Stelex Software, niewielkie i niezależne studio, które ma na swoim koncie fantasy przygodówkę point-and-click Eselmir and the Five Magical Gifts, którą mieliśmy okazję recenzować, pod koniec września tego roku, wraz z wydawcą Freedom Games oddało w ręce graczy swój kolejny growy projekt. Jest to również tytuł z gatunku przygodowego, ale znacznie różniący się pod względem rozgrywki od debiutanckiego projektu tegoż dewelopera. Dzięki uprzejmości twórców miałam okazję sprawdzić ów ciekawy projekt, który postawił na poznawania wątku fabularnego w wieloraki sposób. Co to znaczy? Odpowiedź znajdziecie w poniższej recenzji. Serdecznie zapraszam!
Na pierwszy rzut oka fabuła Monorail Stories wydaje się prosta, skupiając się na motywach znanych z filmów drogi, w których to dwójka nie znających się osób podróżuje kolejką, czymś w rodzaju metra, poruszającą się między miastami, tu znanymi jako M oraz L. Jednak zwykłe podróżowanie kobiety, imieniem Silvie i mężczyzny o imieniu Ahmal, do pracy i z pracy, w dwóch różnych kierunkach to jedynie przygrywka do większej i nieco bardziej złożonej treści.
Autorzy postanowili bowiem prostą opowieść, którą można przejść w mniej niż dwie godziny, napisać tak, by mogła się zmieniać i kształtować wraz z wyborami jakie podczas rozgrywki dokonujemy. Zmiany te wprowadzają nie tylko zupełnie inne zakończenia gry, w tym te niewłaściwe, ale także różne dialogi, a nawet, co mnie nieco zdziwiło, dodatkowe postaci. Bo oto każdy z bohaterów, posiadający zupełnie inne charaktery, inne życiowe problemy, w pociągu kolejki, w jego przedziałach spotyka różne osoby. Są tam takie jakie dobrze zna, ale są i mu nieznajome. Ciekawym elementem jest to, że zarówno Silvie, jak i Ahmal pokonują swoją podróż z tymi samymi pasażerami, jednocześnie przeprowadzając z nimi zupełnie inne rozmowy, ale i całkiem podobne, dotyczące tych samych kwestii i problemów. W pewnym momencie wiemy już, że choć nasi bohaterowie się nie znają, historia w jakiś sposób ich ze sobą łączy.
Podczas jednego przejścia, nawet tego najbardziej dokładnego, nie jesteśmy w stanie poznać gry należycie. Monorail Stories to taki tytuł, który przewidziany jest na kilka przejść, z których każde nie tylko rozbudowuje grę fabularnie, nie tylko pozwoli bardziej dogłębnie poznać naszych bohaterów, ale i wnieść wiele ciekawych i niejednoznacznych, często zaskakujących treści. Zwykła, banalna, a przynajmniej taka na początku wydaje się owa gierka, nagle staje się zaskoczeniem, akcja przyspiesza, stając się bardziej emocjonalną, skręcając w kierunku o jakim wcale nie myśleliśmy. Przynajmniej ja takie odniosłam wrażenia.
Cieszy mnie, że gra od twórców Eselmir and the five magical gifts, stawiającej na klasyczne przygodowe wyzwania, mimo tego, że nie do końca jest typową przygodówką, bo serwuje nam proste zagadki i banalne zadania przedmiotowe, potrafi poprzez narracyjny, eksploracyjny i nastawiony na decyzje styl przyciągnąć naszą uwagę. Okazuje się, że nie muszą to być wybory, w których tracimy życie, czy pozbywamy się kolejnych postaci, jak choćby w przygodowych projektach od Telltale Games, by fabuła stała się ciekawa, trzymała w napięciu i zachęcała do ponownego jej przejścia, nawet jeśli momentami jest ona jednak powtarzalna.
Nie unikniemy bowiem w grze pewnej rutyny i tym samych czynności. Ale w przypadku opisywanej przeze mnie przygodówki, w której postaciami kierujemy za pomocą klawiatury, nią wykonujemy także inne czynności, nawet najmniejsze nasze decyzje, drobne wybory dialogowe i ogólnie nasze poczynania, mogą znacząco zmienić rozgrywkę. Wiele zakończeń, mnóstwo innych możliwości to oczywiście wydłużenie zabawy w sposób bardzo znaczący. W tym wypadku to dość istotne, bo Monorail Stories nie jest grą długą.
Jest natomiast tytułem, który zupełnie różni się od poprzedniego projektu Stelex Software, które teraz postawiło na wspomniane kierowanie postaciami za pomocą klawiatury, bądź kontrolera. Zabawa oparta na wyborach i decyzjach nie oferuje klasycznego zapisywania gry, a rozgrywkę śledzimy podczas pięciu dni tygodnia, w jedną i drugą stronę, czyli do i z pracy naszych bohaterów. Każdy dzień kończy się jego podsuwaniem, czyli decyzjami jakie podjęliśmy, plusami i minusami jakie trafiły na nasze konta, dzięki dialogom i działaniom jakie dokonaliśmy, i innymi elementami. Pojawiają się one w rodzaju tabelki/punktacji. Są jednak bardziej informacją dla nas samych, niż naszą oceną. Tego się nie musicie obawiać.
Tym razem nie postawiono także na klasykę przygodową w postaci tradycyjnego ekwipunku. Wprawdzie jakieś przedmioty zbieramy, mało tego, powtarzają się one, zazębiając historię dwóch postaci, w różnych momentach gry, ale rzeczy zebrane, zwykle jedną, natychmiast gdzieś używamy. Nie ma inwentarza, nie ma też zbyt wielu lokacji. Gra pod tym względem nie jest zbyt rozbudowana. Większość czasu spędzamy w samym pociągu, który zmienia się nieco, jak i jego pasażerowie. Wprawdzie zdarza się, że na chwilę zmieniamy naszą lokalizację, ale centrum rozgrywki to wspomniana już kolejka.
Zmianie uległ także styl graficzny nowego dzieła tegoż dewelopera. Tym razem nie jest to malowana, rysunkowa gra, a klasyczna rozgrywka w retro pikselowym stylu, który wygląda naprawdę przyzwoicie i wydaje się wpasowywać w klimat opowieści. Ja wprawdzie zdecydowanie wolę malowane gry, szczególnie przygodówki, ale pikseloza w Monorail Stories jest bardzo przyjemna dla oka, same lokacje w miarę kolorowe, a postaci, mimo swojej prostoty zachowują charakter, styl i są zupełnie różne.
Pojawił się także miły dodatek w postaci pełnej angielskiej wersji językowej. Gra już nie jest nie ma, i nie skupia się tylko na dialogach pisanych, ale oferuje bardzo profesjonalne głosowe aktorstwa, które wypada świetnie. W sumie każda postać jest w grze odegrana z należytą dykcję, stylem, modulowaniem głosem i emocjami. Jesteśmy przez to w stanie wyczuć nastrój danej postaci, nieco bardziej ją zrozumieć, zaufać, lub czuć pewne zagrożenia.
Niestety muszę po raz kolejny wspomnieć, że Monorail Stories nie jest tytułem dostępnym w polskiej wersji językowej. To kolejna przygodówka, na długiej już liście, w którą nie możemy, i wszystko wskazuje na to, że nie zagramy w języku polskim. Wielka szkoda, tym bardziej, że w wypadku tej gry, tekst pisany, czy mówiony jest istotny, a dialogi stanowią podstawę rozgrywki, skupionej przecież na wyborach. Brak polskiej wersji sprawia, że wielu graczy zapewne nie zechce zagrać w tę przygodówkę, czego oczywiście żałuję.
Jeśli liczyliście w grze na zagadki, zadania i tego typu czynności, które będą wymagały od was skupianie, kombinowania i uwagi, to zmartwię was, ale takowych tu nie znajdziecie. Monorail Stories jest banalnie prostą grą, której istotą są dialogi, nasze decyzje i proste zagadki przedmiotowe. To co stanowi jakieś poważniejsze wyzwanie to odszukanie wszystkich możliwych zakończeń gry, których kilka znajdziecie. Doszukiwanie się nowych linii dialogowych, poznawanie innych postaci i miejsc staje się wyzwaniem i formą zagadki, czy zagadek, które sprawiają, że rozgrywka jest ciekawsza, dłuższa i bardziej złożona. To ile fabuły odkryjemy, i jak mocno będzie ona nabierała słodko-gorzkiego smaku zależeć będzie od nas samych, od naszego samozaparcia, chęci sprawdzania rozgrywki lepiej, dokładniej i systematycznie. Możemy to robić, ale nie musimy. W tym wypadku decyzja należy po prostu do nas samych.
Przyjemnie dla ucha brzmi także oprawa muzyczna i dźwiękowa gry. Ta druga jest poprawna, nie wybija się ponadto co widzimy na ekranie, czy raczej w czym uczestniczymy. Pierwsza, czyli muzyka buduje klimacik, choć podobnie jak pewne czynności z czasem jest dość mocno powtarzalna.
Podsumowując Monorail Stories to jedna z takich przygodówek, których jedno przejście niczego do gry w nie wnosi. Ba….możemy nawet poczuć zawód, że opowieść nagle się urywa i tyle. Ale każde kolejne zmierzenie się z grą nagle podnosi jej wartość. Poznajemy nowe treści, inne lokacje, zupełnie odmiennych bohaterów, nowe płaszczyzny czasowe w jakich występują i przede wszystkim inne zakończenia. To od gracza zależy jak potoczy się rozgrywka, i czy zechce poznać ją dużo lepiej, dokładniej, w swoim rytmie. Jedno jest pewne. To całkiem porządna gra, która potrafi zaskoczyć, mimo tego, że wydaje się banalna i zwykła. Przyjemna grafika, świetny dubbing, fajne postaci, które da się lubić i ciekawa historia. Czego chcieć więcej? No może tylko polskiej wersji językowej w formie napisów, której niestety tak bardzo tu brakuje.
Bardzo dziękujemy Stelex Software oraz Freedom Games za udostępnienie gry do recenzji.
Graliśmy w wersję na komputery osobiste PC (Steam).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu