje notatki, które ułatwiają odnalezienie się w dość pogmatwanej i niejasnej kryminalnej rzeczywistości.
Ghost Files 2: Memory of a Crime, to tak jak każda przygodówka i niemal każde HO
ogrom łamigłówek, mini - gier i wszelakich zadań, które mają skupić naszą uwagę na nieco dłuższą chwilę. Jak przystało na casualowy gatunek są to zadanie wszelakiej maści i różnego stopnia trudności. Mamy łatwe, lekkie i przyjemne, mamy także te bardziej złożone i wymagające nieco dłuższej chwili zastanowienia. W każdym przypadku możemy posłużyć się instrukcją, która została wbudowana do gry, możemy sobie troszkę pomóc podpowiedzią w formie wskazówki, a nawet pominąć zadanie. A te czekają nas niemal nieustannie, począwszy od klasycznych układanek, puzzli i "puzzlowych przesuwanek", po różne rodzaje szyfrów, nawet tych obrazkowych i mini - gry. Jest tego naprawdę dużo.
Śmiem twierdzić, że każdy fan takowej rozgrywki znajdzie tu coś dla siebie.
Tytuł charakteryzuje także coś, co ja cenię sobie w tym gatunku, czyli produktywną, bezkompromisową celowość. Tu wszystko ma tak zwane "ręce i nogi", nic nie dzieje się z przypadku, każde zadanie ma jasno określony cel, a jego wykonanie od razu jest graczom sygnalizowane. Ma to swoje plusy, bowiem nie sieje przygodowego zamętu i przede wszystkim nie wprowadza do gry chaosu i przestojów, co w przypadku gry przygodowej hidden - object, mogło by być elementem odstraszającym. Jednocześnie graczom dana jest możliwość wyboru stopnia trudności, dzięki czemu sami decydujemy jak trudna ma to być rozgrywka. Daje to też możliwość przejścia jej kilka razy, co ma, jak nadmieniłam we wstępie do recenzji, swoje znaczenie, gdyż rozgrywka jest niezwykle rozbudowana, ma wiele dodatków a wersja Steam także liczne osiągnięcia, których odkrycie przy pierwszym podejściu, nie jest raczej możliwe.
Ciekawym rozwiązaniem jest także to, iż wiele układanek w postaci puzzli staje się jednocześnie kolejnym nawiązaniem, tym razem skojarzeniem, bądź alegorią, wariacją na temat pamięci. Otóż radząc sobie z poskładaniem jakiegoś obrazka, składającego się z wielu elementów, stajemy się odkrywcami własnej, a raczej Arthura historii, odsłaniamy część jego wspomnienia, znacznie bardziej rozbudowując opowieść. Każdy takie element zbliża nas zatem do odkrycia prawdy. I tak układanka logiczna staje się częścią układanki fabularnej, co fajnie się ze sobą przeplata i ciekawie buduje klimat.
Klimacik natury detektywistycznej, ale nie tylko, tworzy także wersja językowa, w tym wypadku głosowe aktorstwo, co trzeba przyznać nie jest w grach HOPA codziennością.
Głos w grze zyskały wszystkie postacie, w które w mniejszym, czy większym zaangażowaniem wcielają się aktorzy. Wprawdzie angielski dubbing nie jest w
Ghost Files 2: Memory of a Crime najwyższych lotów, a powiedziałabym plasuje się na poziomie przeciętności, to sam fakt, że takowa wersja w grze występuję, liczy się przygodówce na plus i to ogromny.
Skoro pozachwycałam się już czysto zadaniowymi elementami rozgrywki, to pora skupić się na tych interfejsowych i dotyczących sterowania. Opisywana przeze mnie produkcja to klasyczny typ rozgrywki, w której posługujemy się za pomocą myszy, w sposób bardzo intuicyjny. Zabawa podzielona jest na odczuwalne rozdziały, w których oprócz czysto logicznych, eksploracyjnych i dialogowych aspektów, typowych dla tego gatunku, znalazło się też kilka zadań na pograniczu elementów zręcznościowych. Są one czysto związane z pracą detektywa i zwykle dotyczą rozprawienie się z kimś za pomocą pięści. W tym celu powtarzamy czynności, które narzuca nam gra, czyli klikamy na przyciski w określonej kolejności.
Przygodówka ta, to rzecz jasna mnóstwo przedmiotów, które trafiają do klasycznego inwentarza, który jak wspominałam, umieszczony został na dole ekranu. Rzeczy, które do niego trafiają można obejrzeć, posiadają także słowny opis. Niektóre z nich oprócz tego, że widzimy czym są, mają także znaczki, "minusa" oznaczającego, że można takowy przedmiot z czym połączyć i "plusa", który sygnalizuje, że daną rzecz można rozłożyć na części, lub pozyskać z niej inną, na przykład baterie do lalki - robota.
Wydanie kolekcjonerskie, w które miałam przyjemność zagrać, to także wiele dodatków, w tym nowa, uzupełniająca fabułę, przygoda, która zostaje odblokowana po przejście podstawowej gry. Dodatkowo wersja kolekcjonerska to także: tapety, muzyka z gry, możliwość przejścia łamigłówek HO i mini - gier ponownie. To rozszerzenie pozwala także na ponownie obejrzenie filmików, w które dzieło jest przebogate.
Skoro jestem przy cut-scenkach, pora wspomnieć może o nie najistotniejszej, ale niezmiernie ważnej cesze gier, o graficznym jej wykonaniu.
Ghost Files 2: Memory of a Crime wygląda tak, jak prezentować się ma w założeniu klasyczna gra typu przygodowego HOPA. Jest graficznie nie tylko spójna, bardzo kolorowa i pełna szczegółów, ale też wykonana w rysunkowym stylu graficznym, ze statecznymi tłami, utrzymanymi w pastelowej kolorystyce. Jak każda casualowa gra przygodowa, tak i ta będzie jak mniemam dla każdego gracza miła dla oka, a w lokacjach z ukrytymi obiektami, tradycyjnie zagracona i pełna wyprowadzających nasz wzrok ma manowce, przedmiotów, które mają nam utrudnić ich odnalezienie. Co, trzeba to powiedzieć, robi doskonale.
Całość pozytywnego odbioru dopina spójna, nie wybijająca się, ale klimatyczna ścieżka dźwiękowa, która spina rozgrywkę, czasami ją spowalniając, jak w przypadku "szukanek", czy podkręcając gdy czyha na Arthura jakieś zagrożenie.
Ghost Files 2: Memory of a Crime to taka produkcja, którą trudno punkt po punkcie opisać, by nie rozwlec recenzji zbyt bardzo. Jest w niej tyle fajnych elementów, że trudno je wszystkie wymieć, nie pomijając żadnego. Najlepszą metodą przetestowania co Wam się w niej podoba, a co nie, jest zwyczajnie zmierzenie się z nią osobiście, poznanie historii na własnej przygodowej skórze, zagłębienie się we wciągającą opowieść z mnóstwem zagadek, łamigłówek i zadań pobocznych, gry równie wciągającej, co niezwykle kolorowej i graficznie i fabularnie składnej. Serdecznie polecam, bo warto!
Serdecznie dziękujemy Artifex Mundi za udostępnienie gry do recenzji!
Testowaliśmy wersję gry na komputery osobiste PC na platformie
Steam.