Sea of Thieves miało być kolejnym wielkim hitem na Xbox One oraz Xbox One X, tymczasem okazało się, że to kolejna gra która podzieliła społeczność. Nawet na komputerach z Windows 10 gracze mają drastycznie różne wrażenia, a ten ciekawy przypadek może być początkiem dla pewnego małego gatunku, w ramach którego znalazł się także
State of Decay 2. Skąd są tak duże różnice we wrażeniach i kto najlepiej czułby się właśnie z tym tytułem? Odpowiedzi serwujemy w poniższej recenzji, do której Was zapraszamy!
Znajdziemy historię w Sea of Thieves?
No i tutaj już natrafiamy na pierwszy problem, ponieważ po bardzo dobrym i bardzo klimatycznym wstępie niestety wrzuceni jesteśmy szybko do rozgrywki pozbawionej całkowicie głównego wątku. Mini samouczek i to by było na tyle, także jeżeli chcecie poznać jakąś ciekawą historię to zdecydujcie się sprawdzić zupełnie inny tytuł. Tutaj niestety niczego tego typu nie uświadczymy, w związku z czym można czuć zdecydowanie wielkie rozczarowanie, ponieważ po długim okresie tworzenia oraz reklamowania okazało się, że nic w tej kwestii nie otrzymaliśmy.
Jak łatwo się możecie domyślić
Sea of Thieves nie da się ocenić nawet przeciętnie, ponieważ najzwyczajniej niczego nie przygotowano dla pojedynczego gracza. Obrano jako model stworzenie piaskownicy, której to gracz ma kształtować historię oraz przygody podejmowane tu i ówdzie. Jeżeli nie lubicie tego typu rozgrywki to niestety musicie odpuścić sobie ten tytuł, ponieważ bardzo szybko monotonia rozgrywki spowoduje u was zmęczenie i zawód. Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja, gdy wraz ze znajomymi możemy oddać się wielu przygodom, które będą unikatowe oraz dostarczać całej ekipie masy wyjątkowych emocji i pamiętnych momentów.
Okej, za co możemy cię chwycić?
Rozgrywka od pierwszych chwil prezentuje nam nieco nędzne życie pirata, który nie zawsze ma za co kupić sobie więcej grogu, ale mimo to musi wyruszyć, zarobić odrobinę na swój dalszy los. Bardzo szybko pozostajemy sami i musimy sobie radzić nie mając większego pojęcia co tak naprawdę nas czeka. Musimy sobie znaleźć zajęcie, zabrać swój okręt oraz wybrać się w podróż do przygody, która może rozwidlić się w wiele innych kierunków.
Szybkie wysłanie sygnału, że jesteśmy już samodzielni sprawia, że musimy rozpocząć kombinowanie nastawione na wykorzystanie mechanik i poszukiwanie sobie najlepszego zajęcia, które może spowodować wciągnięcie graczy na wiele godzin lub najzwyczajniej go znudzi. Niestety tytuł został zaprojektowany dla konkretne typu graczy, którzy potrafią sobie w każdej produkcji znaleźć coś wciągającego i satysfakcjonującego w ramach swojej ekipy. W innym wypadku będziemy się męczyć podczas powtarzania takich samych aktywności.
Sea of Thieves bardzo szybko spowodowało, że jako samotny gracz poczułem wielki zawód, udowadniając także sobie, że faktycznie samotny gracz nie znajdzie tutaj niczego dobrego. Deweloperzy nie przygotowali praktycznie żadnej treści, a rozgrywka zaprojektowana został tak, aby przyjemność mogli czerpać jedynie gracze posiadający zgraną grupę spędzającą z nimi czas podczas zmagań sieciowych. Najważniejszym warunkiem jest jednak pewność, że posiadamy taki charakter czerpania zadowolenia z samodzielnego tworzenia sobie historii oraz przyjemności z dostępnych narzędzi oraz “
piaskownicy”.
Takie morze może się podobać!
Oprawa wizualna w
Sea of Thieves jest bardzo mocno stylizowana pod niemalże każdym względem, jednakże mimo tego zabiegu znajdziemy w rozgrywce również realistyczne elementy, które bardzo dobrze dopasowano do pozostałości, tworząc bardzo dobrą oraz efektowną całość, wyróżniającą się na tle całej konkurencji, która przecież w naszej branży mała nie jest.
Sea of Thieves to naprawdę ładna gra posiadająca wysokiej jakości tekstury, dopracowane elementy, spory zasób obiektów oraz masę detali, które dodają całości w miarę rzeczywistego wyglądu. Szkoda, że w ramach takich okoliczności mamy do czynienia z brakiem możliwości tworzenia swojego bohatera, ponieważ przykładowe projekty są niezłe i to by było na tyle.
Spore wrażenie na mnie wywarło oświetlenie oraz cienie, które tworzyły w bardzo dobrym stylu atmosferę różnych biomów, nie wspominając już o znakomicie prezentującej się wodzie, która w każdych warunkach ma nie tylko realistyczne reakcje, ale także efektowne wizualnie odwzorowanie działania różnych sił.
Muzyka i udźwiękowienie zostało bardzo dobrze “zespawane” z rozgrywką sprawiając, że będziemy mogli cieszyć się wesołą oraz lekką atmosferą rozgrywki oraz klimatem wypełnionym z każdej możliwej strony. Najlepiej prezentuje się jednak zagranie na instrumentach, które w grupce graczy skończy się zagraniem efektownej sekwencji na kilka akordów.
Podsumowanie recenzji Sea of Thieves
Sea of Thieves to dość specyficzna produkcja, która może okazać się znakomita dla graczy, którzy chcą się doskonale bawić ze swoimi znajomymi w ramach dostępnych narzędzi. Mimo to należy także zwrócić uwagę na to, że fani wieloosobowych rozgrywek z innymi graczami w ramach swojego zespołu będą mogli czerpać satysfakcję z „
piaskownicy”. Pojedyncze osoby mogą mieć problem, ponieważ treści jest mało, a te należy sobie po prostu wygenerować w ramach dostępnych narzędzi. W innym wypadku będziecie się strasznie nudzić i szybko zrezygnujecie z męczenia się z samymi systemami i mechanikami. Jeżeli spędzacie czas przy grach wraz z grupką znajomych to możecie zaryzykować zakupienie abonamentu Xbox Game Pass oraz wejście na pokład dużego okrętu, z którego będziecie mogli siać postrach na wielu morzach, wyspach i w krainach pełnych przygód tworzonych właśnie przez społeczność. Szkoda, że w ogóle nie przedstawiono sytuacji, w której znajdą się grze w czasie premiery.
Testowaliśmy wersję na komputery osobiste PC.