Gier karcianych jest naprawdę wiele na rynku, choć część z nich, musimy to sobie jasno powiedzieć, jest praktycznie łudząco podobna do siebie i często niestety nie oferuje zbyt wiele ciekawych rozwiązań.
Hearthstone to bezwzględny faworyt, który zwyczajnie zjadł rynek, jednakże cyfrowy
Magic radzi sobie okej, podobnie do rodzimego Gwinta, który miewał swoje lepsze i gorsze momenty. Tymczasem Islandzkie studio 1939 Games zdecydowało się jednak spróbować swoich sił umieszczając znaną formułę w… klimacie wywiedzionym wprost z okresu Drugiej Wojny Światowej. Tak oto powstało recenzowane KARDS, które ma swój niewątpliwy urok oraz ciekawy pomysł na siebie.
Fabuła? Obecnie nie ma. Za moment będzie….
W momencie sporządzania poniższej recenzji gra nie posiadała trybu fabularnego, jednakże przed jej publikacją twórcy zapowiedzieli kolejne rozszerzenie, które po raz pierwszy w historii projektu wprowadza właśnie tego typu zawartość. W związku z czym niestety tego elementu nie mogę w chwili obecnej ocenić.
Niemniej warto twórców pochwalić za znakomity klimat, wiele dokładnych, historycznych wpisów i opisów oraz magię KARDS. Można momentami wręcz się zakochać w atmosferze karcianych pojedynków toczących się gdzieś w bunkrze w okresie, w którym wojna nie może być toczona. Lekki humor, gęsta od papierosów mgła… po prostu cudo!
Jako gracze możemy wchodzić wzajemnie w interakcje, choć dotyczą one krótkich oraz z góry określonych kwestii, które niestety w polskiej wersji językowej nie zostały dopracowane. Niemniej spokojnie możemy zrozumieć o co chodzi, i bez problemu kreować swoje nieco uszczypliwe komentarze.
Warto także dostrzec, że pełna wersja na komputerach osobistych dostępna była wraz z pierwszym rozszerzeniem, dzięki czemu twórcom udało się uzyskać większą pulę jednostek czy kart specjalnych, w wyniku czego na start otrzymaliśmy, bardzo, bardzo dużą ilość elementów składowych mających swój własny charakter oraz przydatność przy wielu strategiach.
Mocno w serce trafiły do mnie także odniesienia, atrakcyjne komentarze oraz detale bezpośrednio podbijające wartość historyczną oraz będące swego rodzaju mrugnięciem w kierunku fanów historii oraz wielu słynnych bitew czy wojen.
Walki o linię frontu będą trwać….
Na rynku dostępnych jest wiele gier karcianych, które posiadają dość podobną charakterystykę, w wyniku czego część mechanik się w nich powtarza, dlatego z jednej strony łatwiej jest nam do innych tytułów przysiąść, z drugiej jednak możemy nieco zmęczyć się kolejnym, identycznym elementem. Mowa jest tutaj chociażby o mechanice diamentów/many, którą w tym wypadku są Kredyty. Te pełnią jednak tutaj dodatkową rolę, otóż z ich użyciem nie tylko wystawimy karty, ale także za ich sprawą “opłacamy” ataki oraz poruszanie się po mapach….
No właśnie, studio zdecydowało się wprowadzić 2 linie walki, w ramach których na podstawowej się bronimy, natomiast z drugiej możemy przygotować się lub od razu przeprowadzić atak. Na środku bazowych pozycji znajdziemy bazy, których zniszczenie od razu kończy rozgrywkę poprzez przegraną/wygraną. Niektóre jednostki mogą atakować jednostki naprzeciw, mogąc dokonać ostrzału artyleryjskiego, bądź bombardowania/nalotu samolotem. W pierwszym wypadku musimy pamiętać o obrażeniach automatycznie nam zadawanych, w przypadku samolotów mamy z tym samym do czynienia, natomiast wykorzystanie artylerii pozwoli nam wykonać więcej pomniejszych ciosów bez obaw o kontratak. Wspomniane linie walki sprawiają, że kilka typów jednostek znacząco się od siebie różni, wykorzystujemy je ku określonym celom.
Z racji dość niskiej ilości zdrowia oraz częstej wymiany obrażeń nie mamy do czynienia z bezmyślnym, agresywnym napadem na bazę przeciwnika, ponieważ obowiązują w tym wypadku ograniczenia oraz karty, dzięki którym będziemy mogli powstrzymać tego typu karciany blitzkrieg. Podczas kreowania swojej talii będziemy mogli skorzystać nie tylko z podstawowej frakcji, ale także bez problemu korzystać z jeszcze jednej za sprawą mechaniki sojuszników. Dzięki temu nasza kombinacja składać się będzie z bardzo, bardzo dużej ilości kart, które w nietypowym połączeniu zapewnią nam liczne i znaczące taktyczne przewagi oraz zupełnie nowe możliwości.
KARDS nie jest pozbawione pomniejszych błędów, jednakże te nie wpływają na komfort zabawy. Ot czasem rzucają się w oczy, przy czym nawet taki
Hearthstone czy
Gwint mają niekiedy bardziej dostrzegalne artefakty czy problemiki.
Rozgrywka generalnie nieco cierpi na ciągnące się tempo, w wyniku czego poszczególne starcia momentami strasznie sztucznie się wydłużają i w dłuższej perspektywie czasu zaczynają mimowolnie męczyć gracza oczekiwaniem na kroki wroga, który posiada na przykład 3 karty.
Niektóre osoby mogą narzekać na to, że podane ceny elementów do zakupu są przedstawione w dolarach, przez co nie będzie im łatwo określić ile kosztują mikrotransakcje oraz
lootoboxy w postaci pakietów kart.
KARDS czerpie garściami z klasyki...
Wiele karcianek stara się korzystać z podobnego, kolorowego stylu fantasy ubranego w nieco inny świat przedstawiony. 1939 Games zdecydowało się znacząco odejść od tego modelu, stawiając na nieco wyblakłe barwy ze znakomicie wykonanymi kartami, które starają się w dużym stopniu korzystać z chociażby plakatów propagandowych czy promocyjnych, za sprawą których jednoznacznie będziemy w stanie rozpoznawać poszczególne frakcje. Widać tutaj wielkie przywiązanie do detali oraz szczegółów, wobec których jesteśmy w stanie delektować się nawet tym co przeciwnik postawi na planszy. Każdy atak czy reakcja wiąże się z graficznym efektem, choć ten nie zawsze jest równie mocny.
Wysokiej jakości elementy składowe składają się na tekstury, obiekty, dodatki na mapie czy też interfejs, który stara się dobrze uzupełniać z całością. Co prawda ręcznie rysowany styl trochę się nie sprawdza z elementami stworzonymi “klasycznie”, jednakże można przymknąć na to oko, ponieważ wykonano wiele pracy, aby zminimalizować ewentualny kontakt czy bliskość tych dwóch opracowań graficznych. Bardzo dużej ilości kart towarzyszy sporo oznakowań oraz powiązań, dzięki czemu możemy kreować na mapie całe rysy kreślące co i jak.
Udźwiękowienie opracowane zostało z myślą zarówno o realizmie jak i o lekkim, filmowym zacięciu, dzięki któremu całość od razu przywodzi nam obrazki z wielu filmów historycznych które mogliśmy wcześniej obejrzeć oglądać. Praktycznie każdy krok na planszy ma swoje akcenty właśnie w tej dziedzinie, dzięki czemu możemy radować się z pobudzania wyobraźni do stworzenia obrazu realnej wojny na froncie. Muzyka stara się trzymać ten poziom, przy czym nie ma ona aż takiej świeżości czy mocy, dzięki czemu moglibyśmy radować się zapadającymi w pamięć utworami. Niestety nie wszystko jest na równym poziomie, jednakże całość świetnie kreuje klimat rywalizacji w okopie czy bunkrze, gdzie w wolnym czasie żołnierze mogli spędzać czas wolny, właśnie przy okazji kart.
Czy coś wizualnie nie zagrało w grze 1939 Games?
Jedną z mocniej doskwierających mi kwestii było słabe oznakowanie poszczególnych lepszych czy wyjątkowych kart, które dotychczas symbolizowane są głównie poprzez mini ikonki pod nimi. To mało, gdyż konkurencja od dawna bawi się koncepcją, kolorami, animacjami czy też złoceniem, dzięki czemu całość od razu sygnalizuje nam jak mocną rzecz mamy w ręce. Obecne rozwiązania niestety są do siebie zbyt podobne, przez co dodatkowo możemy czuć frustrację wynikającą z braku wyrazistych różnic. Szkoda, że nie możemy liczyć na więcej błysku oraz pomysłu na wykorzystanie czy wzbogacenie świetnych rysunków i grafik.
Polska wersja jest i… wciąż ma problemy.
Twórcy jeszcze na etapie Wczesnego Dostępu wprowadzili polskie tłumaczenie do swojej gry, które w zdecydowanej większości wykonane zostało starannie. Niestety pełna wersja nie obyła się bez problemów, które najmocniej są widoczne w sekcji wymiany zdań pomiędzy graczami. Widoczne są problemy z niektórymi polskimi znakami, a przy pojedynczych opcjach czasem pojawiły się pomniejsze niedociągnięcia. Niemniej są to detale, które za nic nie psują nam zabawy, a często stanowią przyjemny i wartościowy akcent.
Podsumowanie recenzji KARDS - Kariancka idealna właśnie dla Was?
Fani gier karcianych błyskawicznie będą mogli wskoczyć do zabawy w KARDS, które na tle wielu propozycji fantasy wydaje się być wizualnie wyjątkowym produktem. Z resztą, jeżeli jesteście fanami maszyn, jednostek oraz atmosfery propagandowej z okres drugiej wojny światowej, to będziecie zwyczajnie zachwyceni. 1939 Games wykonało znakomitą pracę, aby połączyć tę atmosferę z formułą, która wydawała się być niezwykle odległa. W rzeczywistości wszystko świetnie się połączyło, stając się spójnym i przyjemnym pokazem kreatywności. Oprawa wizualna doskonale się spisuje w roli budowniczego klimatu, który nieco przypomina możliwe metody wypoczynku odbywające się na froncie w jakimś spokojniejszym okresie wojny.
Dziękujemy 1939 Games za pomoc przy sporządzeniu powyższego tekstu!
Recenzowaliśmy wersję na komputerach osobistych w wersji na platformę Steam.