Planet of Lana, gra stworzona przez szwedzki zespół studia Wishfully, której wydaniem zajęło się Thunderful Publishing to opowieść, która zalicza się do gatunku, o którym już przy recenzowaniu After Us wspominałam, należącego do niezbyt przeze mnie ukochanych. Gracz, jakim jestem, nastawiony na klasykę nie przepada za sporą ilością elementów klasycznie platformowych, nastawionych na sekwencje zręcznościowej, źle znosi także każde sekwencje skradankowe. Ale gra, w którą miałam przyjemność zagrać, dzięki uprzejmości jej twórców, stawia nie tylko na takie aspekty rozgrywki, i na szczęście nie są one aż tak trudne. Potrafi przyciągnąć wieloma innymi elementami, i sprawić, że nawet ja….., zatwardziały gracz klasycznie przygodowy, może się dobrze bawić. Co zatem zachwyca w opisywanej przeze mnie grze? Co podoba mi się bardziej, a co nieco mnie od niej odpycha? O tym w mojej recenzji, do której przeczytania serdecznie Was zapraszam.
Planet od Lana wpisuje się w gatunek gier przygodowych, w którym nie dialogi, a obraz i opowiadana przez emocje fabuła, stanowi trzon opowieści. A ta rozgrywa się na bliżej nie określonej nam planecie, gdzie w domach położonych na drewnianych platformach zawieszonych nad wodą, żyją, stawiając na naturę, jej mieszkańcy. Wśród nich jest także nasza bohaterka, czyli tytułowana Lana, dziewczynka, która ma niezwykle bliską więź ze swoją starszą siostrą.
Dziewczynki straciły rodziców, więc trzymają się razem, wiodąc w miarę spokojne życie w wydawałoby się rajskiej krainie. Ale raj niebawem traci urok, a Lana doświadcza wielkiej tragedii. Jej starsza siostra zostaje porwana przez przedstawiciela robotów, wielkich maszyn, które atakują ich ziemię. Dziewczynce udaje się jakoś ukryć, cudem unikając porwania, a może i nawet śmierci. Teraz jedynym celem Lany, który pcha ją przed siebie, i zmusza do wielu wyzwań, jest odnalezienie siostrzyczki.
Zadanie oczywiście nie jest łatwe, bo na jej drodze stają przerażające roboty, przed którymi musi się chować, ale w swojej podróży ratunkowej nie jest na szczęście sama. Pewnego dnia na drodze Lany staje urocze, i bardzo przyjazne zwierzątko, przypominające małego pieska. Zwie się one Mui i oprócz towarzystwa i zaoferowania Lanie przyjaźni, będzie dla niej także wielkim pomocnikiem w pokonywaniu licznych przeszkód, które staną na jej drodze, drodze do odkrycia prawdy o ataku mechanicznych olbrzymów, i odnalezienia siostry.
Gra, którą mam tu przyjemność recenzować to tytuł, który jak już nadmieniłam we wstępie, przygodowy, ale z zabawą bazująca na elementach typowych dla platformówek. Z racji tego jest to także gierka, której przejście zajmuje około 3 godzin, lepsza jest do ogrywania za pomocą kontrolera. I choć klawiaturą również można w nią grać, to pełny efekt doznań, można poczuć właśnie przy udziale pada. Wtedy nie odczujemy tak mocno pewnych niedociągnięć rozgrywkowych, szczególnie dotyczących skakania i przeskakiwania.
Jest to bowiem zabawa, która stawia na elementy tego właśnie typu. Lana, wraz z jej towarzyszem będzie skakać, przeskakiwać, wspinać się. Ich wspólna współpraca, i tylko ona przyniesie nie tylko wiele korzyści, ale będzie stanowić o celu, do jakiego dąży nasza bohaterka. Z Mui można się pobawić, spędzić z nim jedną spokojniejszą chwilę, których w grze nie brakuje, ale także wydać mu polecenia, by podążał naszym śladem, wskoczył gdzieś, czy został w danym miejscu. Można także wskazać mu jaki przedmiot ma w tej chwili użyć, pomagając tym sposobem naszej małej, odważnej bohaterce.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że Mui nie zrobi wszystkiego, i są rzeczy, których się boi. Otóż zwierzaczek nie lubi wody, której musi unikać. Trzeba zatem tworzyć mu możliwość bezpiecznego przetransportowania po wodzie, co również stanowi istotną część rozgrywki.
Planet of Lana to przygodowa zabawa pozbawiona walki. Jeśli na takie elementy czekaliście, to muszę Was niestety rozczarować. Na grową protagonistkę, dążącą do uratowania siostry, czyhają wielkie roboty, maszyny, ale i przerażające potwory, z którymi kontakt zarówno jej, jak i jej przyjaciela Mui, kończy się tylko jednym…, nagłą śmiercią. Oboje muszą zatem chować się, na przykład w wysokiej trawie, i poczekać aż zagrożenie minie, a robot zwyczajnie sobie pójdzie. Drugą możliwością uniknięcia śmierci z mechanicznych macek jest skradanie, przemykanie obok nich cicho i spokojnie, by w końcu móc poczuć trochę oddechu, wkroczając do lokacji, w której czekają na nas nieco inne wyzwania, czyli zagadki, zadania i wyzwania umysłowe.
Wspominałam, że Planet of Lana to gra, która stawia głównie na elementy znane nam z klasycznych platformówek, na zręczność, w tym skakanie, wspinanie się czy skradanie, a często co za tym idzie, także na chowanie się. Ale nie jest to zabawa czysto platformowa, bo mówimy w niej wciąż o przygodówce. Nie dziwi zatem fakt, że w produkcji znajdziemy wiele elementów typowych jak tego fabularnego gatunku.
Jeśli już pokonamy postawione na naszej drodze przeszkody, jeśli uporamy się z zagrożeniem ze strony morderczych robotów, będziemy mogli zatopić się w zagadki. Te skupione są głównie na zadaniach środowiskowych, w których istotą są wszelakie mechanizmy, dźwignie i inne utrudnienia, blokady na jakie nasza mała bohaterka natrafi. Przyjdzie nam przesuwać i odpowiednio ustawiać skrzynie czy inne przedmioty, pobawić się latającą maszyną, czy odpowiednio ustawić panele, przyciski i tym podobne rzeczy.
Nadrzędnym elementem wpisującym się w rozgrywkę typowo logiczną, i typowo przygodówko-wyzwaniową jest współpraca Lany ze zwierzakiem, który posiada wiele potrzebnych dziewczynce zdolności, jest po prostu małym „cwaniakiem”, w dobrym tego słowa znaczeniu, ale posiada także pewne ograniczenia. Choć zagadki przygodowe nie należą do nazbyt trudnych, elementy współpracowania tych dwóch jakże rożnych postaci są kluczowe, ważne i muszą się wspólnie uzupełniać.
Lana oczywiście zajmie się wieloma urządzeniami, ale często nie będzie mogła się do nich dostać. Tu z pomocą, podobnie jak w grze ENCODYA czy LUNA The Shadow Dust przychodzi pomocnik. W wypadku Planet of Lana jest to niewielkie zwierzątko przypominające pieska, które może, jak już opisałam Wam wyżej, słuchając poleceń Lany, wspiąć się wyżej, po coś sięgnąć, czy zostać w miejscu. Ograniczenie dotyczące strachu przed wodą, naszego Mui, jest także w pewnym stopniu wyzwaniem zadaniowym, bardziej przedmiotowym i środowiskowym, gdyż musimy naszemu zwierzakowi zapewnić transport po wodzie, na przykład tratwę, i tym sposobem przetransportować go bezpiecznie na drugi brzeg.
Nie zabrakło także zagadek typowo logicznych, z którymi mierzyć się będziemy nie aż tak często, ale brakować ich nie będzie. Zwykle nastawione są one na tajemnicę i pochodzeniu planety, na której swój cel próbuje zrealizować Lana. Poznajemy malowidła i zagadkowe symbole, mierzymy się z równie zagadkowymi urządzeniami, które należy odpowiednio ustawić.
Tym co przyciąga do rozgrywki w Planet od Lana jest nie tylko wątek fabularny, emocjonalny i zagadkowy, który pragniemy poznać, ale przede wszystkim oprawa graficzna. Gra jest bowiem przeurocza i przepiękna. W wielu lokacjach, po momentach zagrożenia i niepewności, czeka nas delektowanie się urokiem tejże przygodówki, w sekwencjach animacji, albo w chwilach, w których zwyczajnie biegniemy przed siebie.
Recenzowany przez mnie tytuł prezentuje się ślicznie, napawając nasze oczy i uszy, nie tylko szczegółową grafiką pełną tajemnic i znaków zapytania, ale i emocjonalną, klimatyczną ścieżką dźwiękową, która ów klimacik skutecznie podbija, świetnie do atmosfery gry pasującą. Podczas wędrówki naszej Lany przemierzamy wioskę, czyli miejsce jej zamieszkiwania, wędrujemy po lesie, próbujemy przedostać się przez pustynię, spędzamy czas w klimatycznych jaskiniach, czy płyniemy na tratwie po wodzie.
Wszystkie te lokacje mają odmienny klimat, są dopracowane, malownicze i pełne swoistego, trochę mrocznego, a trochę tajemniczego uroku, który potęguje pewna kreska wykonujących grę rysowników, śliczne tła i pozbawione krzykliwości kolory. Co tu dużo mówić. Na tę grę patrzy się przyjemnie, smakując każdą, nawet niebezpieczną lokację jak tort…., po kawałku.
Planet of Lana to typowy przedstawiciel przygodowej gry logiczno-platformowej, produkcji, która podobnie jak Limbo, Inside czy wspominane już After Us stawia na rozgrywkę zręcznościową, działania wyjęte żywcem z gier platformowych, wplatając w zabawę zadania i zagadki środowiskowe i kilka logicznych. Gra ma jednak niepowtarzalny urok, który nawet tym, którzy, jak ja, nie przepadają za zręcznościówkami, może się podobać.
Urokiem opisywanego przeze mnie tytułu jest jej klimat, który pchany jest dość szczątkową fabułą, budująca pewną zagadkowość i stawiającą znaki zapytania, jakie fani przygodówek z pewnością doceniają. Szczątkowa fabuła, przybliżająca klimat nieco fantasy, a nieco sci-fi, pcha naszą bohaterkę i jej zwierzaka do poznania prawdy, do przodu. To właśnie współpraca między Laną a jej zwierzaczkiem stanowi o klimatycznej wartości rozgrywki, uderzając w sentymentalny ton, szczególnie znany miłośnikom zwierząt, w tym wypadku nie do końca wiadomo jakich gatunkowo.
To co sprawia, że w grę można szybciutko wchłonąć, odcinając się od nieco nudnych i powtarzalnych elementów skradandowych, to oprawa graficzna. Opisywana przez mnie przygodówka jest po prostu piękna. I choć opowieść nie posiada dialogów, to historia budowana jest przez wspomniane już tajemnice, zagadki i przede wszystkim grafikę. Ta w kolejnych lokacjach nadaje grze atmosfery jaką chce się chłonąć, jaką pragnie się podziwiać i delektować się nią, jak najsmaczniejszym deserem.
Planet of Lana to godna polecenia przygodówka platformowa, której przejście nie zajmuje zbyt wiele czasu, ale która szczególnie na okres wakacyjny jest świetną okazją na dobrą zabawę w pięknej oprawie, przy ciekawych zagadkach, i miłej dla ucha ścieżce dźwiękowej. Jeśli lubicie klimat takich właśnie gatunkowo gier, nie straszne są Wam wyzwania zaręcznościowe, a i lubicie zagadki, to Planet of Lana jest tytułem godnym polecenia.
Serdecznie dziękujemy studiom Wishfully oraz Thunderful Publishing za udostępnienie gry do recenzji.
Graliśmy w wersję na komputery osobiste PC – Steam.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu