Niedawno mieliśmy okazję trochę bliżej zapoznać się z niezależną i niemalże w ogóle nieznaną u nas produkcją o tytule
Youropa, za którą odpowiada niezależna ekipa z Danii. frecle dotychczas znane było ze współpracy z innymi studiami przy okazji ich gier, jednakże od 10 lat powoli w swoich czterech kątach, po cichu pracowali nad swoją własną produkcją. Premiera odbyła się dosłownie na końcu czerwca 2018 i niepostrzeżenie udowodniła, że gatunek puzzle platformerów wciąż jest żywy i potrafi skutecznie dostarczać satysfakcjonującą zabawę przy zastosowaniu dość prostych środków.
Zatem, kto powinien zainteresować się tym tytułem?
Co się stało z Wieżą Eiffela?
Produkcja rozpoczyna się od krótkiego wprowadzenia, w ramach którego dostrzegamy jakieś dziwne zjawisko, które nie tylko wyrwało z ziemi Wieżę Eiffela, zniszczyła ją oraz wstrzymała nad Paryżem, ale także zaburzyło grawitację oraz tradycyjnie postrzegane przez nas zjawiska fizyczne i pogodowe. W takich okolicznościach wcielamy się w uroczego, małego ludzika przypominającego plastelinowe dokonania. Bardzo szybko możemy swojego protagonistę pomalować i nadać mu w ten sposób charakteru i wyjątkowości.
Od tej pory tak naprawdę rozpoczynamy zabawę, która przez długi, długi czas nie próbuje nawet wyjaśniać co się tutaj stało i jak możemy rozwiązać pojawiające się problemy. Etapy zaprojektowane zostały w celu dostarczenia zabawy, aniżeli do prezentowania jakiś historii, choć pojawiają się tu i ówdzie elementy mające taki charakter, niestety wynikają one także właśnie z pewnego rodzaju instrukcji dla gracza, wskazującej jak postąpić w przypadku tej zagadki. Z jednej strony można czuć zawód taką decyzją i brakiem większych uzasadnień działania, jednakże z drugiej strony lepiej, że tak to rozwiązano aniżeli twórcy mieliby umieścić w grze elementy absolutnie do niej nie pasujące i nie mające wystarczającej jakości.
Zaburzenia grawitacyjne mogą być też fajne… :P
Nasza postać od samego początku nie może uznać swojego życia za łatwe, ponieważ nie tylko niewiele potrafi, ale także potrzebuje odpowiedniego wsparcia z naszej strony. Powoli rozwiązujemy kolejne wyzwania oraz zagadki, które z czasem wykonamy także z nowymi umiejętnościami. Te z resztą będą później coraz bardziej łączone ze sobą oraz gwarantujące możliwość wykonania coraz to bardziej zaawansowanych sekwencji i akcji, o których na początku można było tylko pomarzyć. Zagadki, praktycznie każda z kolei jest coraz trudniejsza, a poziom obniża się tylko podczas tłumaczenia nowych umiejętności oraz spokojnego, ale samodzielnego nauczenia się z czym teraz mamy do czynienia. Ponadto pamiętać musimy także o tym, że część rzeczy możemy zrealizować tylko z nimi. Jednakże najważniejsza rzecz w tej kwestii to spostrzegawczość i logiczne myślenie, bez których nie będziemy mogli skutecznie przejść dalej. Często zdarzało mi się zatrzymać i podejść kilka razy do wyzwań, które okazywały się łatwe, lecz zawsze gdzieś coś małego mi uciekło. Po dłuższym czasie okazuje się, że z wielką satysfakcją obserwujemy jak wielki kawałek terenu przeszliśmy i co udało nam się w tym czasie dokonać.
Wobec dominujących współcześnie tytułów mogłoby się wydawać, że rozwiązywanie tylko i wyłącznie zagadek bez fabuły może być zbyt nudne, lecz w praktyce dochodzi do sytuacji, w której (prawie) cały czas czujemy się mocno wciągnięci i co ciekawe mamy coś w rodzaju “syndromu jednej tury”, a raczej powinno to wyglądać na zasadzie “syndromu kolejnej zagadki”. Było to dla mnie dość spore zaskoczenie, ponieważ ku swojemu zaskoczeniu zakończenie jednego wyzwania skutkuje przejściem przez np. dwa lub trzy pokoje, w między czasie nawet nie czując tego rozwiązujemy kolejne próby dla naszych szarych komórek.
Rozgrywka koncentruje się w dużej mierze na głównej ścieżce, która bywa zawiła i skomplikowana, jednakże wytyczone poboczne aktywności pokroju graffiti (które poznałem pod koniec) oraz wszędobylskie kasety mogą wydłużyć naszą zabawę o niezły kawałek czasu. Dostępny tryb „Twórz” otwiera przed nami duży i rozbudowany edytor poziomów, dzięki któremu będziemy mogli sprawdzić się w roli level designera, dzięki czemu możemy uzyskać uznanie swoje oraz innych. Pole do popisu jest spore, a wszystko leży w naszych rękach oraz w wyobraźni.
Youropa teoretycznie reprezentuje bardzo dawno niewidziany w tak klasycznej formie gatunek, który oczywiście nieźle łączy się z zaburzeniami grawitacji, jednakże jego bardzo dobre wykonanie spowodowało, że przyjemność z pokonywania kolejnych miejsc jest zaskakująco satysfakcjonujące oraz wciągające.
Muszę jednak zauważyć, że w Youropa w dalszym ciągu pojawiają się także pojedyncze błędy czy niedociągnięcia, przez które możemy polec lub które mogą spowodować, że zostaniemy wprowadzeni w błąd, co już niestety ma wyraźny wpływ na obniżenie naszego zadowolenia.
Realizm sprzed kilku lat...
Długi czas produkcji
Youropa niestety nie mógł przejść całkowicie bezproblemowo, co najwyraźniej “
udowadnia” oprawa wizualna stojąca na solidnym poziomie. Źle nie jest gdy obiekty są liczne i dość szczegółowe, nieźle przeplatają się pomiędzy sobotą oraz (szczególnie z dystansu) mogą się podobać. Nie można jednak zapomnieć o pozostałościach czy roślinności, które mogłyby być już lepsze czy dokładniejsze. Realistyczny styl etapów nieźle kontrastuje z elementami bajkowymi przypominającymi plastelinę, a jakby tego było mało to dodanie farby i kolorów nieźle rozbija dość stonowane oraz szaro-bure obiekty związane z ulicami i samą wieżą. Animacje może i nie powalają ilością osobnych ruchów i reakcji, jednakże jasność przekazu została nieźle oddana, dzięki czemu spełnia swoją rolę.
Grafika i widoczki to nie wszystko, gdyż w istotniejszych elementach zaburzenia graficzne tworzą nietypowe widoki, które następnie świetnie są zwieńczane za pośrednictwem bardzo dobrze dobranej muzyki, która potrafi nie tylko dopełnić wszystko akcją, ale także odpowiednim wprowadzeniem czy podkreśleniem zabawnych aspektów, których nie brakuje w tym tytule.
Podsumowanie recenzji Youropa
Przyznać się szczerze muszę, że podchodziłem do tego tytułu ze sporym dystansem wynikającym z absolutnego braku wiedzy na temat twórców oraz ich dzieła. frecle niespodziewanie stworzyło i wypuściło bardzo dobrze radzący sobie tytuł nie mający tak naprawdę żadnej konkurencji w ramach swojego gatunku. Szkoda, że nie zdecydowano się poświęcić trochę więcej czasu i pracy na przygotowanie materiałów prezentujących źródło zabawy. Sporo elementów prezentuje wysoką jakość, jednocześnie będąc bardzo subtelną produkcją, prawie cały czas starając się balansować pomiędzy swobodą a określonym sposobem rozwiązania zagadki.
Największym atutem Youropa jest pieczołowitość i kreatywność wyzwań sprawiająca, że z wielką przyjemnością podejmujemy się kolejnych poziomów, które może i składają się tylko z kilku “
typów”, lecz za każdym razem czujemy zadowolenie z kolejnych godzin zabawy. Nawet jeżeli od czasu do czasu jakiś błąd może lekko wyprowadzić nas z równowagi.
Serdecznie dziękujemy studio frecle za udostępnienie kopii recenzenckiej!
Na screenach wcześniejszych grafika jakoś chyba prezentowała się nieco lepiej? Ale super, że wyszła z tego dobra gra. Błędy pewnie naprawią za jakiś czas :) Najważniejsze, że coś sensownego to jest, a nie kolejna słaba zręcznościówka.