Take Off - The Flight Simulator pierwotnie trafiło jedynie na urządzenia mobilne oferując graczom wysokiej jakości doświadczenia symulacyjne dotyczące ciężkiej i wyjątkowej pracy jaką jest kierowanie statku. Sukces na tej platformie doprowadził do tego, że wydawca oraz studio zdecydowali się na przeniesienie tego tytuł na Steam’a, a my dzięki nim mieliśmy okazję sprawdzić czy taki transfer przebiegł bezproblemowo i zaoferował równie dobrą jakość? Zapraszam gorąco do recenzji ;)
Fabuła? Fabuła? Zgłoś się!
Take Off nie posiada warstwy fabularnej przez, którą moglibyśmy przejść stopniowo zadanie po zadanie. Mamy jednak do dyspozycji kampanię podzieloną na kilka etapów, które oferują nam zupełnie nowe wyzwania oraz zadania prezentujące nam jednocześnie z jakimi trudnościami muszą radzić sobie zawodowi piloci nawet w najcięższych i najbardziej nieprzewidywalnych warunkach. Rozwiązanie to jest o tyle skuteczne, że stanowi nie tylko uzasadnienie dla tego co robimy, ale także prawdziwe urozmaicenie, jednocześnie sprawdzając nasze umiejętności w różnych sytuacjach. Każde tego typu wyzwanie umożliwia nam wybór jedynie jednego z kilku samolotów, co od razu przekłada się na lepsze poznanie niemalże całej floty. Twórcy wykonali ponadto pewien miły gest wobec nas, dostarczając wcześniej informacje dotyczące zadania, otrzymywanych nagród oraz czasu, który mniej więcej zajmie poprawne wykonanie misji. Zebrane przez nas środki wydamy na kolejne maszyny, natomiast doświadczenie przekuje się bezpośrednio na poziom naszej postaci, która będzie mogła zasiąść za sterami kolejnych kabin dla pilotów.
Kampania to nie tylko dobre wprowadzenie do rozgrywki, to również bardzo urozmaicone pod względem trudności wyzwanie stawiane przed graczem. Od niego oraz umiejętności zależny będzie ostateczny sukces, który wcale nie musi przyjść szybko, łatwo i bezboleśnie.
Rozgrywka/Mechaniki
Rozpoczęcie rozgrywki jest odmienne w zależności od określonego scenariusza, w związku z czym czasem klasycznie wystartujemy z lotniska, by na nie na koniec powrócić, a niekiedy nasza podróż odbywać się będzie już w powietrzu prowadząc nas do tworzenia rzeczy wręcz niemożliwych dla zwykłych ludzi. Do każdej sytuacji będziemy musieli podejść w trochę inny sposób, jednocześnie pamiętając o tym jak odmienne potrafią być samoloty i ich możliwości w powietrzu. Szeroka gama sytuacji oraz maszyn zdecydowanie daje nam frajdę z odkrywania i pokonywania kolejnych niekiedy ciężkich i zróżnicowanych zadań. Rozrywka jest odmienna, choć nie zawsze pasowało mi dopasowanie kamery do danej sytuacji, przez co pędzenie i wykonywanie akrobatycznych czynności towarzyszyło niestety zbyt blisko położonej kamerze, która zwyczajnie zasłaniała to co się działo przed nami. Do dyspozycji mamy kilka trybów znacząco się różniące od siebie i dostarczające nam sporo zabawy.
Kilka kwestii świadczyło o tym, że sporo pracy włożono w konwersje i przeniesienie mechanik od najbardziej podstawowych systemów, aż do zwykłej reakcji na przyciski. Dostosowanie wszystkiego z ekranu dotykowego na pole pada czy klawiatury i myszy wymagało przemyślanego oraz skutecznego działania. Take Off oferuje nam wiele opcji, które na różny sposób sprawiają, że zaczynamy czerpać coraz więcej satysfakcji z rozgrywki i zasad w jej ramach funkcjonujących. Tempo niestety jest dosyć wolne, a przycisk pozwalający nam na przyspieszenie został umieszczony w takim miejscu, że docieranie do tego jest dosyć irytujące, w dodatku cały czas się on wyłączał przy regulacji pewnych opcji. Funkcjonowałoby to lepiej, gdybyśmy mieli okazję spowolnić zamiast wszystko przyspieszyć, na szczęście funkcja błyskawicznego zatrzymania czasu jest dostępna pod przyciskiem spacji. Przeszkadza również brak checkpointów, które w szczególności na dłuższych trasach mogłyby odgrywać dużą rolę, oszczędzając nasz czas na zbędne powtarzanie łatwych fragmentów.
W trakcie rozgrywki jedynie kilka razy natrafiłem na jakieś większe czy mniejsze problemy związane z brakiem lub błędną kolizją, jednakże nie było to nic wielkiego. Z większych tego typu spraw do naprawy zdecydowanie należy FAQ, który czasem zwyczajnie wyrzuca nas z gry pozostawiając jedynie odpowiedzi na pytania.
Oprawa audio-wizualna
Jujubee zdecydowało się skoncentrować na rozgrywce niejako zapominając o oprawie wizualnej, która nie prezentuje się dobrze na komputerach osobistych. Oczywiście jest to tylko konwencja, lecz oczekiwać mogliśmy trochę lepszej grafiki pozbawionej problemów ze znikającymi czy nagle pojawiającymi się elementami otoczenia. Szczególnie widoczne jest to w kwestii drzew, które nagle wyrastają lub znikają nie tylko na wielkich obszarach, ale także podczas lądowania tuż koło miasta. Ogólny poziom jest najwyżej przeciętny, co w głównej mierze wynika z braku szczegółowości na wysokości, przez co jedyne na czym możemy się skoncentrować to projekty samolotów, które dla odmiany zachwycają bardzo dużą ilością szczegółów oraz detali, które zostały odwzorowane względem rzeczywistości w znakomity sposób, co z pewnością stanowi doskonałą gratkę dla każdego fana lotnictwa. Trochę dziwnie prezentuje się sytuacja z klapami, które nie poruszają się w naturalny sposób, a błyskawicznie przeskakują pomiędzy trzema pozycjami.
Menu główne, interfejs oraz towarzysząca muzyka budują delikatny i dość wakacyjny klimat uroczych wysp gdzieś wokół niezmierzonych oceanów. Ładne kolory zdecydowanie dodają sporo lekkości sprawiając, że ani przez jeden moment nie czujemy się zirytowani czy wściekli nawet przy zmęczeniu nieudanymi manewrami.
Podsumowanie Take Off - The Flight Simulator
Przeniesienie tytułu mobilnego na inne platformy zdecydowanie nie jest łatwym zdaniem, które musi oprzeć się o jakieś mocne podstawy. W tym przypadku postawiono na rozgrywkę, która jest bardzo przyjemna i różnorodna, zapewniając nam odpowiednią dawkę realizmu w postaci odwzorowania samolotów oraz ich pracy nawet w najcięższych warunkach. Niestety rozgrywka to nie wszystko i pomimo sporej solidności dobrego duetu udźwiękowienie i muzyka, nie udało się zakryć poziomu graficznego, który w swojej generalnej formie zawodzi. Niestety dopóki Androidy i iOSy nie będą lepiej działać w kwestii konwersji, dopóty na PC będziemy niestety posiadać aż tak duży przeskok pomiędzy oprawami. Jeżeli wybierzemy się jednak bezpośrednio za stery wielkich powietrznych gigantów, to z pewnością docenimy sporo tytanicznej pracy włożonej w dopracowanie szczegółów działających na rzecz bezpiecznego lotu.
Jezeli wszystko jest realnie oddane a nie wymyslami to super sprawa.