Studio roll7, wsparte po raz kolejny przez Private Division w ciągu trudnego dla branży gier 2022 roku zdołało wydać już drugi tytuł. Pierwszy w postaci znakomicie przyjętego OlliOlli World, ukazał się dosłownie pół roku temu, zgarniając szereg znakomitych ocen, opinii oraz pochwał ze strony krytyków oraz recenzentów. Od kilku dni możemy się zapoznać z kolejną grą w postaci oryginalnego Rollerdrome, świeżej po kilkoma względami strzelanki wieloosobowej oraz gry o jeździe na deskorolce, która wnosi nieco przyjemności w tym gorącym, jedynie pod względem temperatur okresie. Satysfakcję z rozgrywki nie uzyskają jednak wszyscy, gdyż… nie jest łatwo. Ale o tym, co daje najwięcej frajdy za kilka akapitów…
W ramach opowieści przenosimy się do roku 2030, gdy mamy okazję wcielić się w postać Kary Hassan, młodej dziewczyny, która postanawia ze swoimi rolkami stanąć do szalonej rywalizacji przyszłości. Złowroga korporacja Matterhorn początkowo przejmuje w miarę porządną zabawę, która z każdym krokiem przekształca się w brutalny i bezwzględny sportowy reality show. Tu nie ma miejsca na błąd, gdyż ten może zakończyć się iście tragicznie! Stawka jest niezwykle wysoka, na szczęście nasza bohaterka dysponuje wielkimi umiejętnościami, z pomocą których udaje jej się zachwycać nie tylko jazdą na rolkach, ale także skutecznie radzić sobie z różnymi modelami broni palnej…
Powiedzmy sobie na wstępie szczerze, ze Rollerdrome należy do tego grona produkcji, w których opowieść nie jest najistotniejsza. Niemniej naprawdę nieźle zrealizowano wizję, w dość znanym schemacie. Jest tu futurystyczna brutalna rozrywka, zdegenerowana korporacja, bezprawie oraz walka o przetrwanie i zwycięstwo. Standard, ale nieźle zrealizowany. Nie można się tutaj specjalnie do niczego przyczepić, solidność czuć w zasadzie na każdym poziomie, przy wszystkich formach narracji. Od komunikatów i monologów, przez znajdźki na samych wydarzeniach fabularnych kończąc.
Sporym zawodem okazał się dla mnie fakt, że Rollerdrome nie doczekał się polskiego tłumaczenia, choćby w postaci napisów. Tych za wiele nie ma, a jednak nie zdecydowano się na zadbanie o ten aspekt. Szkoda, ponieważ zawsze jest to jakiś miły akcent…
Od samego początku, szczególnie spoglądając na twórców i ich dokonania, najistotniejszym aspektem, na który stawiano w przypadku Rollerdrome była oraz jest rozgrywka. Autorski pomysł na połączenie zręcznościowej gry o jeździe na wrotkach z walką oraz klimatem znanym, chociażby z filmu Wyścig Śmierci, wypadł naprawdę nieźle, wiarygodnie oraz satysfakcjonująco. Swoją przygodę rozpoczynamy od zapoznania się z modelem jazdy, który solidnie stara się odwzorowywać ten sposób poruszania się, jego specyfikę oraz wyjątkowość. To udało się pośrednio, z jednej strony całość prezentuje się wiarygodnie, ale sensu stricto odczucia są… niezwykle bliskie grom o jeździe i trickach na deskorolce. Dynamiczne poruszanie się zdaje się wiązać z wagą postaci oraz odpowiednią koniecznością dostosowania się. To idzie nieco wolno, ale… gdy to osiągamy, odkrywamy, jak wiele możemy wycisnąć z formuły oraz jak mnóstwo pracy trzeba włożyć, aby stać się mistrzem.
System strzelania teoretycznie niczym się nie różni od trzecioosobowych strzelanek, jednak mocno funkcjonuje asysta celowania. Teoretycznie fani super celności mogą nieco narzekać, jednakże w chwili, gdy amunicja dostarczana jest poprzez… wykonywanie tricków, sytuacja znacząco się zmienia. Przy sporym tempie i konieczności operowania na kilku przyciskach, okazuje się, że faktycznie tego typu pomoc jest niezwykle przydatna. O ile na początku może to być dla niektórych niezrozumiałe czy zbyt agresywne, ale… im większe są wyzwania, tym mocniej doceniamy tę rękę zaoferowaną przez roll7. W mojej opinii nieźle zbalansowano strzelanie w Rollerdrome, gdyż niekiedy próby szybkiego uzupełnienia zapasu nabojów, wymagają nie lada zręczności, aby uczynić to sprawnie i efektownie jednocześnie.
Połączenie efektywności z efektownością wypada nieźle, choć szczególnie na początku możemy czuć się zagubieni specyficznym sterowaniem oraz małymi brakami płynności. Z czasem to uczucie mija, a my stajemy się coraz lepsi, a wyzwanie powoli rośnie, stając się w końcu naprawdę wymagającym kawałkiem kodu. Ten jednak dość szybko się kończy, co może u niektórych spowodować mały niesmak. Jeżeli jednak tytuł zgarniemy za dobre pieniądze, nie będzie to sporym problemem, choć trzeba zwyczajnie o nim wcześniej wiedzieć. Grunt to dobra zręczność oraz odpowiednie opanowanie poszczególnych mechanik. Podobnie sprawa ma się z poziomem trudności, który do łatwych nie należy, a jak weźmiemy pod uwagę liczne parametry i dodatkowe osiągnięcia, bywa naprawdę trudno!
Studio roll7 zdecydowało się w kolejnym swoim tytule postawić na rysowaną oprawę graficzną, stawiającą jednak na zupełnie innej akcenty. W przypadku graficznej warstwy Rollerdrome mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej komiksowym charakterem, wyraźną czarną kreską pełniącą szereg funkcji wizualnych. Jest niemalże wszędzie obecna, cały czas starając się swoim funkcjonowaniem, odgrywać dodatkowe role. Kolory w przeciwieństwie do wspomnianego OlliOlli World są niezwykle mocno “sprasowane”. Całość ma wyblakły charakter, nieco wskazujący na to, z jak trudnym obrazem przyszłości mamy do czynienia. Wszystko jest chłodne, nieprzyjemne i budzące od razu nieprzyjemne doznania, które przebija właśnie główna bohaterka, jej strój oraz efektowne akrobacje wykonywane na wrotkach.
Graficzny poziom nie jest najwyższy, szczegółowość pozostawia nieco do poprawienia, a w dodatku niektóre obiekty są mocno kwadratowe lub nie do końca dopasowane do siebie. Całość ubrana we wspomniany rys komiksowy wypada jednak niezwykle czytelnie. W zasadzie przez ani jedną chwilę nie miałem wątpliwości, skąd prowadzone są ataki, gdzie i jakie znajdźki umieszczono oraz gdzie chce się wybrać i z czego skorzystać. W tak dynamicznej produkcji jest to spora zaleta, czyniąca rozgrywkę jasną pod każdym względem. Wiele studiów mogłoby wziąć przykład z roll7, jak małymi detalami oraz zamierzeniem, można uzyskać imponujący efekt.
Przyznam się szczerze, źle dobrana ścieżka dźwiękowa nie specjalnie mnie do siebie przekonała, być może wynika to z faktu, że twórcy podeszli do niej bardzo bezpiecznie. Nie uświadczymy tu jakiś mocniejszych akcentów czy motywów, szczególnie jak na nieco futurystyczną opowieść. Całość jest mocno sterylna oraz dość płaska, pełniąc raczej funkcję uzupełnienia udźwiękowienia. A ten element bez dwóch zdań wypada wyraźnie lepiej, niekiedy swoim wymiarem nadając tempo wydarzeń oraz rozgrywki prowadzonej przez graczy. Kolejne posyłane pociski, przygrywająca muzyka oraz efektowne tricki razem stworzą świetną całość. Do tego lekki cyberpunkowy klimat oraz atmosfera reality show, doskonale uzupełniają kolejne slalomy oraz eliminację przeciwników, polujących na Karę.
Bez dwóch zdań pod wieloma względami Rollerdrome to kawał bardzo dobrze zrealizowanej gry, która swoją specyfiką naturalnie nie zachęci każdego do zabawy. Zdecydowanie warto zabawę rozpocząć na padzie, z pomocą którego o wiele przyjemniej jesteśmy w stanie realizować wyzwania. Te często stoją naprawdę wymagające i co zwyczajnie może sprawić, że część z Was odbije się od zabawy. To mimo wszystko nie jest OlliOlli, tutaj dochodzi jednak mały pakiet płaszczyzn, które należy dodatkowo opanować. Tylko tak będziemy w stanie wycisnąć wszystko z rozgrywki świetnie wypadającej zarówno w jeździe i trickach, jak również w systemie strzelania z zauważalną asystą celowania. Z tego też względu konieczne jest nauczenie oraz zaadaptowanie się do kilku dodatkowych pomysłów, które czynią zabawę wyjątkową i wymagającą. W dłuższej perspektywie nie każdy może nadążyć za rosnącym poziomem trudności, a pewna porcja powtarzalności sprawia, że koniec końców mamy do czynienia z niezłą propozycją dla fanów mocno zręcznościowych, nietypowych, ale i bardzo krótkich perełek.
Recenzowaliśmy wersję Rollerdrome na komputery osobiste (Steam).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu