Nadszedł czas… po raz trzeci mamy okazję wskoczyć z SEGĄ oraz Creative Assembly do świata Warhammera, czyniąc to w spektakularny sposób, jakim jest szyld oraz budowa serii Total War. Najnowsza odsłona tym razem skupia się na walce Kislevu z Chaosem, której towarzyszą nowe, ciekawe frakcje. To będzie wielkie zamknięcie trylogii, które za pewien czas powinno zaoferować nam okazją do wskoczenia do gigantycznej wojny, obejmującej także treści z poprzednich dwóch odsłon. Nim dojdzie do kolejnego starcia, możemy wskoczyć na nowe pole bitwy, które zdecydowanie warte jest wcześniejszego zapoznania się. Wielki Ursun wzywa Was wojownicy!
W przypadku pierwszego podejścia do zabawy możemy wybrać pomiędzy zapoznaniem się z fabularnym prologiem. Ten wykonany techniczne został bardzo dobrze, stanowiąc świetne wprowadzenie/przypomnienie o tym jak rozgrywka funkcjonuje, z jednoczesnym zarysowaniem pełnoprawnej fabuły oraz starć. Od 7. lat nikt nie słyszał Urusuna, a Wielka Zima nastała nad Kislevem. Z tego też względu mieszkańcy królestwa pozbawieni są możliwości uprawiania roli, w wyniku czego zaczyna panować głód oraz strach związany z ryzykiem wymarcia. Na północ do Dervingardu wysłani zostają zwiadowcy-wojownicy, którzy mają dowiedzieć się, dlaczego niedźwiedzie bóstwo nie odpowiada swoim wiernym. Świat pogrąża się powoli w mroku oraz Chaosie, a my wybieramy się na wyprawę przez mroźne pustkowia. Ten krótki przedsmak to doskonała okazja, aby wczuć się w klimat TW Warhammera III, zapewniający nam dodatkowo okazję do przejścia przez podstawowe mechaniki. Tych nieco jest, zatem powtórka/pierwsze wprowadzenie w takim stylu wypada nieźle. Do tego dochodzi znakomity aktor w roli Ursuna, świetnie budujący klimat oraz powodujący, że idealnie kształtujemy w swojej wyobraźni poczucie przebywania w świecie przedstawionym.
Creative Assembly od lat są jednymi z liderów, potrafiących zaoferować rozbudowaną oraz pełnoprawną opowieść tej odsłony. Przyznam się szczerze, że poprzednia odsłona generalnie mnie od siebie już przed premierą odrzuciła i po dziś dzień jej nie ukończyłem. W przypadku trzeciego tytułu było już inaczej. Wspomniany wstęp znakomicie wprowadza nas w zarysowaną atmosferę, oferując być może nawet najlepsze podstawy z dotychczas wydanej trylogii.
Atrakcyjny wstęp do pełnoprawnych kampanii zdecydowanie może się podobać, sporą w tym rolę odgrywa warstwa artystyczna oraz świetna gra aktorska, wykorzystującą chyba największą zaletę TW Warhammera III, czyli dialogi. Twórcom udało się wykreować niezłe zarysy postaci, wprowadzając wszystkich do swojej intrygi. Bardzo dobrze wypada motyw poszukiwania wybrańca, wykorzystującego wielkie siły do własnych celów. W zasadzie każdy z liderów może się pochwalić wyjątkową osobowością, nieźle zarysowanymi motywacjami oraz wydarzeniami, mogącymi się podobać wielbicielom każdej ze stron.
W zasadzie końcowa historia nie zawodzi oferując szereg ciekawych zdarzeń, kształtowania naszych wspomnień z marką, starając się jednocześnie zaoferować wiele niespodzianek. Fani będą się mogli delektować tym jak wiele szczegółów i zawartości zaproponowano, jak sporo pracy włożono w oddanie charakteru, powiązań, konfliktów interesu oraz napięcia, które bardzo szybko będą mogli poznać nawet gracze, którzy dotychczas nie mieli nic wspólnego z tym uniwersum.
Od czasów pierwszego Total War Warhammera zmieniło się nieco, choć twórcy stale postanawiali pozostać wierni licznym mechanizmom i rozwiązaniom. Warto w tym miejscu pamiętać także o dokonaniach z drugiej odsłony, mających odciśnięcie na rozgrywkę. Trzecia odsłona od startu oferuje poprawienie aspektu zarządzania postacią, armią, budynkami czy technologią. Wiele elementów jest nam doskonale znanych, ale zawarto liczne mniejsze poprawki i rozwiązania optymalizujące doświadczenie. Z tego też względu ponownie kampanie rozpoczynamy od małego terytorium, krok po kroku je rozbudowując, przechodząc pierwsze fabularne wyzwania oraz przygotowując się do danego zakończenia.
Trzecia odsłona stawia na gigantyczną mapę, wypełnioną ciekawymi miejscami, wartymi odkrycia przestrzeniami, szerokim zasobem możliwości czy specyfiki terenu, mogącej się okazać naszą przewagą lub przyczynkiem porażki. Przestrzenie walki również zyskały na rozmiarze, a szersze wykorzystanie magii odświeżają formułę. Niestety nie wszystko może się pochwalić równie wysokim poziomem optymalizacji czy dostosowania, przez co nie wszystko jest dobrze tłumaczone. Niektóre nowości związane z aspektami demonicznymi czy wieloosobową rozgrywką zostały źle zaprojektowane, przez co ich odbiór oraz łatwość w wykorzystaniu nie obowiązują, tak jak sobie to założono. Creative Assembly zaimplementowało naprawdę wielką dawkę treści, ale ewidentnie już skala nieco zespół przygniotła, przez co nie wszystko równie dobrze wypadło. Do tego doszła jeszcze dość słaba optymalizacja, przez co posiadacze słabszych jednostek niestety nie mogą równie dobrze się bawić. Szkoda, że nie zadbano jednak o ten aspekt strategii…
Aby móc delektować się komfortową rozgrywką, optymalnym zestawem byłby ten z niezłą szybkością dysku SSD, pamięci RAM oraz procesora, z których pomocą liczne czasy ładowania byłyby mniej uciążliwe, a my moglibyśmy więcej czasu poświęcić na planowanie kolejnych kroków. Nie jest to jednak konieczność, zwyczajnie będziemy się musieli uzbroić w większą porcję cierpliwości. Co prawda Total War Warhammer 3 doczekał się szeregu rozwiązań mających na celu optymalizację przebiegu rozgrywki, niemniej w dalszym ciągu warto posiadać dobre i szybkie jednostki.
To stary dobry Total War Warhammer uzupełniony o pakiet ulepszeń, poprawek oraz pozytywnych wniosków z dwóch poprzednich odsłon. Gdyby nie dość zauważalna liczba mniejszych błędów, można by powiedzieć, że na miarę podstawy udało się poprawić każdy element. Wykonano sporą pracę, nieźle oferując jeszcze bardziej satysfakcjonującą rozgrywkę z pakietem rozwiązań, umożliwiających nam czerpanie jeszcze większej przyjemności z najistotniejszych systemów oraz mechanik.
CA zdecydowało się zawrzeć w swojej grze pewne usprawnienia wizualne, niemniej (co warto docenić!) twórcy zdecydowali się generalnie zachować wierność poprzedniczkom, nie odchodząc drastycznie od wcześniejszych wymagań sprzętowych. To się niestety odbija, na niektórych elementach gry. Tekstury są ostre, ale na tle wielu innych propozycji, niekiedy wyraźnie brakuje im szczegółowości, a i wygładzanie krawędzi niestety pozostawia trochę do życzenia. Oświetlenie, mrok czy gra odbiciami występują w mocno ograniczonej formie, a efekty cząsteczkowe są zazwyczaj krótkie, tak jak i inne zabiegi podejmowane podczas między innymi wykorzystywania magii.
Pomimo tego technicznego założenia, zdecydowano się spróbować nieco inaczej prezentować fabularne wydarzenia. Wykorzystywane są do tego różnorodne narzędzia oraz sposoby eksponowania określonych treści. W ten sposób umożliwiono sobie nieco ukrycie niedociągnięć, czyniąc to w dobry sposób. Sporo kreatywności włożono, aby całościowo gracz otrzymywał wiele zadowolenia z pojedynków. Te szczególnie imponująco się prezentują, wiele jednostek, nawet najbardziej podstawowych, dysponuje szerokim zakresem animacji. W ten sposób śledzenie starć zapewnia nam wiele satysfakcji, mogąc, w razie zabezpieczenia sobie odpowiedniej przewagi oraz wygranej, delektować się nawet najmniejszymi czy najbardziej podstawowymi ciosami.
TW Warhammer 3 niestety nie robi już takiego wrażenia jak początek trylogii, zwyczajnie po grze widać, jak wiele lat ma ona na karku. Widać to wyraźnie także w kontekście Total War Three Kingdoms, które nie tylko stylem, ale i jakością wielu elementów, opracowanych zwyczajnie prezentowało się lepiej. Opracowanie tytułu od zera dało tego wyraźne efekty. W przypadku tej wersji świata Games Workshop możemy na to jednak przymknąć oko w kontekście nadciągającego super starcia, obejmującego także treści z poprzednich odsłon.
Muzyka ponownie trzyma swój niezły poziom, zachowując jednocześnie nieco inny klimat niż dwie poprzednie odsłony. Ponownie do czynienia mamy z mocnymi brzmieniami, które nawet w spokojniejszych wariantach na mapach, dalej mają swoją spektakularność. Tym razem nieco więcej nacisku postawiono na lekkie motywy tajemniczości oraz odkrywania ciekawych sfer świata przedstawionego. Naprawdę nieźle zrealizowano udźwiękowienie, oferujące dodatkowo sporo klimatycznych odgłosów czy sygnałów, doskonale uzupełniających się z nagranymi okrzykami, wypowiedziami oraz dialogami i monologami. Pod tym względem przyłożono się jeszcze mocniej, oferując atmosferę mogącą się zapisać w naszej pamięci.
Aktorzy doskonale wypadli ze swoich ról, niemalże każdy z nich nie tylko został dobrze zagrany, ale także świetnie spisał się z zadania, wypadając nadwyraz wiarygodnie. Z przyjemnością zatrzymywałem się chwilę, aby posłuchać kolejnych porad czy podsumowań odczytywanych przez lektora. Trzecia odsłona może się w ten sposób pochwalić znakomicie budowaną atmosferę, przy której kolejne podboje przypominają jedynie okrzyki Karla Franza z pierwszej odsłony.
Tradycyjnie gracze w przypadku połączenia Warhammera oraz Total Wara otrzymali to, czego mogli się spodziewać, czyli przede wszystkim tłumaczenia w postaci napisów. Te zostały wykonane poprawnie, co w przypadku tak dużej ilości tekstu warto docenić, ponieważ zarówno językwo jak również technicznie nie nadarzyło mi się natrafić na żadne błędy czy niedociągnięcia.
Problem pojawia się jednak w kwestii precyzji wynikającej z udźwiękowionej części, gdyż o ile tajemniczy mag faktycznie mówi po polsku, o tyle inne postacie porozumiewają się po angielsku co… brzmi niezwykle dziwnie i powoduje, że często można się poczuć nieco nieswojo. Już chyba lepiej by było pozostać spójnym, aniżeli tak połowicznie stąpając po obu stronach.
Creative Assembly zaoferowało nam w ramach podstawy w zasadzie to co dotychczas znaliśmy. Po tak długim okresie oczekiwania otrzymania nieco odgrzewanego, ale wciąż przepysznego dania. Total War Warhammer III to kawałek znakomitej produkcji, oferującej graczom zalety poprzednich odsłon, połączone z nowymi mechanikami i zapożyczeniami z innych części czy gier. Tak wykreowano jeszcze głębsze i bardziej rozbudowane doświadczenie. To wszystko razem sprawia, że powrót do świata Warhammera stał się jeszcze atrakcyjniejszy.
Jeżeli przetrwacie pierwsze trudne 20 minut oczekiwania, z pewnością dość szybko zapomnicie w chwilach, gdy czekać was będzie kolejne spektakularne starcia z Chaosem, zaczynającym coraz mocniej zagrażać światowi Warhammera. Bez względu na wybraną frakcję czy tryb zabawy, z pewnością poczujemy się zadowoleni z zachowania charakteru pod marki oraz istotnej liczby małych zmian, nadających rozgrywce jeszcze bardziej satysfakcjonującą formę. To kawałek niezłej gry, potrafiącej się obronić praktycznie na każdym poziomie, choć mijające lata są już dostrzegalne….
Recenzowaliśmy wersję na komputery osobiste (Microsoft Store).
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu