Codemasters tegoroczną kampanię premier gier, zdecydowało się rozpocząć od GRID Legends, kolejnej odsłony swojej zręcznościowej serii, próbującej nieco powrócić do podstaw marki. Jednocześnie zdecydowano się postawić również na nietypową kampanię fabularną oraz pakiet ciekawych, choć i niekiedy kontrowersyjnych pomysłów. Już pod skrzydłami Electronic Arts, nadszedł czas na kolejną próbę rywalizacji w tym segmencie. Jak poradziły sobie “Legendy”? Kolejna odsłona nie zawodzi, choć…
Ku zaskoczeniu wielu graczy, już przy okazji ujawnienia nowej odsłony, zdecydowano się zaprezentować planowaną kampanię fabularną. Powrót do rywalizacji w GRID World Series odbył się poprzez właśnie aspekt opowieści, prezentowanej w postaci dokumentu przypominającego, chociażby netflixowe Formula 1 Jazda o życie. Materiał został oficjalnie nagrany w postaci odgrywanych przez aktorów ról, nieźle rozpisanych i solidnie zrealizowanych. Dość mocno od początku jesteśmy wrzucani do rywalizacji, po czym dostosowujemy sobie poziom trudności. Ten jest chyba nieco zbyt nisko wyceniony, ale w razie co opcji jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Opowieść z jej kinowym, nieco dokumentalnym podejściem raz budżetem potrafi się obronić. Nie jest to jakaś super produkcja, niemniej całość zrealizowana została sprawnie, nie jest zbyt przerysowana (choć ma nieco taki charakter), ale jak na szybkie cztery godzinki, nie mamy na co narzekać. Przyznam się jednak szczerze, że model z F1 2021 przypadł mi bardziej do gustu. O ile metoda (film zamiast animacji w grze) nie jest problematyczna, o tyle sama opowieść zwyczajnie aż tak nie porywa, ani nie zaskakuje. Nie ma tu aż tyle… takich bliskich osobom elementów, całość obserwujemy nieco z boku. Ten dystans, trochę nie zagrał, w efekcie przekładając się na nieco chłodny odbiór zrysowanej fabuły. Tytuł stara się reagować na nasze działania, jednakże ramy są mocne, zatem przebijanie oczekiwań może jedynie nam zapewnić sporo zadowolenia, nie przekładającego się na przebieg opowieści.
Tryb fabularny to w zasadzie krótkie cztery godziny materiału, co może stanowić dla niektórych zawód. Niemniej kampania to taki trochę rozbudowany poradnik, wprowadzający graczy w podstawy tytułu oraz liczne sytuacje, w jakich można się znaleźć. Tego typu postać z pewnością może się podobać, choć inni mogą też dostrzec tu brak większych ambicji i zmarnowany jednak potencjał.
GRID stał się na przestrzeni wielu lat marką, ściśle związaną ze zręcznościowym modele rywalizacji, którego w różnych warunkach nieco zabrakło w ofercie Codemasters. Słynne studio zdecydowało się zaoferować grę, która… próbuje nieco podołać wymaganiom bardzo szerokiej grupy graczy. W zasadzie jedynie fani symulatorów nie mają tutaj czego szukać. Na wysokim poziomie z wyłączonymi asystami, w dalszym ciągu oferowane jest lekkie doświadczenie nie oferujące precyzyjnego odwzorowania rzeczywistości, tarcia, najmniejszych zmian toru jazdy czy odkształceń asfaltu. Kierownica jest tutaj zdecydowanie zbędna, ponieważ model poruszania się samochodów przypomina bardziej GTA czy inne Cyberpunki, aniżeli Forzy Motorsport, Gran Turismo czy inne Assetto Corsy.
W realnym poczuciu nie uświadczymy znaczących zmian pomiędzy sposobem funkcjonowania wielu pojazdów. Te oczywiście mają swoją odmienną charakterystykę, ale niemalże każdym poruszamy się i rywalizujemy w identyczny sposób. Szczególnie mocno widoczne jest to w chwili rywalizacji pojazdami z różnych klas. O ile na własnych zasadach nie jest to odczuwalne, o tyle już przy różnych modelach o wiele mocniej rzuca się to w oczy. Czasem pojawiają się różnego typu udoskonalenia pokroju przyspieszenia w przypadku wyścigu modelami elektrycznymi… niemniej to jednak trochę za mało, a opcje personalizacji są ograniczone i w zasadzie występują bardziej po to, aby nikt nie przyczepił się, że ich nie ma.
Przygotowana zawartość co prawda nie imponuje swoją ilością na papierze, ale całość cały czas oferuje nieco inne doświadczenia. Szeroki zakres różnorodnych pojazdów, nieźle zaprojektowane tory czy wykreowana otoczka stanowią dobrą całość. Atrakcyjny, nieco imprezowy klimat czyni rywalizację nieco przyjemniejszą. Mocno przerysowana kampania fabularna wręcz sugeruje, że zamysł zdystansowanej opowieści dla każdego nie do końca wypalił. Można wręcz pomyśleć, że jedną z grup docelowych są najmłodsi i młodsi gracze, którzy będą mogli czerpać zadowolenie z różnorodnych min czy żarcików.
Co ważne, twórcy cały czas starają się zagwarantować graczom nową porcję atrakcji, dzięki czemu możemy się obecnie delektować między innymi niedawno dodanym destruction derby i wieloma innymi formami urozmaicenia zabawy. Ba, nawet w ramach “rozbijania” otrzymujemy także elementy fabularne! Nie są nie wiadomo jak rozbudowane, ale to jednak naprawdę miły akcent na tle konkurencji.
Oprawa graficzna stoi na niezłym poziomie, znane już miejscówki zostały dopracowane, oferując jeszcze lepszą prezentację, większą porcję szczegółów czy obiektów, którym możemy się przyjrzeć. Widać mimo wszystko, że brak większych zmian nieco się odciska na całości. Ta jest jednak nieco sztuczna, chwilami mocno odstaje od nagranych scen oraz powoduje, że całość nie robi wielkiego wrażenia. Jasne, ogrywając wersję na Xbox Series S, mogłem delektować się świetnie dopracowanymi teksturami czy znakomitymi odbiciami oraz oświetleniem. Z drugiej jednak strony, o ile samochody potrafią zachwycać, o tyle niestety wiele innych elementów odstaje. Obserwujemy ciekawe, ale i zdecydowanie zbyt mocno powtarzające się trasy, zmieniające się zgodnie z pogodą czy porą dnia. Niekiedy w ich ramach umieszczono wiele akcentów, które mimo wszystko nie są w stanie przykryć licznych niedociągnięć czy zwykle kiepsko zrealizowanych obiektów, czy całych elementów.
Odbicia genialnie się rozkładają na trasie czy samochodzie, ale już efekty cząsteczkowe przy okazji zakończenia trasy czy okrążenia zwyczajnie odstają od obecnych standardów. Otoczenie mocno kontrastuje ze świetnie wykonanym pierwszym planem, co szczególnie jest dostrzegalne w chwili, gdy mamy przed sobą nieco więcej wolnej przestrzeni. Wtedy wychodzą na jaw braki, których nie znajdziemy, choćby we wspomnianej serii F1 właśnie od Codemasters. O wiele lepiej radzi sobie zabawa z kolorystyką czy utrzymaniem spójności artystycznej pomiędzy filmami i wykreowanymi zespołami/organizacjami a samą rozgrywką. W zasadzie zawsze wiemy z kim rywalizujemy, mając pewność, że charakterystyczne elementy znajdą się dokładnie tam, gdzie powinny się mieścić.
Zapewnione udźwiękowienie gwarantuje nam niezłe doznania, przyjemnie brzmiące silniki oraz atrakcyjny klimat rywalizacji. Niestety dość mało aktywne jest wsparcie zespołu, ale to zdarza się w zasadzie niemalże w każdym tego typu projekcie. Szkoda, ponieważ szczególnie w trybie kariery można było jednak oczekiwać czegoś lepszego. Gdy dochodzi do tego kwestia mocno przeciętej muzyki, nie wpadającej za nic do pamięci… otrzymujemy niestety porażkę. Szkoda, ponieważ wiele utworów potrafiło zdobyć serca graczy, gdy spojrzymy, chociażby na historię marki Need for Speed.
Wydawca oraz studio zdecydowały się w GRID Legends zaoferować graczom polskie tłumaczenie w postaci napisów. Te sporządzono w dobry sposób, oferując dobre dopasowanie pod względem graficznym i językowym. Błędów nie uświadczyłem, a całość realizuje swoje zadanie.
Legends po ostatnich udanych grach od Codemasters, stało przed wyzwaniem podołaniu wysokim oczekiwaniom graczom. Nowy GRID to po prostu dobry, zręcznościowy tytuł, który w zasadzie nie ma obecnie szerszej konkurencji. No może Forza Horizon 5, ale to nieco inna klasa i specyfika funkcjonowania rynkowego. Legendy nastawione są dla osoby, poszukującej lekkiej rywalizacji, zabawy prostej i różnorodnej w formie ilości samochodów czy torów. Całościowo jest to dosyć podstawowa oraz zwyczajnie przyjemna zabawa, która wielu nie zawiedzie. W końcu jeżeli ktoś poszukuje prawdziwych, rozbudowanych i zaawansowanych produkcji i tak spogląda w stronę innych tytułów. Fani atrakcyjnej, torowej rywalizacji nie zawiodą się, choć i rewolucji specjalnie studio z EA nie zdecydowało się wprowadzić. To po prostu, starty, dobry GRID.
Grę recenzowaliśmy wersji na konsolę Xbox Series S.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu