Chivalry: Medieval Warfare okazało się wielkim, pozytywnym zaskoczeniem w branży gier, dotychczas tego typu projekty okazywały się sporymi porażkami. Fenomen bardzo szybko pochłonął sieć, nie będąc jeszcze tak rozwiniętym jak obecnie. Po latach Chivalry 2 staje się tytułem stającym do rywalizacji rynkowej na zupełnie innej przestrzeni, z zupełnie innymi konkurentami, pamięcią graczy oraz w sytuacji, w której oczekiwania znajdują się w nieporównywalnie odmiennym poziomie.
Nie, najnowsza gra Torn Banner Studios i Tripwire Interactive NIE doczekała się żadnej kampanii czy nawet rysu w formie kampanii fabularnej. Namiastkę znaleźć możemy w ramach samouczka, który jest naprawdę ciekawy oraz zabawny. Niestety jest on bardzo krótki. A szkoda, ponieważ jego wykonanie okazało się naprawdę dobre. Zabawny styl, dobrze dobrany aktor głosowy oraz pomysł doskonale wypadały razem, szkoda że nie zdecydowano się poszaleć jeszcze nieco bardziej w kwestii dowcipów skierowanych do graczy. Jest to jednak wyjątkowe, pozostała zawartość w pełni skupia się na zabawie jako takiej.
Gra w pełni skupia się na wieloosobowych pojedynkach 32 na 32 graczy, realizującej się w ramach kilku trybów rozgrywki oraz okazji do zdecydowania, która grupa ze stron jest tym razem mocniejsza. Zwiększona skala, rozszerzone grono wojowników, pakiet wyposażenia oraz gadżetów, gwarantuje nową porcję elementów do wykorzystania podczas kształtowania własnego, ulubionego stylu. Sporą dawkę elementów odblokowywać będziemy mogli wraz z postęp oraz uzyskiwanie kolejnych poziomów. W międzyczasie będziemy mogli pobawić się podstawowymi pakietami, odblokowanymi dodatkami oraz masą kosmetyki. Pełna wersja oferuje szeroki zakres elementów dekoracyjnych, zapewniając masę opcji do wykreowania oczekiwanego przez nas grona wojowników.
W zależności od trybu zabawy dwie ekipy rozpoczynają walkę ze sobą, niekiedy mowa jest tutaj o klasycznym deathmatchu drużynowym, o zdobywaniu wyznaczonych punktów kluczowych czy też o napaści/obronie strategicznych obiektów, które należy unicestwić/uchronić. Nie zabrakło nawet pomniejszych zabaw fragmentami wyzwań, wprowadzając na określonych mapach nawet przepychane elementy podboju miasta oraz jego zamku.
Rozgrywka w Chivalry 2 w ramach swoich ram jest niezwykle swobodna oraz satysfakcjonująca, otwierając się na możliwe dobranie najbardziej pasującej nam działania oraz strategie. Rzecz jasna design jest taki, że w określonych miejscach spodziewać się możemy miejsc zaplanowanych mniej więcej starć. Pozostają jednak spore przestrzenie do wykorzystania czy zaskoczenia przeciwników. Nie zabrakło nawet katapult, którymi możemy się lub ktoś może nas posłać na dalekie odległości. Zmagania toczą się w różnym tempie, w zależności od wyposażenia, strategii czy też umiejętności graczy. Starcia na zamkniętych czy otwartych przestrzeniach różnią się od siebie, ale jedno jest pewne… unikajcie przypadkowych trafień we własnych sojuszników! Patrzcie też pod nogi, może się tam kryć jakiś niegodziwiec do dobicia….
Sterowanie w oparciu o myszkę i klawiaturę jest naprawdę satysfakcjonujące, przy czym system ciosów mieczem sprawia, że nie możemy sobie swobodnie nim machać. Poślizgi nadają siły oraz płynności ciosów, co przekłada się na poziom zadanych obrażeń. Pamiętać oczywiście musimy także o pojawiających się tarczach, unikach, wyblokach czy ogłuszeniu lub kopnięciu. Nawet i kierunek ciosu musimy odpowiednio dobrać, by nie dać się zaskoczyć.
Już na wstępie musimy sobie jasno powiedzieć, że Chivalry 2 nie jest grą piękną, to w zasadzie solidny poziom utrzymany w bardzo dobrym charakterze oraz wymiarze. Czujemy, że mamy do czynienia z ukochanym średniowieczem, czujemy jego mroki oraz chwile chwały i dokonań na wielu poziomach. Odwiedzamy mroczne, pełne błota pola bitwy, przechodzimy przez podziemia czy też gościmy w pełnych złota salach oraz potężnych zamczyskach i zabudowanych obronnych. Widać generalnie wszystko czego byśmy oczekiwali, jednocześnie mamy okazję do zaznajomienia się z szerokim zakresem przedmiotów, mapami z wieloma elementami interaktywnymi i możliwościami ich wykorzystania pod względem taktycznym.
Projekty niektórych aren są bazą pod wiele efektownych potyczek grupowych czy indywidualnych pojedynków. Do tego dodać również należy, że twórcy chętnie stawili i stawiają na pułapki, w które możemy wpaść sami lub też wrzucić w nie niczego nieświadomego przeciwnika. Wszystkie miejscówki oraz obszary potrafią się zmienić nie do poznania w chwili, gdy nasze działania specjalnie prowadzą do zniszczeń (w trakcie drużynowych ataków na punkty) czy też podczas kolejnych grupowych walk, gdy nagle cała sala wypełniona jest krwią oraz ciałami poległych. To powoduje, że w zależności od różnych parametrów, sytuacji, przebiegu zdarzeń oraz wyjątkowych działań możemy obserwować zupełnie inne rzeczy.
Dobrej jakości tekstury uzupełniono o świetną szczegółowość oraz solidne wygładzanie krawędzi, dzięki czemu przyjemnie możemy obserwować piękno zbroi, broni oraz gadżetów. Te pięknieją dzięki świetnie zrealizowanym animacjom oraz przestrzeni nastawionej na realistyczne odwzorowanie wagi i efektów działania. W ten sposób ostatecznie możemy obserwować jak wiele możemy zadziałać, zarówno na pierwszej linii, jak również na dalekim dystansie. Szkoda, że nie wszystko możliwe było do idealnego odwzorowania, w wyniku czego nie zawsze stykające się obiekty fizyczne reagują tak jak należy. Niemniej wykonanie jest niezłe i w akcji prezentuje się doskonale… oraz niezwykle zabawnie!
Udźwiękowienie jest w zasadzie jednym z najistotniejszych elementów całego projektu. Realistycznie odwzorowane uderzenia różnych modeli broni powoduje, że nie tylko jasno wiemy co się zdarzyło, ale także czujemy respekt przed kolejnymi ciosem. W dodatku gdy trafiamy w centrum walk słyszymy jak blisko śwista stal, jak niedaleko pada przeciwnik czy nasz towarzysz broni. Pojawiają się okrzyki, dźwięk mijających nas strzał czy trafionych uderzeń rozbijających blok. Do tego dochodzi realistyczne odwzorowanie działań maszyn, eksplozji czy innych czynników zewnętrznych. Gdy jesteśmy w szale eliminacji, doskonale możemy odnotowywać co się dzieje poza zasięgiem naszego wzroku.
Również to zagadnienie utrzymuje lekkość oraz małe humorystyczne akcenty przypominają nam o samouczku. Okrzyki kierowane po respawnie, odgłosu rzutu… kurczakiem czy niektóre przyjęcia ciosów nieco obniżają nasze zdenerwowanie po popełnieniu błędu. To takie drobne, ale przyjemne przypomnienie, że w dalszym ciągu mówimy o grze komputerowej, a nie prawdziwej wojnie.
Muzyka stara się delikatnie budować napięcie czy odwzorowywać panujący klimat wojny czy chwili aktualnej na polu bitwy czy poza nim. W ten sposób rozgrzewani jesteśmy na starcie, następnie możemy się delektować nieco spokojniejszymi motywami podczas dobiegania na pole działań. W ich trakcie do naszych uszu docierać będą potężne uderzenia, okrzyki, cierpienie, przeplatane mocnymi bębnami, trąbami czy znacznie zwiększonym zakresem dynamiki.
Twórcy i wydawca zadbali o zagwarantowanie polskiej wersji językowej, realizującej się poprzez napisy. Te wykonane zostały podobnie do samouczka oraz generalnego klimatu gry, z jajem. Żartów i dystansu do siebie nie brakuje, wypowiedzi mogą zapaść Wam w pamięć, a jakość językowa jest naprawdę spora ze względu na dobre osadzenie w klimacie projektu.
Drugie Chivalry jest od startu grą naprawdę dobrą, jakościową oraz dość dobrze dopracowaną pod wieloma względami. Jeżeli zawartość będzie rozwijana regularnie, to gracze nie będą mieli specjalnie na co narzekać. Rozgrywka jest w miarę dopracowana, opóźnienia są stosunkowo niskie, a matchmaking spokojnie dawał sobie radę. Z każdą godziną jako gracze czujemy się coraz lepiej na serwerach, rozumiejąc jak możemy skuteczniej przetrwać na polu walki. Delikatne i dobre zmiany w balansie powinny udoskonalić formę zabawy, która nie do końca dobrze się spisuje na określonych mapach.
Rozgrywka wciąga, posiada unikalną charakterystykę, wiele opcji dostosowania i tych związanych z wyborem. Wizualnie rewelacji bez wątpienia nie ma, jednakże spora przejrzystość pozwala się skupić na najważniejszym… na potężnych ciosach dwuręcznym mieczem czy młotem! To daje frajdę, szkoda że nie zdecydowano się częściej bawić lekkością oraz uśmiechem kierowanym do gracza!
Recenzowaliśmy wersję na komputery osobiste (Epic Games Store).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu