Playerunknown’s Battlegrounds zyskało bardzo dużą popularność dzięki kolegom (kolegom streamerom dodajmy) tytułowego twórcy oraz pomysłowi na dostarczenie sporej grupie graczy emocji związanych ze stałą walką o przetrwanie. Fenomen niestety od bardzo długiego czasu wiązał się z wielkimi problemami związanymi z brakiem optymalizacji i okropnym działaniem przez dłuższy czas rozgrywki (dopóki ilość graczy i obszar nie były ograniczone). Jak wersja 1.0 ostatecznie się trzyma i czy to tak bardzo rewolucyjny tytuł?
Rozgrywka/Systemy i Mechaniki
Rozgrywkę rozpoczynamy od krótkiego ekranu ładowania, po czym mamy okazję do wybrania sobie miejsca, w którym będziemy chcieli wylądować. Nasz samolot za każdym razem przelatuje z odmiennego kąta, w związku z czym nigdy nie będziemy mogli obiecać dokładnie identycznej strategii. Tutaj rozpoczyna się rywalizacja o to kto pierwszy dotrze na ziemię, uzyskując przewagę w zdobyciu dostępnego sprzętu, (ten pojawia się w zależności od losowania i ilości graczy w okolicy). Zasadnicza zabawa koncentruje się na eliminowanie lub unikaniu innych graczy i walce o pierwsze miejsce, w którym pozostanie jako jedyna osoba żywa (pojedyncza lub drużyna). Eliminacja ma wymiar nie tylko osobisty, gdyż to my mierzymy się (zazwyczaj) jeden na jeden, ale także globalny, ponieważ każde tego typu zdarzenie możemy zobaczyć z wykorzystaniem wpisu i zmiany na liczniku pozostałych. Olbrzymia mapa oraz stu graczy sprawiają, że mamy do czynienia z nieprzewidywalnymi sytuacjami oraz przebiegiem rozgrywki, który za nic nie będzie podobny do innego. PUBG błyszczy szczególnie w tym względzie, unikatowe doświadczenia ekscytują graczy oraz zachęcają ich do kolejnych podejść i sprawdzenia czy tym razem się uda i w jakim stylu przebiegnie nasza historia.
Rozpoczynanie z niczym sprawia, że mamy do czynienia z nerwowym początkiem gdy musimy znaleźć sobie chociażby podstawowy ekwipunek, dzięki któremu będziemy mogli dokonywać kolejnych kroków. W związku z dużą przypadkowością znajdujemy się cały czas w swego rodzaju stresie, który w trakcie kolejnych minut zmienia się i umożliwia nam doznawanie zupełnie innych emocji i przeżyć, dzięki czemu przymyka się oko na masę błędów, niedociągnięć oraz brak szlifów wielu elementów. Bluehole opracowało swój styl pracy, który opiera się niestety na małym oszustwie… Na początku efekty i patche pojawiają się często i poprawiają kilka różnych elementów, przy czym gracze są z tego powodu bardzo zadowoleni. Niestety z czasem grając jedynie samodzielnie dochodzi do swego rodzaju zmęczenia materią i spowszednienie. Fascynacja nowym pomysłem to z pewnością coś pozytywnego, jednakże na tym paliwie nie można polegać w nieskończoność i zwyczajnie PUBG po wielu sesjach zaczyna się nudzić i irytować swoją losowością. Z drugiej strony mamy też wielkie grono graczy, którzy jeszcze kilka miesięcy będą logować się codziennie. O tym jednak trochę więcej przeczytacie za chwilę….
Wiele mechanik jest bardzo topornych i sprawiających, że z samej rozgrywki pod tym względem nie ma praktycznie żadnych pozytywnych doznań. Ot takich podstaw jak poruszanie się, przez korzystanie z ekwipunku na strzelaniu kończąc. Pod tymi względami nie mamy do czynienia chociażby z niezłym tytułem, na rynku znajdziecie wiele gier, które są w stanie sprawić, że na przykład walka stanowi o wiele bardziej satysfakcjonującą rzecz. Oczywiście ma to swój urok, jednakże opracowanie odpowiedniej przyjemności koniec końców po prostu musi wynikać ze skuteczności oraz najzwyklejszej jakości. Playerunknown’s Battlegrounds po prostu tego nie oferuje, jednocześnie stając się trochę lepsze pod innymi względami. Na przestrzeni kilku miesięcy poprawiono chociażby jazdę samochodem oraz fizykę, która doprowadzała do absurdalnych sytuacji. Obecnie wciąż jest mnóstwo kwestii do naprawy, bądź napisania tak naprawdę od nowa, a deweloperzy mimo to decydują się na coraz to większe zyski poprzez wersję na Xbox One, gdzie sytuacja jest znacznie gorsza. Fatalne działanie z PC przeniesiono właśnie tam, choć należy zauważyć, że wersja 1.0 (na PC) działa przynajmniej stabilnie jeżeli chodzi o płynność. Niestety strzelanie wciąż jedynie przypomina realistyczne i pod wieloma względami stanowi także wadę, gdyż czasem ze względu na brak szczegółów decyduje o porażce i obniżonym poziomie wrażeń. Ma to chociażby Destiny 2 czy Overwatch, szczególnie ta druga produkcja udowadnia, że dbałość o detale potrafi zaoferować niespotykany i piekielnie skuteczny efekt końcowy. Osobiście znacznie bardziej preferuję jednak ten styl, aniżeli chociażby ten z Fortnite, gdzie strzelanie jest płaskie i niesatysfakcjonujące (no chyba, że mówimy o potężnym trafieniu shotgunem). Dziwnie prezentuje się sytuacja z oknami, które cały czas sprawiają wrażenie przeszkadzających, aniżeli skutecznych w swoim działaniu. Oczywistością jest, że połączenie dobrego game designu i rzeczywistości nie jest łatwe, lecz w tym przypadku, aby coś zobaczyć musimy ustawić się w przedziwnych pozycjach, co nie spisuje się dobrze z żadnej strony, nie tylko nie strzela sie dobrze, ale także nie ma to nic wspólnego z odwzorowaniem realnych budynków.
Bieganie i pokonywanie przeszkód przebiega bardzo sztucznie, choć w ramach systemu sprawdza się ponieważ projekt obiektów został dostosowany pod tego typu stylu. Ma to swoje zalety, ale także wady wynikające chociażby z tego, że często będziemy natrafiać na krawędzie (niewidzialne i widzialne), które zablokują nas w różnych sytuacjach. Irytacja potrafi się pojawić w szczególności w momencie, gdy z niewyjaśnionych dla nas przyczyn dojdzie do czynnika powodującego naszą porażkę, a co za tym idzie śmierć. Nie ma tego niewiarygodnie jak dużo, lecz ma to o tyle znaczenie, że w grze samodzielnej czy nawet zespołowej, może okazać się kluczowe dla końcowego rezultatu. Często natrafiamy także na fatalne sytuacje związane z brakiem możliwości pokonania specyficznych konstrukcji, choć z logicznego punktu widzenia nie powinno to mieć miejsca. Poszukiwanie przedmiotów w terenie możemy nazwać akceptowalnym, jednakże szybkość i wygoda nie ma super pozytywnego wpływu na wyjątkowe wrażenia z rozgrywki. W pierwotnym założeniu poszukiwanie przedmiotów ma być trudne, jednakże powinno to wynikać chociażby z rozrzucenia ich na ziemi i wymogu korzystania z konkretnego menu. I to działa, ale tylko na papierze, gdyż w praktyce wygląda to gorzej - najprostsze przedmioty automatycznie wskakują na swoje miejsce lub zmieniają się z tymi już dostępnymi, jednakże w przypadku wielu pozostałych takich jak chociażby dodatki do “pukawek” nie obowiązuje ta sama zasada, przez co musimy ręcznie wszystko ustawić, co tylko wydłuża sztucznie cały proces. Możliwość korzystania z trzech pozycji (stojąca, kucająca oraz leżąca) sprawdzają się w wielu sytuacjach na wolnym terenie, niestety w małych (czy nawet dużych) pomieszczeniach często się zdarza, że zablokowana jest możliwość ich użycia, nawet pomimo tego, że fizycznie byłoby to możliwe. Podobnie ma się to w takich wypadkach z celowaniem, gdy gra chowa broń lub stawia nas w miejscu, z którego absolutnie niczego nie zobaczymy. Interfejs cały czas jest poprawiany, choć obecna wersja w ogóle do mnie nie przemawia (“kwadraty” - 25.12.17), a deweloperzy cały czas szukają optymalnego rozwiązania. Mapa to najmocniejszy element tej sfery gry, ponieważ w każdej chwili możemy z niej skutecznie skorzystać, mając także do dyspozycji spore przybliżenia i oddalenia umożliwiające opracowanie sobie naprawdę kompetentnego planu.
Po ogarnięciu, ale nie rozwiązaniu problemu optymalizacyjnego wyraźniejsza stała się inna kwestia, czyli serwery. Te radzą sobie słabo, oczywiście zadanie zintegrowania aż setki graczy już na papierze brzmi ciężko, jednakże należy zwrócić uwagę na to, że niekiedy przez bardzo długi czas możemy nie spotkać nikogo. W związku z czym tak naprawdę nie powinny mieć miejsca zjawiska tzw. rubber banging i spike lag. W efekcie możemy starcie przegrać nie z powodu własnych umiejętności, ale z powodu rozłączenia czy różnic w połączeniu i popularnego “przycięcia”.
Playerunknown’s Battlegrounds stawia na przetrwanie, rywalizację oraz skuteczność działania przy wykorzystaniu nie tylko umiejętności, ale także sprytu i inteligencji. Istotna staje się również nasza wyobraźnia i kreatywność na polach walk. Niestety ostateczny obraz, który tak fascynuje po prostu jest zmasakrowany przez liczne błędy i niedociągnięcia z czasem przeobrażające się w naprawdę spory problem. Twórcy powoli starają się wprowadzać poprawki i udoskonalenia, jednakże tempo jest takie sobie i może zdarzyć się tak, że za dwa lub trzy lata jakiś duży wydawca wypuści swój hit, który zupełnie odmieni sytuację w tym gatunku.
Oprawa audio-wizualna
Ze względu na specyfikę oraz rozgrywkę w grze nie występuje muzyka, poza tą w menu która i tak nie jest czymś super. Znacznie więcej uwagi poświęcono na stworzenie bardzo dokładnego oraz realistycznego udźwiękowienia, dzięki czemu będziemy mieli okazję do polegania na dźwięku. Bardzo często zdarza się, że możemy usłyszeć innego gracza czy jego pojazd, niekiedy nie mając okazji do dostrzeżenia go. To jeden z najmocniejszych elementów wspierający rozgrywkę i jej mechanikę i jedna z tych rzeczy, które zdecydowanie doceniłem w trakcie wielu, wielu starć na obu mapach. Za każdym razem będziemy również mieli pojęcie skąd (mniej więcej) nadszedł strzał, który mógł okazać się dla nas śmiertelny.
Grafika niestety stoi na dosyć niskim poziomie, co oczywiście w sporej kwestii wiąże się z optymalizacją oraz zasobami, które po prostu muszą pójść na zupełnie inne elementy składowe. Nie zmienia to jednak faktu, że tekstury są słabe i w swojej prostocie nie stanowią jednocześnie zalety gry. Oczywiście różnica pomiędzy tłem i dodatkami graficznymi a przedmiotami dla graczy powinna być wyraźna, niestety praktyka gwarantuje nam dziwnego rodzaju hybrydę, która nie tylko nie spełnia swojej roli, ale także sprawia, że należy posilać się dziwnymi ustawieniami, które nie gwarantują dobrej prezencji, ani przejrzystości. Odnotować należy, że bardzo daleki obszar renderowania sprawia, że nie tylko oferuje nam sporo widoczności i dobry ogląd sytuacji, ale także podnosi wartość wizualną poprzez pojawienie się wielu szczegółów. Pomysł z implementacją wysokiej trawy trochę zawodzi w końcówce, gdy wszyscy kryją się w niej i na ślepo oddają strzały, licząc, że to akurat u nich zamknie się ostatnie pole bezpieczeństwa. Ma to zbyt duże pole przypadkowości i sprawia, że z czasem zaczniemy się denerwować jak wiele porażek wynika właśnie z losowości.
Podsumowanie Playerunknown's Battlegrounds
Playerunknown's Battlegrounds to pechowy przykład dla branży, który niestety potwierdza jak łatwo jest obrócić graczy przeciwko ich własnym oczekiwaniom (od gier w ogóle). Oczywiście każdy z nas poszukuje i chce otrzymywać zupełnie nowe doznania wprost ze świata gier, jednakże nie możemy tego robić jednocześnie zatracając się w postawach takich jak optymalizacja, szlifowanie mechanik oraz dbanie o (chociażby) solidne i stabilne działanie. Bluehole wypuszcza wiele poprawek, jednak nie dopracowują one wielu elementów i pozostawiają wciąż sporo pracy. Zamiast tego twórcy starają się wiele wycisnąć z marki tworząc skrzynki (tłumacząc się e-sportem, bo to przecież powinno być w kwestii graczy… ) czy przenosząc swój tytuł na Xbox One, gdzie sytuacja jest tylko trochę gorsza, aniżeli jeszcze jakiś czas temu na PC. W takim tempie może się okazać, że już niedługo pojawiać się będą projekty bez tekstur czy innych elementów, które mają nas “zachwycić”. Jak widać coraz mniej potrzeba, aby móc zyskać sobie olbrzymie zaufanie oraz by zbudować sobie swój mały kościółek wiary, który zawsze będzie bronić swojego zauroczenia tytułem. Szkoda, że za kilka lat mit PUBG może potężnie upaść, nawet pomimo tego, że kolejne miliony kopii udaje się sprzedać oferując swój produkt za pół ceny (my na szczęście możemy go zakupić za jedyne 70 złotych).
Pomysł ciekawy ale trąci bardzo Igrzyskami Śmierci zatem troche podróbka. Tego fenomenu też nie kumam.