Do takiego God of War to daleko jeszcze:(
Stworzona przez THQ Nordic i Gunfire Games, wydana również przez THQ Nordic 27 Listopada 2018 roku, gra Darksiders 3 to kolejna odsłona gry akcji, która 30 września 2021 roku doczekała się swojego portu na Nintendo Switch. Czyniąc to, THQ Nordic dostarczył wszystkie trzy odsłony dla wielkiego N. Dostając trzecią przygodę Czterech Jeźdźców Apokalipsy wciąż miałem w pamięci poprzednie dwie odsłony serii, szczególnie dobrze wspominając przygody Śmierci (Darskiders 2). Spędzając kilka wieczorów z Furią, bo to ona jest bohaterką najnowszej przygody, muszę przyznać, że jestem troszeczkę rozczarowany. Poniższa recenzja dotyczy portu na Nintendo Switch.
Furia, w dniu osądzenia Wojny (poprzednie przygody) przez Radę Spopielonych, wyrusza z misją pochwycenia Siedmiu Grzechów Głównych (dla przypomnienia z katechezy: Zazdrość, Gniew, Chciwość, Lenistwo, Żądza, Łakomstwo i Pycha), które uciekły i sieją zamęt na Ziemi podczas przedwczesnej Apokalipsy. U Jej boku kroczy (albo raczej lewituje) tajemnicza Obserwatorka, będąca bytem astralnym, która z polecenia Rady Spopielonych ma towarzyszyć naszej furiatce i informować na bieżąco o jej postępach.
Fabuła, w porównaniu do poprzednich dwóch części, według mojego zdania zeszła na dalszy plan. Pomimo, próby wplecenia w tok historii kilku wątków pobocznych, główny wątek wydaje się być płaski i mało porywający. Furia, jak nazwa wskazuje wydawać by się mogła temperamentną wojowniczką, z ostrym i ciętym językiem i ogniem w klatce piersiowej! Niestety, odniosłem wrażenie, że jej głównym motorem napędowym jest chęć pozostania władcą trzech pozostałych Jeźdźców (Wojny, Śmierci i Konfliktu). Historia, mimo lekkiego skurczu, tudzież zwichnięcia kostki nadrabia częstymi przerywnikami filmowymi (animowanymi i tymi napędzanymi na silniku gry) oraz dialogami między naszą protegowaną i Obserwatorką.
Przygody Furii i świat który przemierza, w porównaniu z częścią poprzednią, są mocno zmienione. Zabraknie tu otwartego świata ukazanego w poprzedniej części, biegania po ścianach czy wymyślnych akrobacji zawstydzających cyrkowych klaunów jakie wykonywał bez najmniejszej zadyszki Śmierć. Furia, pochwalić się może podwójnym (czasem potrójnym) skokiem i huśtaniem się na swoim biczu - Kolcach Zagłady, którego używa niczym Indiana Jones.
Kolejne lokacje, które może odwiedzić Furia są pozamykane i tylko odpowiednio wcześniej ukończona misja lub zdobycie którejś z umiejętności pozwoli Furii na dalszą eksplorację post apokaliptycznej Ziemi.
Świat ukazany w Darsksiders 3, pomimo swojej zamkniętej formy prezentuje się bardzo dobrze. Ziemia po Apokalipsie wygląda zachwycająco dziko, wielkie drzewa wybijające się z ziemi niczym ręce kierujące się ku słońcu, albo wyrastające ze zniszczonych wieżowców. To tylko kilka, z nielicznych oko cieszących elementów, które sprawiają, że wizja świata po apokalipsie wydaje się kusząca... a może to tylko ja tak mam?
Wspomniana wcześniej broń Furii, Kolce Pogardy, w późniejszym etapie gry mogą zostać zastąpione przez Łańcuchy Pogardy, Lancę Pogardy, Ostrze Pogardy, Młot Pogardy. Pierwsza z broni stanowić będzie idealne rozwiązanie w starciu z pojedynczymi wrogami, gdzie dzięki drugiej skujemy lodem naszych adwersarzy. Zastosowanie pozostałego arsenału pozostawię Wam do odkrycia. Cały wachlarz broni, dzięki któremu nasza bohaterka niesie "wieczne ukojenie" możemy ulepszać u dobrze znanego z poprzednich części Twórcy, Vulgrima. Zdobywając walutę, którą są dusze pokonanych przez nas wrogów, możemy ulepszyć nasze oręże, zakupić przedmioty leczące lub nabyć nowe umiejętności.
Do uwag, które niewątpliwie należy dodać jest modeling bossów. Ich pomysłowość, oraz umiejętność wykonywania swoich ataków w sposób nie zawsze do przewidzenia sprawiły mi nie lada udrękę i wyzwanie. Niejednokrotnie miałem ochotę lub (ze wstydem mówiąc) wręcz wyłączałem konsolę kiedy któryś raz z rzędu dałem się nabrać i źle odczytać intencje bossa, kończąc "na deskach".
Port Darksiders 3 na konsoli Nintendo Switch mocno odbiega od jego wcześniejszych premier na innych systemach. Przede wszystkim, daje się odczuć spadek prędkości gry do około 25 klatek na sekundę, który pojawia się nie tylko w trybie przenośnym ale i stacjonarnym. Graficznie, świat w którym kroczy nasza urocza Furia również mocno jest w tyle. Najsmutniejszym z faktów jest częste zawieszanie gry, co wymusza restart i kolejne czekanie. Kamera potrafi również spłatać psikusa, często ciężki do ustawienia odpowiedni kąt widzenia może sprawić, że nasze ataki zostaną posłane kilka centymetrów ponad, lub obok naszego przeciwnika. Fakt ten, nie rzadko podczas walki z bossami zakończy się naszą porażką przenosząc nas znowu do ekranu ładowania się gry...
Wspominając grafikę należy również wspomnieć o oprawie audio. Tutaj twórcy gry postawili na stonowaną i dobrze wyważoną muzykę, która jednak nie towarzyszy nam przez cały czas. Dzięki odgłosom naszych przeciwników będziemy mieli możliwość rozpoznać charakter nadchodzącego ataku. Nie jest źle, chociaż wydaje mi się, że nieco żywsza oprawa dźwiękowa byłaby bardziej na miejscu.
Spolszczenie Darksiders 3 jest wykonane w sposób poprawny, tak ze strony tekstowej jak i ze strony audio, chociaż w kilku momentach dubbing lekko mijał się z tekstem wyświetlanych napisów.
Mając na uwadze moje przygody z poprzednimi odsłonami serii, oraz to, że miałem przyjemność sięgnąć po "trójkę" na Xbox One parę lat temu, z przykrością muszę powiedzieć, że port na Nintendo Switch nie wyszedł najlepiej. Jeżeli sama przygoda Furii pod względem fabularnym jest tym samym co doświadczyłem na konsoli Microsoftu, to możliwości techniczne Nintendo Switch mocno odcisnęły się na tym porcie.
Nie ujmując zbyt wiele, jeżeli nie posiadacie innych platform na których możecie uruchomić przygody Furii, to śmiało sięgnąć możecie po tą grę. Jeżeli jednak macie inne platformy, to skromnie doradzam zastanowić się czy port na Nintendo Switch jest tym czego szukacie?
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Jakoś mało epicko to wygląda.