Na całym świecie powstaje naprawdę mnóstwo gier, o których wielu z nas nie ma nawet pojęcia. Jednym z tego typu projektów jest
Macrotis: A Mother's Journey, czyli dzieło tureckiego studia Proud Dinosaurs, które zdecydowało się zabrać graczy w podróż do podziemi, gdzie czekają na nas niespodziewane przygody. Choć cel pozostaje jeden - powrócić do swoich ukochanych dzieci. Nie będzie to jednak łatwe do osiągnięcia, o czym przekonacie się w trakcie lektury poniższej recenzji, do której Was gorąco zapraszam!
Opowieść z kilkoma wymiarami?
Rozgrywka rozpoczyna się od ładnie zrealizowanego wprowadzenia, które dokładnie prezentuje nam sytuację jaka zaszła w świecie przedstawionym. Przy okazji możemy się przekonać o tym jak do wszystkiego doszło i co jest celem Bilby. Nasza protagonistka w końcu znajduje się w środku jakiś podziemi, z których będziemy się starali wyjść. Przy okazji przez cały czas wsłuchujemy się w przemyślenia na temat aktualnych naszych działań i trudności z którymi się będziemy mierzyć. Od czasu do czasu pojawia się również narrator, który z trochę innej perspektywy opisuje nam sytuacje i wynikające z niej skutki.
Fabuła w gruncie rzeczy przez długi czas nie prezentuje się zbyt dobrze, w zasadzie odgrywa rolę jedynie zapchajdziury tłumaczącej to co się dzieje wraz z linijkami monologu, który nie ma większego znaczenia. Nie jest to nic wielkiego, przez co przez długi czas panuje tak naprawdę nuda i stagnacja. Widać jednak, że produkcja zdecydowanie mocniej stawia na rozgrywkę, przy okazji odsuwając opowieść nieco na bok. Z drugiej jednak strony należy zaznaczyć, że zadbano o udźwiękowienie wypowiedzi i zbudowanie niezłej atmosfery walki o powrót do dzieci, przy okazji przemycając również inne, nieco zaskakujące wątki.
Niezłe wyzwania także dla ludzi… ;)
Proud Dinosaurs zdecydowało się postawić na przedstawienie nam projektu na małą skalę, który operuje przy użyciu kilku klawiszy. Pomimo tego mamy do dyspozycji kilka możliwości, które będą się w pewien sposób zmieniać. Widać to pod względem różnych wyzwań, które są nam stawiane, niekiedy musimy najpierw dokładnie przyjrzeć się obszarowi, innym razem pokonujemy wszystko w ramach dłuższego przejścia, natomiast nie sposób nie wspomnieć o kwestii etapów związanych z czasem, gdzie musimy się spieszyć i podejmować określonego rodzaju działania w poprawny sposób i z odpowiednim wyczuciem. W innym wypadku przegramy oraz będziemy zmuszeni do powtarzania określonych czynności. Nie jest to łatwe, choć nie można nie zauważyć, że to właśnie wtedy dynamika wchodzi na niezły poziom. W innych wypadkach mamy do czynienia ze spokojną zabawą, która jest bliższa relaksowi niż aktywnej rozgrywce.
Zagadki stawiane przed graczem bywają trudne lub są nieoczywiste do wykonania, a co za tym idzie nie zawsze będziemy mogli ot tak wszystko poprawnie wykonać. Macrotis: A Mother's Journey to mimo wszystko przyjemna propozycja, którą polecić będzie można na przykład rodzicom, którzy starają się grać ze swoimi dzieciakami lub poszukują dla nich niezłej propozycji. Jest w tym tytule sporo uroku, który zapewnia dobre doznania, przy okazji pozostawiając spore pole do sprawdzania czy budowania swoich umiejętności z padem w ręce.
Macrotis to nadzwyczaj solidna produkcja, która może i nie powala, mogłaby mieć większą dynamikę oraz rozmach to mimo wszystko solidnie radzi sobie w swojej roli. Ograniczona zawartość i tak została solidnie wyceniona, dzięki czemu z pewnością wiele nie stracicie, a będziecie mieli zajęcie w czasie, gdy wielkie hity będą się ściągać na dysk naszej konsoli. Z resztą jest to także dobra propozycja, która mogłaby się nieźle sprawdzić w podróży, zatem przypuszczać można, że wersja mobilna byłaby doskonała właśnie w tym celu. Szkoda, że optymalizacja nie jest jeszcze trochę lepsza, ponieważ do sprawdzenia tej gry potrzebny jest mimo wszystko większy poziom płynności wobec braku dynamiki.
Jak na indie… jest bardzo ładnie!
Macrotis: A Mother's Journey to produkcja, która na grafikach prezentowała naprawdę dobry poziom, lecz w trakcie ogrywania pełnej wersji gry byłem zaskoczony tym, jak dobrze zaprojektowano i wykonano ten tytuł. Od pierwszych chwil możemy zauważyć, że mamy do czynienia z wysokiej jakości teksturami i wygładzaniem, solidną optymalizacją działania oraz szczegółowymi obiektami na kilku poziomach i planach. Zarówno ten pierwszy, jak i drugi oraz tło doskonale się uzupełniają i przez cały czas starają się zbudować odpowiednią atmosferę. Efekty związane z cieniami i oświetleniem prezentują się nad wyraz dobrze, a towarzyszą temu także świetne efekty cząsteczkowe, które dodatkowo wszystko rozświetlają.
Najmocniejszą kwestią pozostają animacje i plansze fabularne, które możemy zobaczyć w różnych okresach opowieści, abyśmy mogli się nacieszyć odpowiednią jakością wprowadzenia i przejść. W tych momentach możemy być zdumieni tym co uzyskano w trakcie prac nad grą.
Udźwiękowienie jest niestety wobec tego zbyt banalne, a głosy aktorów podkładane pod dane postacie nie brzmią idealnie. Odnoszę wrażenie, że pojawił się jakiś problem związany z nagrywaniem i izolowaniem całości. W każdym bądź razie jest okej a to jak na tę cenę jest akceptowalne. Przynajmniej w Macrotis: A Mother's Journey, zdecydowano się na takie kroki, co nie można powiedzieć o niektórych grach konkurencji. Muzyka niestety ta nie zapadnie nam w pamięć, a tak naprawdę całkowicie nas nie będzie interesować. To dobry poziom, ale nie wystarczający na dłużej. Bardzo, bardzo szybko zapomnimy o tym co nam przygrywało w tle.
Proud Dinosaurs zdecydowanie należy pochwalić za kawał ciężkiej pracy, którą włożono w całość produkcji, jej charakterystykę oraz styl, który z pewnością może się podobać. Teoretycznie trochę koleć w oczy może nas lekka powtarzalność i szarość, lecz widać tutaj konsekwencję oraz pomysł na siebie. Połączenie prawie realistycznych kwestii wraz z dobrze zrealizowanymi obiektami i efektami, podkreślają wspomniane działania.
Recenzja Macrotis: A Mother's Journey - Ładnie, prosto i uroczo
Macrotis może i nie pochwali się najdłuższymi przygodami, lecz bez wątpienia są to godne polecenia atrakcje, które w obecnej chwili zostały lekko przecenione. Gra w tym momencie jest trochę za droga jak na tego typu zawartość. Z drugiej jednak strony jeżeli nie jest Wam żal grosza to spokojnie możecie chwycić za tę przyjemną platformóweczkę, która zdecydowanie nie raz i nie dwa zaskoczy Was swoją głębią oraz rozbudowaniem.
Cały projekt jest zgrabny, spójny oraz przemyślany, dzięki czemu ograniczenia oraz braki w budżecie nie są aż tak odczuwalne. Moja rozgrywka na klawiaturze była satysfakcjonująca, choć nie mogę nie zauważyć, że do tego typu tytułu o wiele lepiej jest wybrać pada, który nie zmęczy aż tak naszych palców podczas szybkich reakcji na zdarzenia dziejące się na ekranie. Zaskakująca opowieść na pewno Was nie zawiedzie, a może nawet chwycić za serce, ponieważ dzielna mysia matka ma wiele przeszkód na swej drodze….
Dziękujemy twórcom za udostępnienie kopii recenzenckiej Macrotis: A Mother's Journey
Recenzowaliśmy wersję na komputery osobiste (Steam).