Wielu graczy na myśl o gatunku strategii wyobraża sobie wielkie, imponujące produkcje statyczne, na sporych mapach z wieloma statystykami oraz danymi do analizy oraz wykorzystania podczas kolejnych, spokojnych decyzji. Na przestrzeni lat ta gałąź wirtualnej rozgrywki zmieniła się, nabierając niekiedy sporej dynamiki. W tej recenzji
As Far As The Eye możecie nieco lepiej poznać strategię z niezwykłymi istotami, które chcą dotrzeć do samiutkiego centrum świata, gdzie czeka na nie szansa na przeżycie nadciągającej zagłady.
Wielka podróż As Far As The Eye
Aby pomówić o grze i jej fabule warto wpierw wspomnieć, że w tym przypadku mamy do czynienia z tłem, które nieco jest rozwijane poprzez samouczek będący jednocześnie swego rodzaju kampanią fabularną. Nie oferuje nam tak naprawdę zbyt wiele, ukazuje Patrzaki, ich drogę do Oka oraz co nieco wskazuje wiele różnych scenariuszy, w których możemy się znaleźć lub na ich części natrafić w ciągu naszych samodzielnych przygód. W kwestii zawartości nie ma tego tak naprawdę wiele, w związku z czym w formie początku przygody jest to solidna porcja treści, która z pewnością serc nie porwie.
Heksy, heksy i wielka podróż!
Czym w zasadzie jest As Far As The Eye? Tak jak wspomniałem, absolutną podstawą rozgrywki jest podjęcie się próby uratowania naszych ślicznych istotek, które zwyczajnie muszą dotrzeć do centrum świata, nim pochłonie je nadciągająca potężna fala niszcząca i topiąca wszystko na swojej drodze. My kierując grupką będziemy się starali jak najszybciej przedostać do tytułowego Oka, poprzez kilka ścieżek do wyboru. Gdy go podejmiemy na dużej mapie drogi przenosimy się do aktualnego etapu, gdzie staramy się pozyskać zasoby oraz wydostać się z lokalnej przestrzeni heksowej, nim nadciągnie śmiertelne zagrożenie.
W tym celu staramy się skorzystać z zasobów, które są oczywiście ograniczone, z przyczyn oczywistych, jednakże nie zawsze będziemy je tak wykorzystywać. Czas leci, a my rozpoczynamy walkę o pozyskanie najważniejszych środków, które przy okazji są w ciągu tur przez nas wykorzystywane. W trakcie każdej z nich podejmujemy decyzje lub wstrzymujemy dotychczasowe działania na rzecz, szybkiego zareagowania na tymczasowe potrzeby. Nie brakuje mgły wojny, odkrywania obszarów, stworzeń czy miejsc zainteresowań, gdzie zarówno możemy coś cennego pozyskać, jak również możemy skazać się chociażby na odebranie punktów zdrowia. To niekiedy może doprowadzić do śmierci naszego ukochanego Patrzaka.
Surowców jest sporo, do tego dochodzą pojedyncze zasoby pokroju pozyskana danego stworzenia, ulepszenia, budynki zapewniające wydajniejszy proces, tworzący się krok po korku długi łańcuch zależności, który ostatecznie zweryfikuje nadciągające zagrożenie. Nasi bohaterowie się rozwijają, mają swoje unikalne zainteresowania, cechy oraz umiejętności, pośród których niekiedy dokonujemy wyboru tych najbardziej nam potrzebnych oraz optymalnych. To wszystko i więcej, składa się na dogłębną, satysfakcjonującą rozgrywkę obejmującą kilka warstw taktycznych oraz sfer do odkrywania na każdym kroku.
Zabawa może się wydawać prosta w założeniach, jednak na każdej mapie czeka na nas wiele odmiennych ścieżek, biomów, a na każdym z nich nie brakuje również kolejnych wyzwań, wobec których podejmujemy następujące po sobie decyzje. To wszystko ostatecznie składa się na wielowarstwową propozycję, przy której spędzimy wiele, wiele godzin następujących po sobie prób dostania się do serca świata, do jego źródła oraz nadziei dla naszych bohaterów.
Przepiękna, niczym malowana grafika!
Jeżeli mieliście już okazję ujrzeć jak prezentuje się As Far As The Eye na screenshotach to możecie być pewni, że produkcja jeszcze lepiej prezentuje się w akcji, gdzie nie tylko możemy dokładniej przyjrzeć się detalom, ale także jesteśmy w stanie delektować się widokiem poruszających się animacji, dzięki którym wyraziste, szczegółowe oraz dopracowane obiekty, obszary oraz przedmioty otrzymują przepiękną warstwę, dzięki której możemy radować wzrok żyjącą rzeczywistością. Obraz ten zdecydowanie zyskuje dzięki zastosowaniu szerokiej gamy barw, pośród których wiele z nich jest bardzo wyrazistych i dobrze spasowanych, w wyniku czego całość obserwuje się atrakcyjnie, bez względu na to gdzie się akurat znajdujemy.
Świetnie wypada także możliwość obserwowania tych samych miejscówek w nocy, dzięki czemu niekiedy jednym przyciskiem jesteśmy w stanie ujrzeć jak mocno zmienia się otoczenie, jak światło, niekiedy bardzo delikatne potrafi całkowicie odmienić obraz otaczającej Patrzaki rzeczywistości. Nieco efekt ten psują często wyskakujące komunikaty, nie tylko nie wyglądają jakoś specjalnie super, ale co gorsza ich monotonia często drastycznie kontrastuje z dynamicznym obrazem każdej z tur oraz okresów pomiędzy nimi.
Udźwiękowienie to leciutka, delikatna sfera muzyki docierająca do naszych uszu, zapewniająca nam zarówno spójność z animacjami oraz detalami we wszystkich sferach gry, umożliwiając nam bardziej satysfakcjonujące doświadczenie. Najlepiej jest oczywiście na mapach, jednakże i poza nimi czekają na nas urocze akcenty. Muzyka to czysta magia, delikatne motywy tworzą wyjątkowy, relaksujący obraz pływający w naszej głowie. To za jego sprawą łatwiej jest nam poczuć ostatnie spokojne momenty w miejscu, które już za kilka tur zostanie całkowicie zalane. Gdy napięcie wzrasta także i następujące po sobie utwory sygnalizują nam co nas czeka oraz jak wiele jeszcze przed nami. Każda chwila zapewnia nam dodatkowe czynniki budujące emocje. To coś co naturalnie płynnie przechodzi i zapewnia nam jeszcze lepsze chwile.
As Far As The Eye a polska wersja językowa...
Polska wersja językowa w formie napisów, stanowi miły, delikatny i przejrzysty akcent kierowania gracza poprzez interfejs. Tłumaczenie jest o tyle świetne, że ze wszystkich sił, stara się zachować lekkość oraz bajkowość, za sprawą której delikatne dźwięki oraz utwory sprawiają, że aż się chce mocniej rozsiąść w fotelu i delektować muskaniem pobudzającym naszą wyobraźnię.
Podsumowanie recenzji As Far As The Eye - to będzie niezwykła podróż...
Koncepcja drogi ujęta w taki, a nie inny sposób w As Far As The Eye, wypada naprawdę atrakcyjnie, ujęta nie tylko ciekawą mechaniką, ale także niezwykle przyjemną dla oka oraz ucha oprawę wizualną, zapewniająca sporo zabawy. Co prawda nie jest to tytuł o skali serii Cywilizacja czy Heat of Iron, a rozgrywka zasadnicza w formie wolnej gry, stawiającej na sporą, produceduralną generację atrakcji. To sprawia, że przez wiele, wiele godzin będziemy mogli delektować się kolejnymi fascynującymi sesjami oraz przygodami, które wspominać będziemy przez długi, długi czas. Produkcja Unexpected, Goblinz Studio i Maple Whispering Limited to bardzo dobra propozycja na nadchodzącej, zapewne dłuuuugie i wolne wieczory, bez żadnych obowiązków czy okazji do zabawy na wolnej przestrzeni, podczas których będziemy mogli liczyć na cały szereg atrakcji.
Dziękujemy Goblinz Studio za kopię recenzencką As Far As The Eye!