Starożytne cywilizacje, artefakty, mroczne tajemnice i przedziwne sekty, to nieodłączne atrybuty przygodówek, szczególnie tych, w których twórcy postanowili nieco nas postraszyć. Tak też jest w przypadku dzieła niewielkiego, niezależnego studia Lost Spell, które na początku sierpnia 2015 roku, oddało graczom do dyspozycji przygodówkę horror, zatytułowaną : Hidden: on the Trail of the Ancients.
W grze wcielamy się w Thomasa Farrella i przenosimy w lata trzydzieste ubiegłego wieku. Nasz bohater jest antropologiem, który pewnego dnia natrafia na ślady rasy ludzi, o której dawno nie słyszano, a zwanej „Starożytnymi”. Zamierza on wkrótce dołączyć do ekipy badawczej swojego wuja, w odległe rejony Patagonii. Zanim jednak to uczyni, musi z mieszkania swojego nieżyjącego już znajomego, zabrać pewien niezbędny i tajemniczy przedmiot oraz przedziwny diagram. Poszukiwanie owych przedmiotów i dalsze zagłębianie się w pochodzenie tajemniczych ludzi, niesie ze sobą zaskakujące konsekwencję, których poznanie umożliwia nam zagranie w tę właśnie pozycję.
Hidden: on the Trail of the Ancients, to klasyczna przygodówka, więc sterowanie w niej odbywa się za pomocą niezawodnego urządzenia gracza, czyli myszy. Lewym jej przyciskiem zabieramy przedmioty, czy też podnosimy liczne notatki i tym podobne elementy, zaś prawym przywołujemy ekwipunek. Nasz inwentarz możemy uruchomić także za pomocą skrótów klawiszowych, w tym wypadku klawisza I. Każdy przedmiot, który trafi do zbioru przedmiotów, wyglądającego, nieco inaczej niźli klasyczny, taki do którego przyzwyczaili nas twórcy gier adventure, można dokładnie obejrzeć. Znajduje się w centralnym punkcie inwentarza. Każdy przedmiot obejrzeć, obracając go ale nie możemy łączyć. Do scalanie ze sobą, rozbierania, majsterkowania i tym podobnych przeznaczono odpowiednie miejsce. W domu, w którym mieszkał znajomy naszego bohatera Adriano Scopelli jest to na przykład warsztat. Tu też, gdy na stoliku położymy odpowiedni przedmiot, możemy coś z nim zrobić, zepsuć go, albo naprawić lub też z jednej rzeczy, stworzyć dwie.
Gra nie jest szczególnie trudna, choć pojawiają się w niej typowe dla przygodówek zagadki, która na ogół mają logiczne wyjaśnienie i jakąś podpowiedź. Niestety w końcówce gry jest coś, co ja w przygodówkach nie trawię, czyli labirynt. Muszę przyznać, że nie bardzo łapałam sens tej zagadki i jakiś czas błądziłam po omacku, nie bardzo wiedząc o co w tym wszystkim chodzi. W grze znajdziemy też jedną z zagadek, w której należy ustawić w odpowiedniej pozycji cztery pokrętła, by otworzyć skrzynię. Niestety to kolejne zadanie, do którego nie udało mi się znaleźć podpowiedzi i tylko szczęśliwy traf umożliwił mi dość szybkie otwarcie wieka skrzynki.
Grając w Hidden, musicie przyzwyczaić się do tego, że gra jest strasznie ciemna. Czasami trudno znaleźć szukany przedmiot, a wiele z nich można przegapić, więc warto pogrzebać w opcjach i nieco rozjaśnić ekran. Twórcy nie udostępnili także podświetlania aktywnych miejsc w lokacjach, co ma oczywiście swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że rozgrywka jest nieco trudniejsza, bowiem musimy skupić się na dokładniejszym przeszukiwaniu kolejnych miejsc, a jest czego szukać, bowiem przedmiotów zebranych w grze jest sporo. Nie wszystkie one trafiają do ekwipunku, część można jedynie obejrzeć, czy też tak w przypadku notatek, czy pamiętników poczytać. Minus jest taki, że z czasem klikając po omacku na ekran, możemy stracić cierpliwość i chęć grania.
Nie jest jednak aż tak bardzo trudno, bowiem studio Lost Spell przygotowało graczom system podpowiedzi, ukryty w czymś w rodzaju pamiętnika, czy raczej notatnika naszego bohatera. Uruchomiamy go za pomocą klawisza G. Na ekranie wyświetlają się wtedy zadania, które aktualnie musimy wykonać. Obok nich znajdziemy znak zapytania. Gdy na niego klikniemy, na górze, nad notatkami pojawi się podpowiedź. Jest ona kilkustopniowa, a na kolejny jej etap musimy odczekać odpowiednią ilość czasu. Pojawienie się nowej notatki sygnalizowane jest odpowiednim dźwiękiem i ukazującą się przez chwilę w lewym górnym rogu ekranu ikoną notatnika.
Mocną stroną tej pozycji jest klimat, który budowany jest nie tylko przez muzykę, co jest w horrorach typowe, ale także przez tajemnicze notatki, pamiętniki, czy w końcu przez wizje jakie nawiedzają Thomasa podczas eksploracji gry.
Graficznie jest nieźle. Lokacje wyglądają dobrze, są dopracowane i różnorodne. Gorzej wypadają filmiki i tak zwane cut- scenki, w których widać znikomość budżetową gry. Muszę stwierdzić, że mimo ich brzydoty, a może nawet dzięki niej, gra wydała mi się bardziej wiarygodna i nieco straszniejsza. Zamazane tła w animacjach, skupiające się na rysunkowych, niedopracowanych planszach, nadają grze swoistego klimatu i rzekłabym na swój sposób ją wzbogacają.
Trochę przeszkadzało mi nie pojawianie się tekstu w rozmowach i w animacjach. Dla osób, które nie operują językiem angielskim w sposób zadowalający, może stanowić to pewien problem. Niestety gra nie posiada polskiej lokalizacji i nic póki co nie wskazuje na to, żeby takowa miała się pojawić.
Na plus zaliczam także pracę aktorów, choć nie ma ich w grze za dużo, bowiem słyszymy tylko trzy postacie, to mimo tego zadanie zostało wykonane perfekcyjnie. Intonacja głosu, emocje i wczuwanie się w to, co dzieje się na ekranie, jest tu normą, a angielska lokalizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie wiem jak z innymi wersjami gry, bowiem twórcy udostępnili możliwość zmiany języka, dając nam możliwość zagrania po niemiecku, czy po hiszpańsku. Ja jednak skupiłam się na wersji angielskiej, ale być może, że zagram też po niemiecku. Na hiszpański się raczej nie zdecyduje, bowiem nigdy nie miałam z tym językiem nic do czynienia.
Przygodówka posiada zakończenie sugerujące pojawienie się kolejnej jej odsłony, co mnie osobiście cieszy, bo to przyzwoita gra, bardzo wciągająca, pokazująca, że nawet niewielkie, niezależne studia mogą tworzyć dobre, godne uwagi projekty. A ja, jako fan przygód, w którym można się troszkę postraszyć z pełną świadomością mogę polecić ją graczom, którzy kochają przygodę z dreszczykiem.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Klimat rzeczywiście srogi a na uwagę zasługuje między innymi moim zdaniem grafika na okładce koncepcyjnej. Ciekawa po prostu ;)