Nieparzyste odsłony cyklu FIFA zazwyczaj mają swoje zauważalne braki czy niedociągnięcia, choć z drugiej strony często oferują jednocześnie wiele świeżych pomysłów, szlifowanych w przyszłości, niekiedy na przestrzeni wielu lat. Nie inaczej jest w przypadku FIFA 21… no właśnie nie do końca. Niestety “Dwudziestka jedynka” nie jest aż tak świeża, dopracowana oraz satysfakcjonująca, przez co fani mogli oraz wciąż mogą narzekać na jej wykonanie. Wiele rzeczy nie zagrało, a i świeżych pomysłów niestety nie ma zbyt wiele. Czy wszystko jest złe? Co jednak trzyma poziom? Czy warto sprawdzić tę odsłonę?
Deweloperzy po raz kolejny zdecydowali się postawić na tryb fabularny, po raz kolejny prezentujący solidną u podstaw historię. W sporej mierze jest to jednak próba połączenia zawodowstwa z uliczną rywalizacją, przeplataną gęsto i często wprowadzanymi reklamami, niekiedy mocno bijącymi po oczach. Opowieść jest solidna, ale zdecydowanie wiele jej brakuje do najlepszych opowieści sportowych, znanych nam ze Srebrnego Ekranu. Wyraźnie widać, co deweloperzy chcieli zaprezentować, w przeciwieństwie do tego jaką opowieść chcieliby opowiedzieć.
W tej dziedzinie nie zmieniło się wiele, widać natomiast chęć poruszenia możliwie jak najwięcej sfer głównych gry, co nie do końca spisuje się równie dobrze. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie na formułę odcinków czy serii dla kilku postaci, co doskonale wypaliło w przypadku Battlefielda 1. Obecna formuła niestety nie wciąga, a chwilami wręcz odpycha od zainteresowania pozostałymi modelami zabawy. EA Sports zwyczajnie musi przemyśleć jak odpowiednio rozwinąć opowieści fabularyzowane.
Odpowiedź na to pytanie mogę udzielić Wam już teraz i brzmi ona niestety nie. W przypadku tej odsłony mamy do czynienia z delikatnymi zmianami obejmującymi szereg trybów, systemów, a i niekiedy pojedynczych mechanik. Taki miks ma zapewnić graczom lepsze doznania, jednocześnie zabezpieczając się przed wtopą w tym trudnym okresie. Niestety przekłada się to również na pewnego typu monotonię, brak powiewu świeżości, który by ekscytował i zapewniał więcej okazji do kombinowania ze strategią. To także sprawia, że w sieci zabrakło większej ilości kreatywnych strategii czy rozwiązań, wymuszających większą porcję kreatywnego planowania spotkań.
W trybie kariery nieco rozszerzono opcje treningowo-negocjacyjne, ponownie nieco zachowawczo rozszerzając formułę o malutkie zmienne. Poza tym jednak jedynie wymiana składów cokolwiek wprowadziło zmiany. Podobnie sprawa ma się z ukochanym i niezwykle popularnym trybem FIFA Ultimate Team, gdzie dołożono nieco zawartości i rozszerzono grono Legendarnych postaci. Cofnięcie czasu to coś, co z pewnością pozwoli graczom zaoszczędzić sporo czasu, szczególnie w przypadku PlayStation 5 oraz Xbox Series S i Series X. Opcja wskoczenia do odświeżonego modelu symulacji to również coś, co warto osobno docenić!
VOLTA po świeżym wejściu niestety w EA Sports FIFA 21 nie zagwarantowała zwiększenia się i rozbudowania zawartości. Szkoda, ponieważ w tym trybie można by i należałoby wręcz wprowadzić szereg poprawek, szlifów oraz udoskonaleń formuły, niedawno obecnej w ramach głównego nurtu. Stąd zabrano nieco elementów do głównego segmentu zabawy, w wyniku czego trzeba zauważyć, że rozgrywka stała się mniej realistyczna, a sztucznie zwiększono jej poziom wymagań zręcznościowych.
Rywalizacja na cyfrowych boiskach została rozszerzona o nową porcję tricków, zmieniających tempo zabawy oraz rozszerzających opcje w ataku, lepiej testujące umiejętności obrońców wspieranych autentycznie lepszą sztuczna inteligencją. Widać, że nie do końca została poprawnie wprowadzona, ale to pewnie rozwiąże dopiero pełnoprawne wydanie opracowywane dla nowej generacji. Twórcy próbowali chwycić wiele srok za ogon, jednakże ostatecznie im to nie wyszło, przez co otrzymaliśmy odsłonę, której atutów trzeba się doszukiwać w detalach.
Niestety w zabawie nie brakuje błędów czy niedociągnięć, sprawiających że komfort znacząco spadł. Wydaje się jednak, że zdecydowanie poprawiono stabilność serwerów, idealnie nie jest, opóźnienia są spore, ale wyraźnie widać, że ogólne funkcjonowanie dostarcza lepszą stabilność funkcjonowania serwerów i brak częstych rozłączeń czy zbyt długich okresów synchronizacji czy wczytywania. W dalszym ciągu musimy jednak trzymać kciuki za to, aby systemowo rozwijana była infrastruktura!
Niestety również w dziedzinie oprawy wizualnej nie zdecydowano się wprowadzić większych zmian graficznych. Te pojawiły się najwyżej w wydaniach na konsole nowej generacji - PlayStation 5, Xbox Series S oraz Xbox Series X. W przypadku mojego wydania na PlayStation 4 największe wrażenie zrobił… odświeżony wizualnie interfejs. Poza nim niestety nowe pomysły i rozwiązania się skończyły. Tekstury są często niemalże takie same, twórcy ponownie nieco rozszerzyli swoją gamę zawodników i innych elementów dekoracyjnych i licencjonowanych. Animacje powoli odstają, brakuje im nieco do funkcjonowania fizyki, efekty wizualne nie robią żadnego wrażenia, a ożywienie stadionów nastąpiło jakiś czas temu i od tego czasu niemalże w ogóle nie rozwinięto tego elementu oprawy. Nawet charakterystyczna transmisyjność w tej odsłonie nie robi już takiego wrażenia.
Sporym plusem “Dwudziestki jedynki” bez dwóch zdań jest rozszerzenie kolekcji zawodników dokładnie odwzorowanych, którzy wyraźnie częściej są w miarę do siebie podobni. Oczywiście wciąż do ideału jest daleko, ale tym razem wyraźnie widzimy, że postanowiono zadbać także o tę kwestię, nawet pomimo utraty licencji na wybrane kluby piłkarskie.
Oprawa dźwiękowa po raz kolejny została rozszerzona oraz tym razem technicznie nieco lepiej funkcjonuje, wydaje się że komentatorzy nie mylą się aż tak często, co z pewnością jest dostrzegalnym plusem. Rzecz jasna wypowiedzi wciąż potrafią być przerywane czy mechaniczne, ale do tej pory niestety deweloperzy nie poradzili sobie z tym należycie. To będzie się przekładać w przyszłości na gorszy odbiór, bez względu na zaangażowane w pracę “głosy”. Jest to jednak element, nad którym zdecydowanie warto popracować przy okazji kolejnej generacji.
Tegoroczna ścieżka dźwiękowa do powalających również nie należy i szczerze mówiąc nie znalazłem tutaj żadnego utworu, których tytuły chciałbym po sesji grania sprawdzić oraz posłuchać w nieco innych okolicznościach. Szkoda, że nie zadbano o tak prostą do wprowadzenia możliwą zaletę projektu….
Niestety niemożliwe jest obecnie określenie na ile sytuacja na świecie wpłynęła na rozwój i produkcję FIFA 21, a na ile tak jest, niestety nie wiemy. Niemniej i tak zwyczajnie trzeba stwierdzić, że jest to najbardziej pasywna w dziedzinie nowości odsłona od lat. Nie uświadczymy w niej większych zmian, no chyba że posiadamy konsole nowej generacji i skupimy się jedynie na grafice. To dla zdecydowanej większości grających jest zdecydowanie za mało. Nie ma trybu, w którym moglibyśmy mówić o zadowolonej grupie grających. Rozgrywka w dalszym ciągu zapewnia sporo zabawy, jeszcze przez długi czas grający będą się delektować wciągającymi zmaganiami samodzielnymi czy też z innymi poprzez sieć.
Tegoroczna odsłona z jednej strony wprowadza wiele ciekawych zmian, z drugiej nie są one znaczące, a nakładające się do tego problemy z błędami, niedociągnięciami oraz obciążenie infrastruktury złożyły się na jedną z gorszych odsłon w ostatnim czasie. To wciąż niezła gra, jednakże w dłuższej perspektywie czasu z pewnością braki spowodują, że poczujemy mniejszą dawkę satysfakcji z wygrywania czy odblokowywania wartościowych kart z paczek….
Ogrywałem wersję na konsolę PlayStation 4 (podstawowa wersja).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu