RedDeer.Games to studio, które większości z nas znane jest z wydawania gier wszelakiej maści na Nintendo Switch. Ale to rodzime studio ma także w swoim dorobku gry, które nie tylko wydaje, ale i samodzielnie tworzy, i nie li tylko na przenośną konsolę. Takim tytułem jest lekka, pogodna i barwna przygodówka o tytule Tell Me Your Story, którą dzięki uprzejmości studia miałam okazję przetestować. Co o niej myślę dowiecie się z napisanej przeze mnie jej recenzji. Serdecznie zachęcam do jej lektury!
Historia, którą polskie studio zechciało w Tell Me Your Story opowiedzieć skupia się na nastolatce o imieniu Amelia. Pewnego dnia, wraz ze swym psim przyjacielem, o słodkim imieniu Fistaszek, przyjeżdża do swojej babci, która właśnie się przeprowadziła. Babunia Rose, bo tak ma na imię ta dziarska staruszka, ma za sobą pełne przygód życie, które nie wpisywało się w styl typowej pani domu.
Rose była wielką podróżniczką, kochającą przygody, podróżującą w ich poszukiwaniu po całym świecie. Ze światowych wędrówek przywiozła ze sobą nie tylko wspomnienia, ale także wiele cennych przedmiotów, które należałoby w nowym domu uporządkować, znajdując im odpowiednie miejsce. W tym babci Rose pomóc ma właśnie Amelia, która nie tylko spędzić ma z nią radosny, wakacyjny czas, ale także pomóc babci w porządkowaniu gromadzonych przedmiotów.
Rose postanowiła bowiem osiąść w jednym miejscu, kończąc swoje wojaże po całym świecie, koncentrując się teraz tylko na wspomnieniach i fascynujących historiach, które stopniowo odsłaniać będzie wnuczce, zabierając ją, jak i gracza, w ciekawą, kolorową i pełną łamigłówek eskapadę.
Przeglądając pierwsze screeny z recenzowanego przeze mnie tytułu, można odnieść wrażenie, że Tell Me Your Story to gra dla dzieci, dla najmłodszych graczy. Zapewne wielu z Was tak pomyśli, a ja nie będą przekonywać, że tak nie jest. Uważam, i powiem to dobitnie, że owa przygodówka to idealny wybór dla naszych milusińskich, i to z kilku powodów.
Po pierwsze nie uświadczymy w niej przemocy, brutalności i wulgaryzmów, czego świadkami my, i nasze dzieci, jesteśmy niemal każdego dnia, i niemal na każdym kroku. Gra, która zapewni li tylko rozrywkę, dobrą zabawę i miły, pogodny klimat, czyli to co naszym dzieciom się należy, i po co dzieciaki sięgać powinny.
Po drugie relaksacyjny styl, o którym niebawem napiszę, to nie wszystko co ta gierka ma nam do zaoferowania. Nadrzędnym jej elementem, aspektem, który stanowi jej trzon są zagadki, łamigłówki i minigry, które nie tylko bawią, ale mają także cel edukacyjny. Młody gracz poznaje nieco kulturę i tradycję krajów, do których podróżowała babcia Amelii, a może nawet łapie tak zwanego bakcyla podróżnika. Może kiedyś sam będzie odkrywał świat, nie tylko w grze, ale i w rzeczywistym życiu.
Wymiar edukacyjny to nie wszystko, choć i tak bardzo dużo. Wartością samą w sobie jest pobudzenie w graczach ludzkich emocji, poprzez relację babcia – wnuczka. Ten aspekt znają nie tylko najmłodsi. Twórcy umiejętnie zagrali na emocjonalnej strunie każdego, nawet dorosłego gracza. Każdy z nas pamięta, i we wspomnieniach zapewne wraca do wakacji spędzonych z babcią i dziadkiem. Zapewne wielu z Was słuchało opowieści dziadków, o ich życiu, przygodach i codzienności. I choć nie były jak, w większości przypadków takie spektakularne jak babci Rose, z gry Tell Me Your Story, to dla nas stanowiły przygody życia, a słuchane były z wypiekami na twarzach.
Te wspomnienia, o których opowiada, i na których skupia się dzieło RedDeer.Games, nadają grze nieco innego wymiaru, dając przekonanie, że nie jest to tytuł jedynie dla dzieci, a każdy z graczy, nawet ten dorosły, znajdzie tu coś dla siebie. Tym bardziej, że proste zagadki, okazują się być takimi jedynie pozornie. Ale o tym za chwilkę….
Tell Me Your Story to klasyczna przygodówka, która obsługiwana jest zarówno myszką, jak i kontrolerem. Wyboru dokonujemy sami. Gra została podzielona na poziomy, które możemy sobie przypominać, restartując jeden z nich, i tym samym mając możliwość do niego powrotu. Zabawa nie polega na głowieniu się, nie pozwala się przemęczać umysłowo, ale jednocześnie nie jest banalnie prosta. Bywają zagadki, a właściwie puzzle czy mini-gry, których rozwiązanie, albo dojście do sedna tego o co chodzi w zadaniu, zajmuje nieco więcej czasu. Przyznam się, że przy jednej z nich zatrzymałam się nieco dłużej.
Większa część rozgrywki to wszelakie łamigłówki, od prostych, po bardziej skomplikowane. Przyjdzie nam przeszukiwać lokacje w poszukiwanie choćby zwierzaków z dżungli, dopasowywać obrysy do przedmiotów, czy mierzyć się z puzzlami. Motywem przewodnim jest podróż do różnych części świata, od Europy, po Azję. Zabierzemy się w podróż także legendarnym Orient Expressem, który powrócił w niedawno recenzowanej przez mnie grze Agatha Christie - Murder on the Orient Express.
Z każdej podróży babcia Amelia przywiozła wiele cennych drobiazgów, z którymi wiąże się wspaniała historia. Te przedmioty, ich odnajdywanie i kolekcjonowanie to także część zadaniowa gry. Bohaterka, którą kierujemy, będzie umieszczać je w zeszytach, tworząc urocze, kolorowe i wspomnieniowe albumy.
Zabawa w Tell Me Your Story nie jest skomplikowana. Z rozgrywką poradzi sobie nie tylko najmłodszy gracz (choć wiemy, że dzieci radzą sobie w grach nad wyraz dobrze), ale również początkujący w przygodówkach dorosły. Cel jest jeden, bawić, dawać radość, przynosić otuchę i pozwalać poczuć przedsmak zbliżających się wakacji, w których podróże i odnajdywanie naszych „artefaktów” stanowi część wakacyjnego odpoczynku, gdziekolwiek go spędzamy.
Przygodówka nie posiada ręcznego systemu zapisywania, a jedynie automatyczny. Dany poziom, jak już wspomniałam, można powtórzyć, a całą grę zresetować, zaczynając przygodę od początku. Jeśli zatniemy się w danej zagadce, ratunkiem staje się wbudowana przez twórców podpowiedź. Składa się ona z trzech części, które po wyczerpaniu należy sobie na nowo zbudować. Dzieje się tak poprzez ułożenie pękniętej filiżanki.
Gra dla dzieci oraz wakacje. To pierwsze myśli jakie krążą po głowie widząc ten nadchodzący w dniu dzisiejszym tytuł. Powodem jest niezwykle barwna, wręcz słoneczna, ręcznie malowana grafika. Pastelowe kolory, proste, acz urokliwe tła, sprawiają wrażenie rozgrywki dla najmłodszych. Moim zdaniem celem twórców było jednak, wraz z graficznym stylem, nawiązanie do tematyki wspomnień, wypadów do babci i ciepła rodzinnego, które poprzez rysunek jest tu mocno widoczne.
To, że jest to tytuł dla każdego związane jest nie tylko z prostotą rozgrywki, ale i formą jej stworzenia. Choć jest to gra rodzima, i dostępna w języku polskim, tak naprawdę lokalizacja językowa nie ma tu znaczenie. Przygodówka jest bowiem tytułem bez dialogów, ani słownych, ani mówionych. Również podpowiedzi, o jakich nadmieniłam powyżej, podawane są graczowi w formie rysunku, z symbolami, znakami i tym podobnymi oznaczeniami.
Jest to tytuł stawiający na minimalizm, który przez uroczy rysunek nadaje grze słodkiego klimatu, bije ciepłem, radością i słonecznym klimatem, który możemy poczuć na swoich plecach, przemierzając kolejne poziomy, i przy tym świetnie się bawiąc.
Podczas gry rysunkowy styl 2D zabierze nas w barwny, pastelowy świat, w którym poszukiwać będziemy azteckich artefaktów w amazońskiej puszczy, poznamy sposób parzenie chińskiej herbaty czy udamy się do Paryża i Stambułu. Wszystko w kolorowym stylu, z pogodą ducha, w towarzystwie uroczego pieska Fistaszka i spokojnej muzyki, która ma za zadanie mocno nas zrelaksować. I to się jej udaje!
Tell Me Your Story to jak już mogliście przeczytać w mojej recenzji pogodna, radosna i bardzo wakacyjna opowieść, która idealnie wpisze się w zbliżający się letni i urlopowy czas. I choć na wakacje, przynajmniej te szkolne, musimy jeszcze poczekać, nic nie stoi na przeszkodzie, by poczuć już przedsmak urlopowych, podróżniczych chwil. Doskonałą rozgrzewką przed „kanikułami” będzie gra, która lekkością i stylem prowadzenia rozgrywki, taki stan nam zapewni. Tell Me Your Story w takie klimaty po prostu się wpisuje.
Przygodówka przeznaczona dla gracza w każdym wieku, od tego najmłodszego, po tego dojrzałego, mająca na celu zapewnienie relaksu, spełnia swoją rolę idealnie kreując opowieść, w której ważne są nie tylko podróże i wspomnienia, ale przede wszystkim rodzinne relacje. Te stanowią o naszym człowieczeństwie, dają spokój, radość i poczucie, że jest się kochanym. Szacunek, miłość i pogoda ducha, to wszystko znajdziecie właśnie w tej grze. Czy to za mało?
Recenzowany przeze mnie tytuł to jednocześnie growy projekt, który spokojnie możemy polecić najmłodszym graczom. Nie znajdziemy w nim ani grama brutalności. Nie ma tu miejsca na nic co wskazywałoby na choćby krztynę przemocy. W dobie Internetu, i wylewającego się z niego hejtu, który najczęściej dotyka młodych ludzi, w czasach, kiedy rodzice, choćby z powodu zapracowania, nie mają pojęcia w jakie gry grają ich dzieci, Tell Me Your Story można śmiało dzieciakom polecić.
Również dorośli gracze znajdą w niej coś dla siebie, szczególnie jeśli mają ochotę na chwilę wytchnienia po ciężkim dniu, w pracy, w szkole, czy gdziekolwiek indziej. Równowaga między pracą, a wypoczynkiem to ważny aspekt ludzkiego życia, a miłe, radosne i pogodne przygodówki są nam w stanie to zagwarantować. Tell Me Your Story nie jest może grą przeznaczoną dla gracza lubiącego łamać sobie głowę, ale spokojnie może towarzyszyć nam w trudnych chwilach, jako czynnik odstresowujący, albo stać się doskonałą chwilę relaksu, w słoneczne, albo i nie, wakacyjne dni. Serdecznie ją polecam!
Serdecznie dziękujemy RedDeer.Games za udostępnienie gry do recenzji.
Graliśmy w wersję na komputery osobiste PC (Steam)
Spis treści:
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu