Jakiś czas temu miałem przyjemność zapoznać się z grą Boti Byteland Overclocked, pięknie prezentującą się platformówką Purple Ray Studio i wydawcy Untold Tales. Polskie spółki przygotowały nowoczesny hołd dla całego gatunku, tworząc małą, niezależną i naprawdę przyjemną propozycję. Klasyka osadzona we współczesności wypadła świetnie, choć nie zabrakło momentu, gdy poziom wyraźnie spadł. Czy zatem można się swobodnie i dobrze bawić przez cały czas? Czy warto się wybrać w podróż z tytułowym bohaterem?
Za sprawą fabuły Boti Byteland Overclocked możemy się zapoznać z głównym bohaterem, który rozpoczyna swoją wielką przygodę we wnętrzu komputera. To właśnie w nim rozpoczyna swoją pracę testera, jednocześnie zapoznając się z Jedynką i Zero. Wraz z nimi będziemy realizować zadania dla Pułkownika Kaprala. Nasze szalone trio zdecydowało się spróbować zrealizować cel, jaki stara się wypełnić staruszek. Nie spodziewają się, że podkręcenie systemu może być początkiem wielkiej przygody oraz dramatycznych wydarzeń, do jakich dojdzie na przestrzeni kilku misji!
Opowieść prowadzona jest głównie poprzez dialogi w trakcie zabawy oraz scenki fabularne. Dobra gra aktorska powoduje, że wszystko jest jasne oraz klarowne, a nie zabrakło także naprawdę miłych akcentów odwołujących się do szeroko rozumianego świata komputerów oraz podzespołów. Zasadnicze wykonanie jest naprawdę niezłe, pojawiająca się tajemnica dla starszych stanie się oczywista, ale młodzi z pewnością będą mocno przeżywać zachodzące wydarzenia.
Problem w zasadzie jest jeden. Otóż najmłodsi nie będą mogli czerpać pełni satysfakcji, ze względu na konieczność wczytywania się w napisy. Te zostały odpowiednio dostosowane, podobnie jak wszelkie dialogi, ale mimo wszystko anglojęzyczni gracze będą czerpać więcej satysfakcji z odkrywania, co będzie się działo dalej. Jest to jednak zrozumiałe, gdyż zaangażowanie aktorów głosowych przy tego typu lokalizacji, to spory wydatek…
Gra Boti Byteland Overclocked zgodnie z zapowiedzią jest faktycznym połączeniem klasycznych platformówek 3D wraz z nowoczesnymi rozwiązaniami, precyzją oraz możliwościami. Zabawa rzeczywiście mocno przypomina między innymi ostatnie odsłony Ratcheta & Clanka, oferując zręcznościowe nastawienie, sporą dynamikę, lekkość oraz pakiet przyjemnie wypadających rozwiązań. Mechaniki co prawda są proste, ale występują w sporej mocy, dzięki czemu nie tylko na przestrzeni kilku godzin cały czas mamy co robić, ale też ani przez chwilę się nie nudzimy, nawet w wariancie próby odblokowania wszystkich elementów na mapach.
Przygotowane miejscówki połączone mniejszymi oraz większymi korytarzami oferują jasno oznaczone przejścia, jednakże projektanci zadbali również o pakiet pobocznych ścieżek czy miejscówek, które nie są super łatwe czy trudne do odnalezienia. Fani szperania po kątach będą zachwyceni, z pewnością wiele razy się uśmiechną, szczególnie po udanym zaliczeniu platformowego wyzwania dodatkowego.
Studio Purple Ray Studio i Untold Tales poprzez swoją grę dostarczają naprawdę przyjemną propozycję stworzoną przez faktycznych fanów gatunku. Odczuwalne zamiłowanie do szeregu ważnych detali sprawia, że z przyjemnością pokonujemy następujące po sobie etapy. Niezła różnorodność, przemyślane zagadki, atrakcyjne prowadzenie gracza czy oferowanie spójności pomiędzy mechanikami, systemami oraz fabułą i światem przedstawionym po prostu wypadają świetnie!
Największym problemem okazały się kłopoty techniczne na koniec zabawy, szczególnie mocno odbijające się na naszym doświadczeniu w poziomie 7. Niekiedy utrudnia to dokonywanie postępów, przez co odczułem wyraźne zirytowanie. Końcówka pod tym względem jest sporym zawodem powodującym, że ostatecznie po ukończeniu tytułu odczuwamy mały niedosyt. O ile wcześniej bawiliśmy się świetnie, o tyle problematyczne etapy sprawiają, że nie czerpiemy pełni satysfakcji. A chwilami pojawia się nawet frustracja, gdy przez małe zacięcie się zabawy, ponosimy mniejsze czy większe porażki.
W moim odczuciu oprawa graficzna to zdecydowana zaleta Boti Byteland Overclocked, które ma do zaoferowania graczom naprawdę piękną gamę widoków. Autorzy zdecydowali się połączyć ze sobą tematykę komputerową z niezwykle lekkim klimatem, starannym zbudowaniem świata oraz zachowaniem jego spójności. Obrana wielka dawka słodkości i uroku, idealnie uzupełnia się z wyrazistymi, pełnymi głębi barw kolorów, zachowując przy tym warstwę informacyjną oraz przejrzystość. Projektanci nieźle poradzili sobie z przygotowaniem ciekawych obszarów, przejść, korytarzy oraz przestrzeni, które zdecydowanie zachęcają nas do dalszej zabawy.
Dobrej jakości tekstury, spore przywiązanie do detali oraz realizacja swojego zamysłu sprawiają, że gra wypada naprawdę atrakcyjnie. Postawienie na mniejszą skalę sprawiło, że całość prezentuje się atrakcyjnie, oferując dodatkowo liczne efekty świetlne czy cząsteczkowe. Z ich pomocą skutecznie podbijane jest nasze poczucie przebywania w danej chwili w świecie przedstawionym.
Poza klasycznym miksem aktywności w postaci pokonywania platform, mierzenia się z przeciwnikami czy zdobywaniem waluty, otrzymujemy coś ekstra. Standardowe urozmaicanie zabawy poprzez nowe mechaniki i pomysły, sprawia, że gracze otrzymują także okazjonalne etapy zjazdowe czy nawet potyczki z potężnymi bossami. W przygotowanym hubie możemy ulepszyć swojego herosa, dostosować go wizualnie do potrzeb czy chwilowych preferencji.
Przygotowane animacje prezentują się znakomicie, oferując naprawdę spore dopracowanie oraz uwzględnienie licznych detali w ramach poszczególnych klatek na sekundę. W ten sposób liczyć możemy na naprawdę efektownie prezentującą się zabawę. Ta wraz z licznymi obiektami, postaciami niezależnymi oraz rywalami tworzy imponujący obraz, pozwalając nam zapomnieć o korytarzowej formule.
Muzyka oraz udźwiękowienie zostały świetnie dopasowane do prezentowanego klimatu przygody, podejścia nieco bardziej nastawionego na dzieciaki oraz radosnego poznawania świata komputerów. Z jednej strony utrzymywana jest odpowiednia atmosfera wydarzeń, bardzo dobrze uzupełniających się ze zbudowanymi emocjami.
Boti Byteland Overclocked doczekało się dobrze przeprowadzonej polskiej wersji językowej, która w postaci napisów spisuje się należycie. Jak na tytuł niezależny jest to wystarczające, choć bez dwóch zdań najmłodsi najbardziej by docenili polskie głosy. Tych i tak generalnie nie ma wiele, a najważniejsze zagadnienia poruszane są w scenkach, zatem jest okej.
Przez dobre kilka godzin naprawdę dobrze bawiłem się z Boti Byteland Overclocked, które zwodzi jedynie w końcówce. Przez zdecydowanie długi czas możemy czerpać pełną satysfakcję z odkrywania pięknego i ciekawego świata wnętrza komputera. W trakcie niedługiej przygody naturalnie przychodziło mi mierzenie się z wyzwaniami oraz odkrywanie pobocznych sekretów. To w połączeniu z solidną fabułą, rozwojem, niezłymi postaciami i dialogami, z oprawą graficzną, robią efektowną całość.
Purple Ray Studio oraz Untold Tales wykonały kawał niezłej roboty, oferując naprawdę miłe przeniesienie klasyki do nowoczesnej oprawy graficznej z kilkoma intrygującymi zagraniami. To dobry tytuł, który z pewnością sprawi, że rodzice zarówno samodzielnie, jak i ze swoimi pociechami mogą liczyć na kilka godzin świetnej zabawy, a o to właśnie ostatecznie chodzi w platformówkach!
Recenzowaliśmy wersję na komputery osobiste (Steam).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu