Na pierwszy rzut oka, Idun wygląda jak typowa gra z gatunku tower defense, ale rzeczywistość szybko okazuje się bardziej złożona. Przed wami krótka recenzja produkcji niezależnej, która potrafi zaskoczyć, wciągnąć, a momentami wręcz oczarować.
Idun to gra inspirowana klasycznymi schematami tower defense, jednak wprowadza liczne modyfikacje, które mogą nieco przytłoczyć na początku. Na szczęście gra oferuje prostą, ale przyjemną fabułę – toczymy walkę na planecie gdzieś w kosmosie z falami robali, korzystając z różnego rodzaju wieżyczek, co przypomina inne, popularne ostatnio produkcje tego typu.
Nasza drużyna, która powiększa się wraz z postępem fabuły, nie tylko komentuje wydarzenia, ale może także aktywnie uczestniczyć w działaniach na polu bitwy. Już na tym etapie gra wyróżnia się na tle standardowych produkcji tower defense.
Największa różnica względem klasycznych gier tego gatunku to możliwość przesuwania naszych wieżyczek. Po ich ustawieniu możemy w dowolnym momencie i dowolną ilość razy zmienić ich położenie. Gra została zaprojektowana w taki sposób, że fale wrogów atakują z różnych kierunków, co wymusza ciągłą manipulację rozmieszczeniem dział oraz NPC-ów. Skupienie ognia na konkretnych obszarach mapy dodaje adrenaliny i wymaga aktywności – nie możemy ograniczyć się do biernego oglądania obrony, jak w większości gier tower defense.
W grze znajdziemy cztery tryby, które urozmaicają rozgrywkę:
Przed rozpoczęciem bitwy wybieramy mapę, a gra informuje nas o nagrodach, przeciwnikach i poziomie trudności. To pozwala planować strategię krok po kroku, od łatwiejszych wyzwań do trudniejszych.
Przeciwnicy są różnorodni – znajdziemy pełzające robale, robale rzucające innymi robalami, strzelające, wyskakujące oraz gigantyczne kreatury. Ich liczba i różnorodność zmuszają do przemyślanego działania.
Nasze zasoby bojowe rozwijają się z bitwy na bitwę. Dysponujemy wieżyczkami różnego typu – od minigunów, przez pulsary, snajperki, aż po artylerię. Do tego dochodzą NPC-e ze specjalnymi zdolnościami oraz wsparcie z bazy: karabiny, bomby, lasery i inne. W trybie z mechem możemy wyposażyć się w potężniejsze uzbrojenie lub dodatkowe wsparcie lotnicze.
Każdy element ekwipunku i infrastruktury można ulepszać za zdobyte surowce. Dodatkowo, naszą bazę również da się rozwijać, co zapewnia pasywne bonusy do produkcji surowców.
Rozgrywka, mimo swojej różnorodności, z czasem staje się powtarzalna. Wykorzystujemy podobny sprzęt i walczymy z różnymi wariantami tych samych przeciwników. Im trudniejszy poziom, tym większe wyzwanie, ale po dłuższym czasie nawet to może nużyć.
Graficznie Idun jest przeciętna, ale wystarczająco dopracowana i spójna. Nie znajdziemy tu nic, co wyróżniałoby tytuł na tle innych, ale estetyka spełnia swoje zadanie. Muzyka z kolei jest przyjemna, choć zupełnie niedopasowana do wydarzeń na ekranie. Są to raczej losowe utwory, które choć wpadają w ucho, nie tworzą spójnej atmosfery.
Idun to gra, która pochłonęła mnie na kilkanaście godzin. Krótkie, intensywne walki sprawiają, że świetnie sprawdzi się jako przerywnik w ciągu dnia. Biorąc pod uwagę niską cenę, to tytuł, który zdecydowanie warto wypróbować, szczególnie jeśli lubisz strategię w wydaniu tower defense z nutą nowości.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu